
Matteo Darmian wrócił w meczu z Udinese do wyjściowej jedenastki Interu pierwszy raz od czasu marcowego spotkania przeciwko Torino. Włoch w ocenie włoskich mediów dobrze się spisał i dołożył cegiełkę do ostatecznego zwycięstwa Interu nad Udinese 2:1. Po meczu wypowiadał się przed telewizyjnymi kamerami.
- Dobrze wiedzieliśmy, że po ostatnim potknięciu w meczu z Bologną, te 3 punkty do zgarnięcia w Udine były niczym na wagę złota. Byliśmy gotowi zrobić wszystko aby je wygrać, moim zdaniem zagraliśmy momentami naprawdę dobre spotkanie.
- Łatwo było przewidzieć, że po utracie bramki kontaktowej czeka nas nerwowa końcówka. Najważniejsze jest jednak, że byliśmy w stanie utrzymać koncentrację do samego końca. Prawdopodobnie mogliśmy lepiej prezentować się w wyprowadzaniu kontrataków szybkimi podaniami, ale kluczowym było to, że utrzymaliśmy wynik pracą w defensywie. Zagraliśmy dobrze jako zespół, to pokazuje ducha tej drużyny.
- Po środzie było jasne w jakiej jesteśmy sytuacji, musieliśmy się odciąć i skupić na Udinese. Jesteśmy tak skupieni jak to tylko możliwe, musimy wygrać wszystkie mecze do końca sezonu, także finał Coppa Italia. Mamy nadzieję, że drużyna przed nami zgubi punkty i odrobimy stratę, nie pozwalamy jednak żeby śledzenie czyichś poczynań przysłoniło nam to co najważniejsze, czyli pracę nad sobą. Teraz będziemy pracować przed meczem z Empoli, każdy mecz jest teraz kluczowy. Nikt nie rzuca ręcznika, sezon ma 38 spotkań, będziemy rozmawiać po zakończeniu ligi. Liczymy też na bodziec w postaci Pucharu Włoch.
Komentarze (3)
Słuchaj - nie czytałem całego artykułu, ponieważ wogole mnie on nie obchodzi. Ale nijak nie wiem po co w tytule tekstu wpisales słowo "jak". Frazeologizm brzmi po prostu " Na wagę złota " - nie ma tutaj potrzeby wstawiania słowa "jak".
Pozdrawiam,
Ionut Radu.
powo i żebyś 22/05 nie oglądał zza krat!