Niepokojące wieści dla Interu po meczu z Napoli. Jak podaje La Gazzetta dello Sport, uraz Henrikha Mkhitaryana okazał się poważniejszy, niż początkowo przypuszczano. Pomocnik opuścił boisko w 32. minucie spotkania po kontuzji mięśnia lewego uda – dokładnie w tej akcji, która zakończyła się rzutem karnym dla Napoli.
Ormianin poczuł ból i upadł. Dzień po meczu, już w Appiano Gentile, wciąż wyraźnie utykał. Według GdS, przerwa Mkhitaryana potrwa od czterech do sześciu tygodni. Jeśli uraz okaże się łagodny, istnieje szansa na powrót przed derbami Mediolanu (23 listopada) lub na mecz Ligi Mistrzów z Atletico Madryt (26 listopada). W przypadku uszkodzenia drugiego stopnia rehabilitacja może potrwać nawet do połowy grudnia. Ostateczna diagnoza zależy od wyników dzisiejszych badań i reakcji mięśnia na leczenie.
Komentarze (39)
Może też w końcu więcej szans otrzyma Diouf. Np w meczu z Azerami w LM.
Pozdr.
A kogo niby Diouf zastąpił na tej murawie?
To nie jest manipulacja, czy wymyślanie sobie rzeczy. Wymyślanie to byłoby jakbym napisał, że Sommer ma ogromny zasięg w rękach. Dziwnym trafem nie licząc meczu z Juve to Inter nie traci bramek jak Miki jest na murawie, a jak go nie ma to średnio traci jednego gola na połowę.
Pytasz się ciągle o ten mecz z Napoli jakby zapobiegł utracie tych dwóch goli, nie wiem czy by zapobiegł bo nikt tego nie wie, ale jednak obie bramki padły po strzałach pomocników po stronie po której właśnie Miki gra. Gol na 2-0 to wina Acerbiego, że nie umie trzymać linii spalonego, ale reszta też miała swój wkład. Dlaczego McTominay został puszczony wolno i nikt z zawodników Interu nawet do niego nie chciał dobiec? Przecież Acerbi był dobre kilka metrów za McTominayem, to nie było na styk żeby reszta myślała, że będzie spalony. Spinazzola z dobre kilka sekund truchtał z piłką i podał do niekrytego zawodnika, a reszta się przyglądała i nie wiem na co liczyła. Może Miki który zwykle z tej strony jest by temu zapobiegł, a może nie.
Gol na 3-1 też wina Acerbiego, że wyszedł wyżej i go Anguissa objechał, ale czemu nie było asekuracji tylko ogromna dziura do której się przyczynił Barella (co robił po tej stronie i dlaczego stał tak daleko? nikogo nie krył, co najwyżej sędziego) Może Miki stałby bliżej Anguissy i chociaż by go zdążył sfaulować jeśli nie odebrałby piłki? A może by to nic nie zmieniło. Fakty są takie, że gra defensywna się posypała po jego zejściu. Dla Ciebie to może być przypadek, dla mnie nie jest.
Jak piszę, teraz będziemy mogli zobaczyć prawdziwy Inter bez tego ormiańskiego truchła jak Ty go tam nazywasz. Mam rozumieć, że od meczu z Violą nie tylko wyniki, ale i gra obronna tylko się poprawią?
W meczu na jesień w zeszłym roku straciliśmy 4 bramki z juve, teraz ponownie 4. Miki zagrał 180 minut - 8 straconych bramek.
Byłoby mi miło gdybyś się odniósł do tego co napisałem niżej i do tych liczb. Pozdr
Czyli podsumujmy - twierdzisz, że nie było karnego i to nie wina Mikiego, ale zaliczasz gola z tego karnego jako bramkę bez obecności na boisku Mikitarjana ? Fikołek logiczny najwyższych lotów .....
Nie wiem w jaki sposób Mikitarjan miałby zapobiec stracie tych 2 bramek z Napoli, chętnie bym poznał Twoja opinię w tym temacie.
Jedna z bramek z Udinese to indywidualny błąd Dumfriesa, rzut karny po jego zagraniu ręką, bramka z Cremonese po indywidualnym błędzie Dioufa. Bramka z Sassuolo chyba Acerbi został zakręcony z tego co pamiętam.
To co napisałeś to sroga próba manipulacji. Mikitarjan grał z juve i straciliśmy tam 4 bramki, w tym dwie po strzałach zza pola karnego gdzie pomocnicy byli za daleko/ źle ustawieni.
Miki przestał dawać jakiekolwiek liczby z przodu, zero asyst, zero goli. Ciężko bronić tego, więc pchamy narrację, że Miki to jakiś kluczowy gracz w destrukcji i bez niego obrona leży. No tak obrona z nim jest wręcz prawie idealna. Bez kitu nie spodziewałem się takiego fikoła.
