
Wczorajszy poniedziałek to wspaniały dzień dla kibiców Interu. Najwięksi dziennikarze potwierdzili transfery Mehdiego Taremiego oraz Piotra Zielińskiego, a goniący Nerazzurrich Juventus przegrał na własnym stadionie z Udinese.
Bianconeri podejmowali wczoraj jedno z ostatnich w tabeli Udinese. Podopieczni Massimiliano Allegriego byli zdecydowanymi faworytami tego starcia, a co więcej, mecz odbywał się na ich własnym stadionie, Allianz Stadium. W 25 minucie do bramki Wojciecha Szczęsnego wpadła jednak piłka, którą ostatni dotknął... Lautaro Giannetti. Imię Argentyńczyka sprawia, że sytuacja jest bardzo osobliwa. Do końca meczu żadnej z drużyn nie udało się już umieścić piłki w bramce rywala, a starcie zakończyło się wynikiem 0-1.
Oznacza to, że Inter umacnia się na pierwszym miejscu w tabeli mając aż 7 punktów przewagi nad drugim Juventusem. Co więcej, Nerazzurri mają jeszcze do rozegrania zaległy mecz z Atalantą.
Komentarze (11)
To była anomalia, że z taką gra zdobyli tyle punktów.
Bardziej poważnym rywalem wydaje się mimo wszystko Milan, ale na korzyść Juve działa to, że nie grają w Europie.