
Inter Mediolan przegrał z Torino 0:1 tracąc bramkę w doliczonym czasie gry. Gola dla gości strzeli Moretti.
Od pierwszych minut spotkania żadna z drużyn nie zdecydowała się do zmasowanego ataku na bramkę przeciwnika. Piłkarze Interu skupili się na posiadaniu piłki i pozycyjnym ataku na bramkę rywali. W 10. minucie posiadanie piłki wynosiło 80% do 20% na korzyść gospodarzy. W 11. minucie mocny strzał sprzed pola karnego oddał Guarin. Piłka po próbie Kolumbijczyka nie trafiła w światło bramki i grę wznowił bramkarz. Akcje gości opierały się głównie na grze z kontrataku. W 13. minucie ładnym dryblingiem popisał się Palacio który zmylił dwóch piłkarzy gości i podał w pole karne w kierunku Podolskiego. Reprezentant Niemiec nie zastanawiał się długo i oddał strzał na krótki słupek bramki. W tej sytuacji dobrze interweniował bramkarz Torino - Daniele Padelli. Po tej okazji gra znacznie się uspokoiła. Widać było, że obie ekipy szanowały piłkę i mądrze rozgrywały swoje akcje by nie narazić się na głupie straty. Nerazzurri starali sobie stworzyć dogodną sytuację do wyjścia na prowadzenie licznymi dośrodkowaniami w pole karne. Bardzo dobrze w tym spotkaniu sprawowali się obrońcy Torino, którzy wybijali wszystkie próby wrzucenia piłki na głowę napastników Interu. W 40. minucie w końcu pokazał się Mauro Icardi. Argentyńczyk po dośrodkowaniu D'Ambrosio z prawej strony boiska spróbował swojego szczęścia strzałem głową z okolicy miejsca skąd wykonuje się rzut karny. Niestety piłka przeleciała obok prawego słupka bramki broniącej przez bramkarza drużyny z Turynu. W ostatnich minutach pierwszej połowy gra znacznie się ożywiła. Oba zespoły chciały strzelić bramkę do szatni lecz po pierwszej połowie na tablicy wyników widniał wynik: Inter 0:0 Torino.
Z początku drugiej połowy przewagę starał sobie wywalczyć Inter. Podobnie jak w pierwszej połowie Nerazzurri dłużej utrzymywali się przy piłce próbując wyprowadzić skuteczny atak pozycyjny. Groźny strzał ze skraju pola karnego w 51. minucie oddał Podolski. Jednak silny strzał został sparowany na rzut rożny przez bramkarza Torino. Chwilę później z prawej strony wrzucał D'Ambrosio i całe szczęście dla gości Icardi minął się z piłką w polu karnym. W 55. minucie Danilo D'Ambrosio dostał kontuzji i na placu gry pojawił się Shaqiri co wywołało falę baw na stadionie. W 66. minucie na boisku pojawił się Donkor który zmienił Podolskiego. Do tej zmiany na boisku w barwach Interu grało tylko dwóch nominalnych obrońców. W 72. minucie na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Molinaro. W tym wypadku Handanovic bez najmniejszych problemów złapał piłkę i szybko wznowił grę. W 75. minucie sporo miejsca do oddania strzału miał Icardi. Jednak próba Mauro została zablokowana przez jednego z obrońców Torino. W 87. minucie kąśliwie w pole karne z rzutu wolnego dośrodkowywał Kuzmanovic, zabrakło kilku centymetrów alby Vidic dotknął piłkę głową i skierował ją do bramki rywali. Mecz zbliżał się do końca a Interowi brakowało celności. Gra Nerazzurrich nie podobała się kibicom zgromadzonym na stadionie ponieważ po każdym nieudanym zagraniu piłkarzy Interu słychać było głośne gwizdy. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem to w ostatnich minutach doliczonego czasu gry po rzucie rożnym piłkę do siatki skierował Moretti. To była ostatnia akcja spotkania. Inter 0:1 Torino.
Inter Mediolan 0:1 Torino
Bramka: 90+4'
Żółte kartki: D'Ambrosio, Icardi ; Gazzi, Darmian
INTER: 1 Handanovic, 33 D'Ambrosio (56' Shaqiri) , 15 Vidic, 6 Andreolli (44' Ranocchia) , 20 Obi, 13 Guarin, 17 Kuzmanovic, 8 Palacio, 10 Kovacic, 11 Podolski (66' Donkor) , 9 Icardi
Trener: Roberto Mancini
TORINO: 30 Padelli, 14 Maksmivoc (81' Bovo) , 25 Glik, 24 Moretti, 36 Darmian, 94 Benassi, 14 Gazzi, 8 Farnerud (67' El Kaddouri) , 3 Molinaro, 17 Martinez (58' Lopez) , 27 Quagliarella
Trener: Giampiero Ventura.
Komentarze (53)
A tak na poważnie to nasi kompletnie bez pomysłu dziś. Torino bardzo dobrze się broniło i przy ich rosłych obrońcach wrzucanie piłki z boku na osamotnionego Icara mijało się z celem (swoją drogą on też powinien w tej sytuacji zagrać odgrywającego, kołowego a nie liczyć że ktoś mu przepchnie piłkę). Skrzydłowi zbyt cofnięci, żaden nie potrafił zejść konkretnie do środka, kiwnać i strzelić. Kovacić 2 przebłyski w pierwszej połowie gdy przyspieszył z piłką i koniec, potem bawił się w odgrywającego zamiast rozgrywającego, z takim zapałem nigdy nie wejdzie na wysoki poziom. Musi brać na siebie ciężar gry, zwłaszcza jak drużynie nie idzie. Guarin i Kuzma coś walczyli ale bez szału, choć Serb w 1 połowie lepiej wyglądał. O obronie ciężko coś powiedzieć, Toino rzadko atakowało, ale mieli bardziej klarowne sytuacje. O dziwo dziś Obi najwięcej pokazywał się do gry, brak mu umiejętności ale największy zapał. Cieszył krótki występ Donkora, brak doświadczenia, ale pokazał że ma potencjał. Oby Mancio nie był taki zamknięty na młodzież jak kilku ostatnich szkoleniowców. Zawsze mnie raził brak wprowadzania młodych graczy w Interze, ostatnimi którzy dostawali naprawdę szanse byli Balotelli i Santon. Chyba jednak żaden nie spełnił pokładanych w nim nadziei
Atak pozycyjny (jeśli tak go można nazwać) na poziomie okręgówki, a do tego kiepskie stałe fragmenty gry i Torino wystarczyła mądra gra w obronie i kilka stałych fragmentów gry, z czego jeden nas ośmieszył i dobił
Jedyny malutki pozytyw to występ Donkora, błędy popełniał, ale też pokazał, że się nie boi odważniejszych zagrań
P.S. Dawać Glika za Rano
Do kolejki po Kovacica i Icardiego dołączyła Siena, Perugia i Bari.
Pozdr.