Zobaczymy naszą wspaniałą grę defensywną w kolejnych tygodniach bez tego hamulcowego z Armenii. No chyba, że dla Ciebie defensywa to wyłącznie środek obrony i ewentualnie bramkarz, ale myślę, że pojmujesz troszkę bardziej.
7 bramek z tych 11 straconych w tym sezonie, to są bramki stracone w 2 spotkaniach z Napoli i Juventusem. Przy 4 z Juve Miki był obecny na boisku, po jego ,, faulu " straciliśmy jednego z Napoli. Nie odpowiedziałeś w jaki sposób jego obecność na boisku miałaby uchronić nasz zespół przed strata tych pozostałych 2 goli. Jestem mega ciekaw.
Więc jeśli odłożymy te mecze na bok to są 4 bramki w pozostałych 6 meczach. Całkiem ok statystka.
Trudno z tego co napisałem wyżej wyciągnąć wnioski, że bez Mikiego nasza gra defensywna jest jakoś wyraźnie gorsza, Ty jednak stawiasz taka tezę, co uważam za sporą próbę manipulacji, bo brak na to jakichkolwiek konkretnych danych na potwierdzenie tego co piszesz.
Co do jakości naszych pozostałych pomocników na ławce to ja nic nie pisałem. Jedynie odniosłem się do rzekomego wpływu Mikiego na grę defensywna zespołu. To jest zwyczajny fikol i próba budowania narracji dlaczego niby Miki jest tak niezbędny.
Napiszę jeszcze raz - chętnie poznam Twoje zdanie jak Miki by wpłynął na strate tych 2 goli z Napoli, bo może jednak tak bardzo nie ogarniam, że tego nie rozumiem.
Czytając to co piszesz można odnieść wrażenie, że nasze problemy z defensywą to jest jakaś świeża sprawa. Stąd jakaś próba łączenia tracenia bramek z nieobecnością Mikiego. A każdy kto ogląda Inter powinien wiedzieć, że te problemy ciągną się za nami już od początku zeszłego sezonu. Mecz z juve 4-4 pamiętasz ? Miki grał tam 90 minut.
To teraz kilka statystyk.
Mikitarjan w zeszłym sezonie zagrał 3900 minut i to jest 4 najwyższy wynik w drużynie z graczy z pola. Minimalnie więcej mają tylko Barella, Lautaro i Bastoni.
W zeszłym sezonie licząc lige, CI, supercoppa i LM straciliśmy 58 bramek XD
Miki był jednym z 4 najwięcej grających piłkarzy, jak to się ma do tego co piszesz i do tezy która stawiasz ?
Zaraz mi napiszesz, że tak zła statystka to przez mecze z Barca i PSG. Więc zostawmy LM i sprawdźmy tylko lige, CI supercoppa. Odpowiednio straciliśmy 35 bramek, 4 i 3. To jest łącznie 42 stracone gole w 44 meczach, to jest bramka na mecz ..........
Więc tak maverik, to co próbujesz robić próbując budować narrację o Mikim jako kimś kto sprawia że gra defensywna drużyny jest jakaś lepsza to jest zwykły gigantyczny fikołek.
Wracam do zeszłego sezonu, bo zeszły sezon to były takie same problemy w obronie jak teraz. Teraz mamy tylko naturalna kontynuację wraz ze starzejacym się składem. Nic się nie zmieniło. Ale rozumiem, że nie pasuje do narracji. Pozdr.
Czyli skoro jego bardzo dobra gra defensywna to mit to rozumiem, że przez najbliższe 4-6 tygodni Inter będzie grał lepiej w defensywie albo co najmniej tak samo? Nie tylko chodzi o ilość straconych goli, ale takżę o liczbe sytuacji rywala. Czy jak będzie gorzej to po prostu się zgoni na kogoś innego, a liczby to dzieło przypadku?
Ja nie twierdzę ze Miki nie tyra w defensywie. W meczu z Roma zostawił tyle zdrowia i pracował jak koń w destrukcji, ja to widzę.
Ale nasze problemy defensywne to jest mega szeroki i skomplikowany problem mam wrażenie. Brakuje doskoku, brakuje tego ognia który był. Gracze są bardzo często o ten krok za późno, ktoś zaśpi, ktoś niedbale wybije piłke.
Czy z Mikim jest lepiej defensywnie niż bez niego ? Nie wiem, ale wiem, że straciliśmy 8 bramek w 2 meczach z Juve z nim na boisku. Teraz straciliśmy 2 bez niego z Napoli ? I jakie niby z tego wnioski ? Jedynie takie że zespół jako całość defensywnie stracił całkowicie na jakości.
