
Frank De Boer został gościem środowego wydania La Gazzetta dello Sport, w którym udzielił obszernego wywiadu dla włoskiego dziennika. 46-letni szkoleniowiec mówił o rywalizacji w Serie A, włoskim futbolu, Mauro Icardim i jego nadziejach odnośnie Interu. To jednak nie wszystko - czytajcie!
- Nie chcę od razu zmienić historii Interu, a krok po kroku doprowadzić do rozwoju drużyny w wielu aspektach. Musimy atakować i bronić razem. Możemy także grać kontrami co jakiś czas, jeśli będziemy zmęczeni. Nie chcę jednak nigdy widzieć wszystkich z tyłu boiska albo dwóch napastników samotnych z przodu z nadzieją, że coś zrobią.
Mecze wygrywa się jedenastoma zawodnikami, a właściwie to całym składem. Dobra organizacja i jedność drużyny robi różnicę. Zawsze.
- Pojedynczy zawodnicy wygrywają mecze, ale to drużyny zabierają tytuły do domu. Jeśli chcesz grać sam to przerzuć się na tenis. Musisz wybrać swoją drogę, podążać nią i zaangażować w to całą swoją drużynę. Moi napastnicy zawsze dużo strzelają, ponieważ pracujemy blisko bramki, ale w tym czasie musimy zapewnić sobie właściwy udział reszty drużyny - w tym defensywy. Ronaldo strzelił 30 bramek dla PSV Eindhoven, ale nie wygrał niczego. Możesz zwyciężać tylko jako drużyna. Jeśli ktoś odniesie kontuzję to musi być dla niego zastępstwo bez konieczności znacznego obniżenia jakości zespołu. Tak może być tylko w prawdziwej drużynie.
To prawda, że preferuję 4-3-3, ale możemy grać także w innym ustawieniu, jak np. 4-2-3-1. Nie ma nic złego w zmianach. Przeciwnik zawsze musi być przestudiowany bardzo uważnie, a ty musisz znaleźć jego słaby punkt i ustalić najlepszą drogę do ataku.
- Chcę, aby moja drużyna mogła wybierać między dwoma, może trzema ustawieniami, nawet w trakcie jednego meczu, tak jak robi to Barcelona czy Juve, które wie jak zmienić ustawienie w trakcie gry bez żadnych problemów. Wszystko zależeć będzie od dostępności i jakości piłkarzy.
- Mój Inter poznacie po czterech miesiącach, co jest normalne. W styczniu zobaczycie, kim naprawdę jesteśmy. Nie byłem tutaj od dawien dawna, a w niedzielę rozpocznie się nowy sezon. Niezmiennie razem ze swoim sztabem szkoleniowym dbamy o intensywność treningu. Ta filozofia nie uległa żadnej zmianie. Jeśli nie poradzilibyśmy sobie z problemami fizycznymi to moglibyśmy w ciągu jednego miesiąca złapać dużo kontuzji. Pamiętam przyjście Jurgena Kloppa do Liverpoolu w październiku, który próbował natychmiast wdrożyć inny styl treningów, styl Borussii Dortmund. W rezultacie wielu zawodników złapało kontuzję, nie mniej niż dziewięciu. Czasami lepiej jest odrobinę zwolnić.
- Skontaktowano się ze mną kilka tygodni wcześniej za pośrednictwem mojego agenta. Powiedziałem im, że jestem dostępny, a projekt Nerazzurrich wydał się interesujący. Potem się spotkaliśmy i wszystko zostało ustalone bardzo szybko. Inter prezentuje sobą tradycję i całe Włochy. Jeśli myślisz o włoskim futbolu to na myśl przychodzą trzy, wielkie kluby - Inter, Milan i Juventus. We Włoszech było także wielu wspaniałych Holendrów takich jak Jonk, Bergkamp, Van Basten, Rijkaard czy Gullit.
Prestiż ekipy Biscione miał swój wpływ na mój wybór. Chcę być częścią tej wspaniałej historii.
