
Inter zgodnie z planem pokonał Genoę, nie pozostawiając swoim przeciwnikom żadnych złudzeń. Tym samym Narzzurri umocnili się na pozycji lidera Serie A!
Wszystko rozpoczęło się od trzęsienia ziemi, kiedy już w 30. sekundzie niezawodny Romelu Lukaku trafił do siatki Matii Perina. Belg, tym samym, w błyskawicznym tempie rozpoczął strzelanie na Giuseppe Meazza. Potem mecz nieco zwolnił, a gospodarze w pełni kontrolowali przebieg spotkania. Scamacca, który dzisiaj był najbardziej wysuniętym zawodnikiem gości, nie był w stanie nawet dojść do piłki. Kolejna groźna akcja miała miejsce w piętnastej minucie, kiedy akcje stworzył Lukaku i odegrał futbolówkę do Matteo Darmiana, jednak Włoch przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki przeciwnika. Pierwszą żółtą kartkę ujrzał w tym spotkaniu Cristian Zapata, który zanotował bardzo słaby występ na stadionie w Mediolanie. Inter zaczął niebezpiecznie oddawać inicjatywę swojemu przeciwnikowi, jednak Nerazzurri wciąż utrzymywali pozytywny rezultat spotkania. Ostatecznie w pierwszej połowie Genoa zdołała oddać 2 celne strzały na bramkę Handanovicia.
Druga połowa nie rozpieszczała widzów, Inter wydawał się być zadowolony z jednobramkowej przewagi i podopieczni Conte niespecjalnie kwapili się do kreowania kolejnych zagrożeń. Przez chwilę wydawało się nawet, że Genoa będzie w stanie powalczyć o wyrównanie, jednak wtedy nadeszła 70. minuta meczu. Oglądaliśmy kolejna akcję na linii Lukaku - Darmian. Tym razem udaną. Belg zagrał do znajdującego się w polu karnym Darmiana i ten mocnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. Inter zwiększył przewagę i wydawało się, że zakończył emocje w tym spotkaniu. Ale po niedługim czasie na murawie zameldował się Alexis Sanchez. To właśnie Chilijczyk zanotował "wejście smoka" i wykorzystał zamieszanie w polu karnym Genoi strzelając na 3-0. Sędzia Chiffi najpierw odgwizdał spalonego, jednak po bardzo długiej analizie VAR arbitrzy zdecydowali, że gol Sancheza został zdobyty prawidłowo.
Nerazzurri wykonali swoje zadanie i małym nakładem sił odprawili kolejnego rywala z kwitkiem, umacniając się tym samym na pozycji lidera.
INTER (3-5-2): 1 Handanovic; 37 Skriniar, 6 de Vrij, 95 Bastoni; 36 Darmian, 23 Barella, 77 Brozovic, 24 Eriksen, 14 Perisic; 9 Lukaku, 10 Lautaro
Rezerwowi: 27 Padelli, 97 Radu, 5 Gagliardini, 7 Sanchez, 8 Vecino, 11 Kolarov, 13 Ranocchia, 15 Young, 22 Vidal, 33 D'Ambrosio, 99 Pinamonti
Trener: Antonio Conte
GENOA (3-5-2): 1 Perin; 2 Zapata, 21 Radovanovic, 5 Goldaniga; 18 Ghiglione, 24 Melegoni, 65 Rovella, 20 Strootman, 99 Czyborra; 9 Scamacca, 37 Pjaca
Rezerwowi: 22 Marchetti, 4 Criscito, 11 Behrami, 16 Zajc, 17 Portanova, 19 Pandev, 23 Destro, 25 Onguene, 47 Badelj, 55 Masiello, 61 Shomurodov, 77 Zappacosta
Trener: Davide Ballardini
Główny: Chiffi
Asystenci: Del Giovane, Rossi
Techniczny: Abbattista
VAR: Mazzoleni
Asystent VAR: Vivenzi
Komentarze (28)
Jedziemy dalej!
Forma rośnie.
Allegri mawiał ze tytuł wygrywa się na przełomie lutego / marca ... oby tak było bo to oznacza ze na ten moment tylko Inter może tak szybko zakończyć te rozgrywki
boki które napędzają ta machinę i Handa, który po sporych wpadkach pozbierał się i pokazuje, że nadal jest jednym z najlepszych. Proszę już tak do końca rozgrywek 😎
- czy miewa Pan koszmary,
- oczywiście, jak każdy - odpowiada obrońca
- a co Panu się najczęsciej śni- pyta dziennikarz
- że musze kryć Romelu Lukaku - odpowiada obrońca.
No a tak na poważnie, każda bramka z udziałem Belga.
Nie był to wybitny mecz, ale pełna kontrola, do pełni szczęscia zabrakowało tylko gola Eriksena, bo dwa strzały z daleka miał. Po bramce jeszcze bardziej by uwierzył w siebie.
- Alessio, Alessio obudź się!
Romagnoli:
- Co się stało?!
Żona:
- Wstawaj, zesrałeś się.