
Inter wygrał mecz 21. kolejki Serie A, w którym na własnym stadionie podejmował znajdujące się w dolnej części tabeli Empoli. Szczelna defensywa gości wysoko zawiesiła poprzeczkę w pierwszej połowie, ale piłkarze Inzaghiego zdołali podkręcić tempo w drugiej połowie i ograć przyjezdnych 3:1. Bramki strzelali Lautaro, Dumfries i Thuram. Honorowe trafienie dla Empoli to zasługa Sebastiano Esposito.
Inter, po pierwszym gwizdku arbitra, nie podjął próby zdominowania rywala. Goście, którzy ustawili linię obrony blisko własnej bramki, od pierwszych minut odebrali gospodarzom ich największy atut, czyli dobre wykorzystywanie przestrzeni przed bramką rywala. Ismajli i spółka, oprócz przytomnego reagowania na boiskowe zdarzenia, nie przebierali też w środkach. Nerazzurri raz po raz odskakiwali od rywali, aby uniknąć bolesnych starć, ale sztuka ta nie udała się Lautaro. Powalony na ziemię kapitan Interu, po kwadransie gry wydawał się być bardziej skupiony na walce z bólem obitej nogi, niż przyjezdnymi z Toskanii.
Empoli nie zagroziło poważnie bramce Sommera, ale grało rozważnie, nie zapędzając się pod bramkę Interu zbyt dużą liczbą graczy i kończąc swoje nieśmiałe wypady strzałami. Niegroźnymi, ale pozwalającymi na odbudowanie ustawienia w obronie. Odczuwalny był brak w składzie Interu Hakana Calhanoglu. Zastępujący go Kristjan Asllani popisał się kilkoma ciekawymi zagraniami do napastników, ale szwankowała faza przejściowa i konstruowanie ataku pozycyjnego. Kompletnie niewidoczny był Piotr Zieliński, dlatego jeszcze bardziej eksploatowany był Nicolo Barella. W ataku niczym ciekawym nie popisał się też Taremi, któremu oddać trzeba jednak, że kilka razy został poturbowany przez interweniujących graczy Empoli. Dużo więcej do gry w ataku wnosiła prawa strona obsadzona przez Pavarda i Dufriesa, podczas gdy nic nie wydarzyło się ze strony Augusto i Dimarco.
🏃@DenzelJMD2 🔋#ForzaInter #InterEmpoli pic.twitter.com/yk8pg9wxLX
— Inter ⭐⭐ (@Inter) January 19, 2025
Druga połowa dała chwilę lepszej gry Interu, ale już kilka minut później swój najlepszy czas w tym meczu miało Empoli. Goście zadomowili się przez chwilę na połowie Interu, ale nie potrafili przekuć swojej przewagi w posiadaniu piłki na sytuacje bramkowe. Nerazzurri otrząsnęli się i przenieśli ciężar gry spowrotem pod bramkę Empoli, ale starania ofensywne nie dawały zamierzonego efektu. Wszystko zmieniło się w 55. minucie meczu, gdy piłkę przed polem karnym przyjął sobie Lautaro. Argentyńczyk, jakby znudzony długim rozgrywaniem piłki przez kolegów, przymierzył i huknął na bramkę gości. Piłka wpadła do siatki po rękach interweniującego bramkarza.
Inter głęboko odetchnął i po kole ratunkowym rzuconym przez swojego kapitana, zyskał więcej swobody w operowaniu piłką. Sytuację jeszcze bardziej poprawiły przeprowadzone w 69. minucie zmiany, gdy na boisku w miejsce bardzo przeciętnych Taremiego i Zielińskiego, pojawili się Thuram i Mkhitaryan. Nerazzurri przyśpieszyli i przez dobry kwadrans przypominali samych siebie z poprzedniego sezonu. Szyki obronne poluzowało też zmęczone Empoli. Bramka na 2:0 padła łupem Dumfriesa, który trafił głową po wrzutce z rzutu rożnego bitego przez Asllaniego. Gdy część kibiców świętowała, a część zbierała się juz do wyjścia, niespodziankę swoim były kibicom sprawił Sebastiano Esposito, który w 83. minucie dał gola kontaktowego dla Empoli. Spotkanie swoim 13. trafieniem w sezonie rozstrzygnął Marcus Thuram.
💥 𝐋𝐀𝐔𝐓𝐀𝐑𝐎 𝐌𝐀𝐑𝐓𝐈𝐍𝐄𝐙, 𝐖⚽️𝐖! 🧨
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 19, 2025
Co za uderzenie snajpera Interu Mediolan! 🔥 Spójrzcie na tego gola Argentyńczyka! 💣 #włoskarobota 🇮🇹 pic.twitter.com/yGrORNcec7
INTER (3-5-2): 1 Sommer; 28 Pavard, 6 De Vrij, 30 Carlos Augusto; 2 Dumfries, 23 Barella, 21 Asllani, 7 Zielinski, 32 Dimarco; 99 Taremi, 10 Lautaro.
Ławka: 13 J. Martinez, 40 Calligaris, 8 Arnautovic, 9 Thuram, 15 Acerbi, 16 Frattesi, 17 Buchanan, 22 Mkhitaryan, 36 Darmian, 42 Palacios, 49 De Pieri, 53 Topalovic, 95 Bastoni.
Trener: Simone Inzaghi.
EMPOLI (4-4-1-1): 23 Vasquez; 22 De Sciglio, 34 Ismajli, 21 Viti, 3 Pezzella; 11 Gyasi, 5 Grassi, 93 Maleh, 13 Cacace; 10 Fazzini; 29 Colombo.
Ławka: 1 Perisan, 12 Seghetti, 2 Goglichidze, 6 Henderson, 7 Sambia, 27 Zurkowski, 31 Tosto, 35 Marianucci, 41 Asmussen, 90 Konate, 99 Esposito.
Trener: Roberto D'Aversa.
Komentarze (44)