Ty widzisz korelację Miki vs brak Mikiego a to jest w uj naciągane biorąc cały kontekst pod uwagę. Także ten z zeszłego sezonu.
Zieliński czy Frattesi są beznadziejni w grze defensywnej, a w ataku również niewiele dają. Trochę nadzieja w Sucicu, ale też musi być jakiś powód, że Chivu ostatnio bardzo mało na niego stawia. Na temat Dioufa to nie będę się wypowiadał.
W Serie A Mkhitaryan rozegrał 484 minuty w tym sezonie, w tym czasie Inter miał bilans bramkowy 15:4, wszystkie bramki stracone z Juve. Bez Mkhitaryana na boisku Inter rozegrał 236 minuty z bilansem bramkowym 4:7. Czyli dwa razy mniej minut, a jednocześnie dwa razy więcej straconych bramek.
Może teraz niektórzy zrozumieją dlaczego Inzaghi czy Chivu tak często stawiają na Ormianina, choć szczerze wątpię, bo większość nie ogląda wszystkich meczów Interu, a nawet jeśli to patrzą na suche statystyki na flashscore czy innym transfermarkcie, a sporty zespołowe są bardziej złożone.
Trochę taki kazus Dżeko, wiekszość go wyzywała i nie mogła na niego patrzeć, ale jak te same osoby zobaczyły ile dają Arna, Taremi i Correa z ławki to jednak zrozumieli, że wcale tak z Dżeko źle nie było.
Mamy 7 pomocników w kadrze i Mkhitaryan nawet nie jest blisko bycia najsłabszym w rotacji, więc z czego jest ta radość w komentarzach to nie wiem.
Jego dostępnośc w połączeniu z kultem antyku w tym kraju (a jakze) przez kolejnego trenera tylko hamuje ten proces nie dając tak naprawde niczego w zamian. Coś słabego( schyłkowe okresy Mikiego czy DZeko-obojetnie) na tle czegoś jeszcze gorszego nie powoduje , że to słabe staje się dobre.Takie podejście to pułapka przeciętności.Kontekst nie może być alibi do akceptacji czy gloryfikowania ewidentnej przeciętności.Zadowalanie się resztkami ze stołu z obawy przed głodem nie może być usprawiedliwieniem braku chęci szukania czegoś więcej, nawet jeśli po drodze parę razy się sparzymy. Inaczej dalej siedzielibyśmy w jaskiniach.
tytusek no wszystko fajnie co piszesz, ale skoro Mkhitaryan jest lepszy od Ziela, Frattesiego, Dioufa i zapewne Sucica to czemu trenerzy mają na niego nie stawiać? Jeżeli chcesz, żeby Mkhitaryan usiadł na ławie to dla mnie jedyny sposób. Sprowadzić lepszego zawodnika. Ale właśnie w tym problem, że sprowadzamy ciągle słabszych zawodników dlatego trio Miki-Hakan-Barella mają się tak dobrze, czy grają dobrze czy nie. A stawianie na słabego Ziela czy Frattesiego licząc, że może działa to moim zdaniem złe podejście, bo raz, że nie ma gwarancji, że się uda, a dwa to, że na tym ucierpią wyniki Interu. Dlaczego nasi rezerwowi pomocnicy nie mogą mieć takiego wpływu na grę jak nasi rezerwowi napastnicy tylko nadal grają to co rezerwowi napastnicy z tamtego sezonu?
Interowi potrzeba zrobić z pomocą to co zrobili w to mercato z atakiem. Wypchnąć słabych rezerwowych i sprowadzić w to miejsce dużo lepszych piłkarzy, a nie liczenie na cuda, że Zielińskiemu wyjdzie 1 mecz na 10 i będziemy się cieszyć bo zaliczył jedną asystę czyli więcej niż Miki przez rok, a przy tym zawali krycie nie raz przez co będziemy tracić gole.
wymusila ich gre. Tylko Onana zostal panem pilkarzem z "wyboru" choc wszyscy mamy swiadomosc tego jak dlugo Inzaghi walczyl z tym faktem glaskajac niedowozacego juz zupelnie Hande do granic przyzwoitosci az do momentu dotarcia do sciany krytyki nawet dla niego juz nie do obrony.. ile nas to finalnie ligowo kosztowalo mozna sie tylko domyslac
Caly czas wyczuwalna jest w Twojej narracji obawa przed czyms nowym i odgorne zalozenie ze nie dadzą rady, choć poprzeczka naprawde nie wisi wysoko.. Wiecej wiary kolego.Nie musimy tez wiecznie grac tak samo jak chodzi o obsadę trio pomocnikow.Hakan nie od zawsze gral na regiscie .Barella nieraz gral tam fajne mecze. Sucic,Frattesi a nawet Zielu nie sa przyspawani do swoich pozycji z transfermarkt. Łeb trenera jest w tym zeby dobrac taktyke do stanu posiadania i predyspozycji zawodnikow a nie upychac ich kolanem do swojego odgórnego szablonu.
