
Ahhh te czasy młodości. Plecak po szkole rzucony w kąt, piłka pod pachę, woda z kranu do butelki, halówki i tak już na nogach bo po wf-ie już nie zmienione na normalne (wiadomo, szkoda było do butów wkładać zapocone skarpetki) i szybko na osiedlowe boisko do wieczora grać „wielkie” mecze. Jednak odkąd pamiętam, nikt nie chciał stawać w bramce.
Tak wiem, w tytule błąd językowy (stojąc na bramce można spaść, ot co) ale chyba każdy z nas przestrzegał tej zasady. „Prawo Paskala - kto wykopie ten za!@*#@la”, „3 rogi karny”, „nie ma z bliska!”, „ała! nie w szczepionke!” A nie to ostatnie nie, rozpędziłem się.
No i oczywiście tytułowe „Gruby na bramkę!”. I problem bramkarza rozwiązany. Jeszcze jak trenuję z dziećmi to żartujemy z bramkarzy w stylu: „Lepiej postawić pachołek w bramce” lub „Kto zawiesił ręcznik na poprzeczce?”
Pomyślicie sobie pewnie: „O czym autor tutaj pisze? Matka wie, że ćpie?”. Ale spokojnie, wszystko ze mną w porządku. Na pewno w granicach norm. Chociaż psychicznie chory człowiek też uważa, że jest normalny. A może to normalni ludzie są nie normalni a psychiczni wręcz przeciwnie?
Dlaczego wspomniałem o psychicznie chorych? Ano dlatego, że jak w bramce Interu oglądam zawodników pokroju Padelli lub (o zgrozo!) Berni, choć jego i tak tylko w sparingach przedsezonowych na szczęście, to moje zdrowie psychiczne jest mocno nadszarpywane. Odchodząc na chwilę od tematu, Berni to maskotka Bayernu. Może tam zrobiłby większą karierę w tej roli?
Wracając do tematu... z całym szacunkiem do wymienionych Panów ale herb Internazionale na ich piersi to nieporozumienie.
Wstęp tego felietonu nie jest przypadkowy. W piłce nożnej na tym poziomie (przecież najwyższym z możliwych) rozwiązanie tego typu nie ma prawa bytu. Dla mnie ci rezerwowi reprezentują właśnie takiego Grubego. Ktoś stanąć przecież musi.
Tylko w takim klubie, gdzie aspiracje są przecież wysokie, nie ma miejsca na półśrodki. Popatrzmy na obecnego mistrza Serie A, największego rywala. W pierwszym składzie Szczęsny (choć nie przepadam za facetem, zdecydowanie jestem w #TeamFabiański), zmiennikiem Gigi Buffon. Wojtek łapie kontuzję i tak naprawdę nie tracą jakości na tej pozycji. To już nie ten sam Gigi co kiedyś ale swoim doświadczeniem buduje niesamowite morale w szeregach obrony.
U nas Handanovic wypada z gry i zmienia go Gruby Padelli. Łapie kontuzję Padelli i za niego Ręcznik Berni. No Panowie (i Panie), z takimi zawodnikami mamy walczyć o Scudetto?
Druga sprawa, to co będzie po Handanovicu? W Barcy martwią się co będzie jak Messi odejdzie a u nas wcale nie lepiej. Inter odkąd pamiętam, „bramkarzami stoi”. Pagliuca, Toldo, Julio Cesar. Czołówka golkiperów na świecie w swoich czasach. Samir również. Specjalista od bronienia rzutów karnych (w sumie to nie pamiętam kiedy ostatnio obronił). Jego parady uratowały mnóstwo punktów a i nasi obrońcy grają jakby dostawali dodatkowe 50% możliwości w momencie gdy za plecami jest „Batmanovic”.
Chociaż uważam, że Handanovic ma czasami spotkania, jakby był nieobecny. Nie raz, nie dwa wpuszczał bramki przy których „zostawał w blokach” i nie były to magiczne rogale a’la Quaresma za czasów gry w FC Porto.
Mimo wszystko specjalista jakich mało i jeśli nie najlepszy w Serie A to na pewno TOP 3.
