
Rok temu Inter startując z pozycji underdoga dotarł do finału Ligi Mistrzów i był o włos od pokrzyżowania planów Manchesteru City dotyczących objęcia panowania w Europie. Teraz, na starcie wiosennych zmagań, każdy zna już siłę i możliwości Nerazzurrich. Mediolański gigant znowu jest wielki i nie stoi, tak w niedalekiej przeszłości, na glinianych nogach. Doskonała jesień i zima udowodniły wszystkim, że klub z czarno-niebieskiej części Mediolanu ponownie zdolny jest do wielkich rzeczy. Pierwszym przeciwnikiem, który spróbuje pokrzyżować szyki maszynie Simone Inzaghiego będzie Atletico Madryt. Początek hitu 1/8 finału Ligi Mistrzów we wtorek o godzinie 21:00.
Niespodziewana ewolucja
Atletico Madryt przez ostatnie lata kojarzyło się z defensywną i często nieatrakcyjną grą. Styl, który wypracował przez dziesiątki spotkań Diego Simeone wprawdzie pozwolił Rojiblancos święcić triumfy, ale coraz częściej był krytykowany, a sam trener zdawał się być coraz bliższy odejścia z klubu. Latem wydarzyło się jednak coś, czego chyba nikt się nie spodziewał. Atletico przeszło ewolucję w sposobie gry i teraz wygląda inaczej, niż nas do tego przyzwyczaiło. Teraz zdecydowanie częściej możemy zobaczyć hiszpański klub w wysokim pressingu czy wchodzący w bezpośrednie pojedynki. Ze szczegółową analizą sposobu gry zespołu Cholo można zapoznać się tutaj.
Drużyna ze stolicy Hiszpanii jesienią rozgrywała swoje mecze w grupie E Ligi Mistrzów. Jej rywalami były Lazio, Feyenoord i Celtic. Rojiblancos z 14 punktami na koncie wygrali grupowe zmagania, a na przeszkodzie do kompletu "oczek" stanęły remisy z włoskim i szkockim rywalem. W meczach pierwszej fazy rozgrywek Diego Simeone stosował ustawienie z trójką nominalnych stoperów i dwoma wahadłowymi. Wszystko wskazuje na to, że tak skonstruowany skład Atletico zobaczymy również jutro na Stadio Giuseppe Meazza.
Argentyński szkoleniowiec na formację 3-5-2 stawia również w La Lidze. Tam Los Colchoneros zajmują obecnie 4. pozycję, a do liderującego Realu tracą już 11 punktów. Wszystko wskazuje na to, że drużyna Cholo będzie miała ogromną trudność w nawiązaniu walki o mistrzowski tytuł w krajowych rozgrywkach.
W zespole z Madrytu występuje wiele uznanych nazwisk, a jednym z nich jest znany na Półwyspie Apenińskim Alvaro Morata. Wszyscy w obozie Rojiblancos drżeli ostatnio o zdrowie Hiszpana, ponieważ istniało ryzyko, że z powodu kontuzji kolana wypadnie z gry przynajmniej na kilka tygodni. 31-latek ostatecznie wrócił już do zajęć z drużyną i został powołany na pojedynek z Interem. Przymierzany latem do ekipy Nerazzurrich zawodnik w obecnym sezonie zdobył już 13 goli i jest najlepszym strzelcem zespołu ze stolicy Hiszpanii. Z kolei najwięcej asyst na swoim koncie posiada Antoine Griezmann (6).
Sen o potędze
Forma, w której znajdują się obecnie Nerazzurrich sprawiła, że kibice Interu znowu marzą o potędze. Sami zawodnicy zdają sobie zresztą sprawę, że ponownie są zdolni do wielkich rzeczy. Choć Simone Inzaghi nie patrzy na to w ten sposób, wypracowana przewaga w ligowych zmaganiach może ułatwić pewne rzeczy pod kątem walki do końca o europejski tytuł. Inter to obecnie znakomicie skonstruowana drużyna, która jak walec rozjeżdża kolejnych rywali.
Po powrocie ze zwycięskich zmagań o Superpuchar Włoch, Nerazzurri wygrali wszystkie ligowe starcia, mierząc się w tym czasie z Fiorentiną, Juventusem, Romą i Salernitaną. Mediolański zespół ponownie wpadł w tryb, z którego trudno go wybić. Inter króluje właściwie w każdej, możliwej statystyce i coraz trudniej znaleźć jakieś mankamenty w grze drużyny dowodzonej przez Simone Inzaghiego.
Jesienią priorytet był jasny i patrząc na wybory personalne włoskiego trenera, były nim zmagania w Serie A. Teraz, sugerując się przewidywanymi składami na wtorkowy pojedynek, na boisku wybiegnie najmocniejszy, możliwy zespół Interu. Włoski szkoleniowiec z podstawowego składu nie będzie mógł skorzystać jedynie z Francesco Acerbiego.
Przed nami wielkie starcie, które będzie pojedynkiem dwóch, wspaniałych drużyn i dwóch wielkich trenerów. Pierwszy akt hitu 1/8 finału Ligi Mistrzów już we wtorek, o godzinie 21:00. Czy czarno-niebieski walec ponownie rozjedzie rywala, tym razem jeszcze mocniejszego niż inni?
Przewidywane składy:
Inter (3-5-2): Sommer; Pavard, de Vrij, Bastoni; Darmian, Barella, Calhanoglu, Mkhitaryan, Dimarco; Thuram, Martinez
Atletico (3-5-2): Oblak; Witsel, Gimenez, Hermoso; Molina, De Paul, Koke, Saul, Reinildo; Griezmann, Llorente
Transmisja:
Spotkanie "na żywo" transmitowane będzie na kanale Polsat Sport Premium 1.
Ostatnie mecze Interu:
Inter 4-0 Salernitana
Roma 2-4 Inter
Inter 1-0 Juventus
Fiorentina 0-1 Inter
Napoli 0-1 Inter
Ostatnie mecze Atletico:
Atletico 5-0 Las Palmas
Sevilla 1-0 Atletico
Atletico 0-1 Athletic Bilbao
Real 1-1 Atletico
Atletico 2-1 Rayo Vallecano
Komentarze (12)
Trzy bramki dla spokoju i będzie super!
Do Boju Chłopaki ! Dajcie z siebie wszystko! ⚫🔵💪💪💪