- Myślę, że w ciągu ostatnich dwóch, trzech lata włoski futbol poczynił niesamowity krok naprzód w kwestii mentalności. Jest teraz znacznie bardziej interesująca. Na przykład jakiś czas temu Buffon w ogóle nie miał w zwyczaju grać krótko do kolegów z drużyny, a raczej wykopywał zażegnując niebezpieczeństwo. Teraz polega na swoich najbliższych kolegach z boiska. Zmieniła się filozofia gry, nie tylko w Juventusie, ale także w całej Serie A. Kluby ruszyły w innym kierunku. Kiedyś włoski futbol miał w zwyczaju posiadać wspaniałą obronę i jednego czy dwóch świetnych napastników i to załatwiało każdy mecz.
- Zespoły polegały na swoich napastnikach, kiedy było wyjątkowo ciężko. W dzisiejszych czasach każdy jest zaangażowany. To nie przypadek, że Juventus trafił ostatnio do finału Ligi Mistrzów.
- Mauro ma tylko 23. lata, a już strzelił dużo bramek. Wie, że to nie tylko jego zasługa, ale całego Interu. Każdego dnia musi przychodzić tutaj i zapatrywać się na zostanie coraz lepszym graczem. Na boisku i poza nim. To właściwa mentalność. Nawet Leo Messi nigdy nie przestał kwestionować swojego poziomu. W momencie w którym pomyślisz, że osiągnąłeś szczyt - jesteś skończony.
Ruchy Icardiego są fantastyczne. Może musi czasem zrozumieć, że w niektórych sytuacjach lepiej zasłonić piłkę i zagrać ją prosto, w interesie drużyny. W każdym wypadku widzę w nim mnóstwo energii, widziałem to w meczu z Celtikiem i na treningach. Byłem zachwycony, kiedy zobaczyłem, że jest szczęśliwy mogąc asystować przy trafieniu Antonio Candrevy.
- Oczywiście Icardi chce strzelać, ale potrafi także zrobić różnicę w innych kwestiach. Jestem szczęśliwy, że mamy Mauro, że jest naszym kapitanem i że wie, jak chcę z nim pracować. Musi grać dla drużyny, a wtedy będzie strzelał dużo bramek.
- Banega? Jest fantastycznym piłkarzem. Musimy umieścić go najlepiej jak to możliwe w naszej taktyce. Będzie bardzo ważnym zawodnikiem, ponieważ robi różnicę, kiedy ma piłkę przy nodze. Może zrobić wszystko, jest bardzo inteligentny. Dobrze spisywał się grając z Icardim, a nawet nieco lepiej grając trochę dalej. Jest dobrym playmakerem. Z Argentyną zawsze grał jako pomocnik, w Sevilli na każdej pozycji, a w Copa del Rey przeciwko Barcelonie krył Andresa Iniestę. Ma świetną jakość i tego potrzebujemy. Facet jak on, Candreva czy Perisić są niezbędni, ponieważ pałam bezwarunkową miłością do tych, którzy wiedzą jak grać w piłkę.
- Juventus? To świetna drużyna ze świetnym składem. Teraz dołożyli do tego Higuaina, chociaż stracili Paula Pogbę. Musimy zrozumieć to, jak będą grać w pomocy. Nie twierdzę, że będą silniejsi niż w zeszłym sezonie. Mają w zespole wielkie nazwiska, ale to nie świadczy od razu o tym, że będzie to ich sezon.
Celem Interu jest osiągnięcie Ligi Mistrzów. Nie będzie żadnych wymówek. Wszystko inne będziemy weryfikować w czasie, ale mamy zamiar spróbować walczyć o wszystko. Jeśli dobrze się zorganizujemy i będziemy mieć dobrą mentalność to w futbolu możemy sięgać po wszystko.
