Wczorajsze zwycięstwo Interu nad Barceloną nie obyło się bez kontrowersji. Szczególnie sytuacja z potencjalnym zagraniem ręką przez Denzela Dumfries rozgrzała internetowe dyskusje i sprawiła, że więcej niż o samym meczu, mówi się o błędzie ze strony arbitra i systemu VAR. Pracę Slavko Vincicia przeanalizowała La Gazzetta dello Sport.
- W pierwszej sytuacji zespół sędziowski podjął dobrą decyzję. Karnego po zagraniu ręką Garcii nie mogło być, ponieważ na minimalnej pozycji spalonej znajdował się wcześniej Lautaro Martinez. Z kolei w drugiej części gry prawidłowo anulowano gola Pedriego. Po dośrodkowaniu piłki tor lotu przeciął Andre Onana, ale piłka zanim dotarła do Pedriego, dotknęła ręki Ansu Fatiego. W ostatniej sytuacji Vincic nie zauważył zagrania ręką przez Dumfriesa, a system VAR nie podważył decyzji sędziego. Dlaczego? Prawdopodobnie sędziowie kierowali się tym, że Holender najpierw musnął futbolówkę głową, co skłaniałoby do refleksji, że decyzja była słuszna - czytamy w mediolańskiej gazecie.
Komentarze (16)
Po prostu jakas decyzje podjac musial i jesli trafil to przypadkiem.Na pewni nie byla to ewidentna sytuacja, nawet na varze.
Te przepisy przy zagraniach ręka są tak debilne, iż mogą naprawdę wyrządzić więcej złego niż dobrego.
Wg mnie takie zagrania powinny być z miejsca karane rzutem karnym, ale to nie ja wymyślam te przepisy.
Onana by wyciągnął.
W druga stronę gdyby się to wydarzyło to mnie by to tez bolało. Mniej hipokryzji
Tak czy owak dodatkowy powód frustracji u fanów Barcelony zawsze mile widziany