Dajmy im najpierw prawdziwa ,konsekwentną szanse jak Dimie, Thuramowi, Dumfriesowi itp a potem osądzajmy czy dali radę , czy nie dali . W tej kolejnosci. Perisic na wahadle w poczatkowym stadium mial status kijanki.A co bylo potem wszyscy wiedzą. Ewolucja czy zmiany to nie kaprys tylko koniecznosc.
Dwa najlepsze mecze Barella w tym sezonie rozegrał na regiscie grając zupełnie inaczej niż Hakan (znacznie wyżej i szerzej) i cały Inter wyglądał wtedy dobrze. Sucic z kolei gołym okiem widać że najlepiej czuł się na obecnej pozycji Barelli.
Rozwiązań sporo jest. Nie będę na siłę wierzył, że to z Mikim jest najlepsze dla nas. Przegraliśmy nim wszystko co było do przegrania plus zaliczyliśmy w większości dramatyczne 4/18 z Juve Milanem i Napoli w lidze. To są fakty, a nie że nam z Mikim na boisko Torino nie strzeliło czy inne Cagliari albo Roma bez napastnika.
Nie mam z tym problemu, że Pio czy Bonny dostają dużo szans, bo po prostu na nie zasługują, czego nie mogę powiedzieć o naszych rezerwowych pomocnikach.
Gdyż to stuletnie trio było tak samo rozwojowe i miało taki sam potencjał budowlany na przyszłość co nasz ukochany idol Miki. Correa zresztą dostał wiele szans w których się wyłącznie kompromitował .To trio nigdy nie miało nikogo zastąpić na stałe i dobrze o tym wiesz. To były tylko krzesła odpoczynkowe dla podstawy i nawet tego nie ogarnęli mimo wielu szans które regularnie dostawali .Z racji choćby wieku i statusu Thu-La nigdy nie mieli być czymś więcej poza zadaniowcami służącymi wyłącznie do rotacji regeneracyjnej podstawy. Porównywanie ich statusu w drużynie do młodych i potrzebujących regularności Sucica czy Frattesiego , jest niepoważne . Sytuacja z Mikim jest akurat bardziej proporcjonalna do Arny/Taremiego niż do Thu-La z tą różnicą że Miki gra w podstawie , ale wnioski powinny być te same.Poszliśmy w nowe przestając liczyć na cuda emerytów i voila- wypaliło. Tak samo trzeba zrobić z Mikim.
"Sytuacja z Mikim jest akurat bardziej proporcjonalna do Arny/Taremiego niż do Thu-La z tą różnicą że Miki gra w podstawie , ale wnioski powinny być te same.Poszliśmy w nowe przestając liczyć na cuda emerytów i voila- wypaliło. Tak samo trzeba zrobić z Mikim."
Pominąłeś jedną ważna kwestię, zastąpiliśmy Arne, Taremiego i Tucu, Bonnym i Pio, którzy z marszu wnieśli dużo do zespołu. Gdybyśmy to trio zastąpili takim Dioufem w ataku to by się nic nie zmieniło.
w pomocy mamy Zielińskiego, Frattesiego którzy nic nie dają, dostawali naprawdę wiele szans i praktycznie nigdy jej nie wykorzystywali, a nie są jak ty to określiłes młodzi piłkarze według mnie, Diouf to póki co kompromitacja na miarę Kondogbii czy innego Joao Mario, jedyna nadzieja w Sucicu jak dla mnie, że to pociągnie do przodu.
Ja osobiście bym się pozbył w pierwszej kolejności Ziela i Frattesiego oraz wypożyczył Dioufa, a dopiero myślał nad Mikim. Oczywiście można też pozbyć się całej czwórki nie mam nic przeciwko o ile naprawdę sprowadzimy porządnych zawodników a nie udawaczy z Ligue 1.
No nic kilka meczów by przekonać się czy rezerwowi wniosą coś więcej. Lepiej chyba jakby Rumun zdecydował się na jednego piłkarza i dał mu 3-4 mecze zagrać niż nagle zaczął żonglowac i się okaże że na pozycji Ormianina mecz zagra zielu, kolejny sucic, później Davidem a na koniec z Kairatem nagle Diouf i do powrotu Mikiego nadal nic nie będziemy wiedzieli o rezerwowych.
Swoją drogą jak grał Martinez i Dr Vrij ( fakt z Belgami dno) to o 0 z tyłu byłem spokojny
Z Sommerem i Acerbim bida...może jeszcze tu zmiana