- To będzie wyjątkowo trudny sezon na wszystkich frontach, ponieważ Roma, Napoli, Lazio, Fiorentina i Milan to silne drużyny, które musimy szanować.
- Milik? Może się tutaj odnaleźć. Jest prawdziwym napastnikiem, najlepiej pasuje mu gra w 4-4-2. Jest silny, ma jakość i jedną z najlepiej ułożonych lewych nóg w Europie. Może mieć nieco problemów w 4-3-3, ale jest młody i ciągle może się rozwijać. Może nie jest najszybszy, ale ma jeszcze czas na rozwój. Jeśli byłby szybszy kosztowałby tyle, co Higuain.
- Chievo? Wiem, że grają 4-4-2, które zmienia się w diament. Są zespołem nieustraszonym, który wie jak kontratakować. To będzie dobry test. Jeśli nie będziemy dobrze bronić to znajdziemy się w tarapatach.
Komentarze (18)
Peace
nie wiem czy zrozumiałeś
pozdr.
ps. jestem na tej stronie od jej powstania, uwielbiam ją i jeden czy drugi gimbus mi niej nie zniszczy
Pozdr.
http://fcinter.pl/news/25084-oficjalnie-mancini-trenerem-interu/strona-3 tutaj nie ma nic o jego sukcesach w europejskich pucharach, niemal każdy cieszył się jak dziecko. Dlatego wg mnie jest to nienormalne jak ktoś pisze, co było gdyby pisało Mancini w tytule, jakieś urojenia osobiste, kogoś dale boli, że Mancini odszedł. Trzeba powiedzieć sobie prawdę w oczy, nie sprawdził się i pora skończyć ten lament. Nowy trener, nowe nadzieje.
A co do trenera to cieszylem sie ze Mancio przychodzi bo chociaz wiedzialem ze to zaden magik to liczylem ze z jego doswiadczeniem i mimo wszystko sukcesami bedzie w stanie nadac druxynie jakis styl chocby i toporny. Raczej mu nie wyszlo ale jak dla mnie jego zwolnienie bylo zle rozegrane. Zadowolony nie jestem. Ale czy to wina Franka? Mam go o to hejtować czy płakać.?
teraz będzie 433 4312,ale kto wie może FDB stwierdzi,że lepiej nam się gra 4411 w srodku z Kondo Medelem, po bokach Antek Ivan,atak podwieszony Jojo i Icar, a ever pojdzie w odstawkę, ale to tylko takie przemyślenia
jakos nie przypominam sobie hurraoptymizmu po zatrudnienu Mancio, cieszyli się ludzie, bo mieli dość 352 Betona,ale od razu była mowa ze z Mancio w Europie na pewno nic nie ugramy, a w lidze, wyszlo jak wyszlo
aj aż sobie przypomniałem, jak zatrudnił Moraś Mou, cieszyłem się jak dzieciak ( chyba tylko w 2010 po finale LM,mialem podobne odczucia) bo wiedziałem ze to swietny trener,i ze wreszcie zaistniejemy w LM ( może nie wygramy,ale chociaż półfinał), każdy kolejny trener(oprócz Benka bo wszedł po Jose), to było cieszenie się z jednego powodu,bo dosyć się miało poprzednika
mimo wszystko,życzę powodzenia dl FDB
Pozdr.
Piękne słowa trenera, ale to tylko słowa. Liczą się czyny: czyli wygrajcie w Weronie.
Na koniec: gdyby tak zamiast nazwiska de Boer, w tytule wywiadu było nazwisko Mazzarri czy Mancini mielibyśmy 50 komentarzy i prawie same wyzwiska plus sławna "beka"
Ale wiara naszych kibiców w nowego trenera i nowy projekt jest fantastyczna, potem wszystko wraca do normy :/
Pozdr.
Lubię jak są konkretne wypowiedzi, a nie jakieś pierdzielenie o wszystkim i o niczym.
,,Powiedziałem im, że jestem dostępny, a projekt Nerazzurrich wydał się interesujący. ,, :(