
Oprócz Interu Mediolan, największym przegranym w sprawie transferu Javiera Mascherano do FC Barcelony jest trener Liverpoolu FC - Roy Hodgson.
Anglik z dużą pewnością siebie oświadczał, iż nie dopuści do transferu Agentyńczyka do Interu. Słowa dotrzymał, jednak stając Mascherano na drodze do Mediolanu nie zauważył, iż ten odwrócił się i powedrował do Barcelony, o czym w oficjalnym oświadczeniu poinformowała strona internetowa Dumy Katalonii. Hodgson jest zszokowany i rozgoryczony postawą Mascherano, uważa, że to, iż El Jefe dołączył do Blaugrany jest tylko i wyłącznie wynikiem egoistycznej woli piłkarza.
-Piłkarze to opłacani specjaliści. Nie wydaje mi się, aby moja wizja była sprzeczną z tym, jaką rolę pełnić w klubie chce Javier. To przykład na to, że piłkarze mogą w egoistyczny sposób decydować o tym o czym chcą. Piłkarze powinni zrozumieć, że podpisanie kontraktu z danym klubem obliguje ich do gry w nim. Oczywiście, klub może zechcieć sprzedać swojego zawodnika, ale jeżeli działacze proszą cię, abyś został a ty odchodzisz, to zupełnie inna sprawa.
Komentarze (13)
Nie zmienia to faktu,z ę Inter przespał całą sprawę jak i całe mercato, najgorsze okno transferowe chyba jakie pamiętam, porównywalne te z dwa lata temu z mega wpadkami Mancini, Quaresma i Muntari.
<br />
Tylko do tego potrzebna jest zgoda i klubu i piłkarza.Oczywiście łatwiej jest zawodnikom,bo moga zagrozić ze po prostu nie bedzie im sie chciało grac wiec prezesi wola sprzedac niz sie uzerac z "profesjonalistami" pokroju Mascherano,w odwrotna strone jest juz trudniej,przykład Muntariego czy Manciniego jest chyba odpowiedni.<br />
Ja tam się ciesze że ta pseudogwiazda pójdzie do Barcy,będzie tam pasował.Nie chce widzieć kogoś komu kiedyś może znudzić się Inter tak jak teraz Liverpool i odmówić bezczelnie gry.