
Ivan Cordoba udzielił wywiadu dla telewizji Sky Sport. Kolumbijczyk został zapytany w nim o wczorajszy mecz Interu z Barceloną, o to czy widzi podobieństwo wśród obecnych obrońców Interu do siebie, a także czy jego zdaniem taktyka obrana przez Inzaghiego lepiej sprawdza się w europejskich rozgrywkach, niż na boiskach Serie A. Oto jego odpowiedzi:
- Mecze z Barceloną z powrotem przenoszą nas w czasie do półfinału 2010 roku, ale uważam, że to były dwa różne dwumecze i dwie zupełnie inne drużyny. Kiedy spotykają się ze sobą dwie tak wielkie drużyny zawsze pojawia się chęć zdobycia kompletu punktów. Myślę, że tym razem Inter spełnił swój obowiązek. Pozostaje jednak żal nad stratą kompletu punktów po wczorajszym wspaniałym meczu, ale i tak jest ok. Ogólnie rzecz biorąc był to świetny mecz, tak jak i ten pierwszy.
- Może tak być, że taktyka obrana przez Inter lepiej sprawdza się w Europie, niż na ligowych boiskach. We Włoszech zespoły są bardziej taktyczne. Wszyscy trenerzy ligowi mają kulturę taktyczną na bardzo wysokim poziomie. Studiują wszystkie ruchy i każdy szczegół. Robią wszystko co możliwe, aby twoja gra rozwijała się. Wygrywanie we Włoszech staje się trudne. W Lidze Mistrzów znajdziesz odchylenia od tej normy, ale mimo to musisz być ostrożny. Widzieliśmy to we wczorajszym meczu. Strzeliliśmy trzy bramki, ale tyle samo straciliśmy.
- Czy któryś z obecnych obrońców przypomina mnie swoim stylem gry? Nie. Nie lubię dokonywać takich porównań. Zespół taki jak teraz ma Inter pokazał w ostatnich meczach, że może aspirować do zrobienia wielkich rzeczy, ponieważ może walczyć i ranić takie zespoły jak Barcelona. To się liczy. Takie właśnie mecze sprawiają, że piłkarze, którzy nie mają jeszcze odpowiedniej świadomości własnych umiejętności rozwijają się. Gra taka jak wczoraj bardzo podnosi pewność siebie. Zajęło to trochę czasu, ale udało nam się to. Inter musi rosnąć w siłę. Ufać swoim zawodnikom i temu, czego dokonali w ubiegłym roku.
Komentarze (2)
To wczoraj Asslani w doliczonym czasie - wiadomo co.
Bellanova nie przypilnowal Lewego przy bramce na 3:3.
A grali tylko kilkanascie minut.
Musza dostawac szanse w meczach ze slabszymi druzynami, a do tego najlepiej jak juz spokojnie prowadzimy w meczu. Niestety malo jest spotkan w ktorych mamy spokojna przewage zeby wpuscic bez presji takich graczy na kilkadziesiat minut.