Tyle że, nasz bohater ma już 35 lat (za niedługo 36) i choć bramkarzy charakteryzuje dłuższa "żywotność" w profesjonalnej piłce niż zawodników z pola, to wiadomo, że refleks i zwinność będą coraz słabsze. Jak wiemy są one kluczowe na pozycji bramkarza. Jeśli Inter chce walczyć o najwyższe cele, nie może już za długo polegać na Słoweńcu.
Moim skromnym zdaniem, sezon lub dwa i powinien w bramce stać już ktoś inny. Przez ten czas, ten "nowy ktoś", nabierałby doświadczenia od wspaniałego zawodnika ale również zwiększyło to by rywalizację co by wyszło wyłącznie na plus. Sytuacja podobna do Juventusu i analogicznie do Gigiego i Wojtka.
Wbrew opiniom w środowisku kibiców Nerrazzurich, nie postawiłbym na kogoś pokroju Radu czy Perin. Nie będę wymieniał innych bo to poziom jeszcze niższy.
Jeśli chcemy żeby było życie po Samirze czyli oczywiście walka o Scudetto i coś więcej niż faza grupowa Ligi Mistrzów, to następcą powinien być ktoś, conajmniej na poziomie Handy (lub lepszy – choć o to będzie mega trudno) i sporo młodszy.
Nie będę podawał swoich typów kto powinien zająć tą pozycję na boisku, choć marzy mi się taki Oblak. Najważniejsze, że na ten moment taki transfer nie byłby niemożliwy do zrealizowania. Środki oczywiście już nie są takim problemem jak jeszcze niedawno a i sam bramkarz nie jest już nie do wyciągnięcia. Ileż można grać w jednym klubie, w którym jakiś czas temu coś się wypaliło? Kto wie, może po sezonie Conte zostanie zwolniony a na jego miejsce przyjdzie Simeone w pakiecie z młodszym Słoweńcem. Marzyć nikt nie zabroni a kto wie jak to będzie? Jose też był niby poza zasięgiem a wiemy jak to się wszystko skończyło.
I wtedy zgodzić się mogę aby zmiennikiem był Perin lub Radu. Jednak wątpię czy zadowoliłaby ich taka rola.
Czy jak Batmanovic zawiesi buty na kołku to relfektor na dachu zgaśnie na zawsze, czy będzie ktoś kto będzie kontynuował dziedzictwo?
Jak myślicie koledzy kibice? Podzielacie moją opinię czy wręcz przeciwnie, wolicie by w bramce „wisiał jakiś ręcznik”?
Poniżej zdjęcie Julio Cesara na którym widzimy jego reakcję na pytanie: Czy Berni jest godnym następcą Handanovica?
Komentarze (30)
Co do tematu to jeszcze kilka miesięcy temu miałem Padellego za solidnego zmiennika (pamiętam jego występy w Torino), ostatecznie jednak nasz drugi bramkarz sam się zweryfikował - jest za słaby na Inter. Następca Handanovicia? Nie wiem... Radu jest niezły, ale musiałby jeszcze zrobić krok w przód.
Jaka przyszłość czeka Handanovicia? Na pewno powinien grać jeszcze najbliższe 2-3 lata, później nie obraziłbym się na rozwiązanie jak w przypadku Toldo i Julio Cesara, kiedy to Toldone był przez jakiś czas drugim bramkarzem.
Padelli nie byl takim zlym ligowym golkiperem ale to nigdy nie byl pilkarz na wiekszy klub. zwlaszcza ze nie gral 2 lata jego odpornosc psychiczna zmniejszyla sie.
Juventus chcial miec Perina jako drugiego ale ten nigdy sie z tym nie pogodzil.
Ciezko miec dwoch b.dobrych bramkarzy w kadrze.
Czy wiesz na czym polega pisanie felietonów zatem?
Podpowiem, że nie mają dawać konkretnych rozwiązań.
Ja nie ukrywam, że dopiero zaczynam "zabawę" z pisaniem felietonów ale w odróżnieniu od ciebie ja to robię i wierz mi, że edukuje się w tym temacie. Z różnymi skutkami, błędami ale robię to a ty oprócz gównianej krytyki nie wnosisz nic na tą stronę. Skończyłem z tobą dyskusję bo zacząłem odczuwać, że nie ma to sensu i nie chcę się cofać w rozwoju poprzez kontakt z takimi jak ty.
Widzę, ze kiepsko z pamięcią hehe mecz z Atalantą uratował nam remis broniąc karnego :-)