
Simone Inzaghi potwierdził swoją łatkę specjalisty od Coppa Italia. Podopieczni włoskiego szkoleniowca obronili Puchar Włoch pokonując w finale Fiorentinę 2:1. Bardzo szczęśliwy trener Interu podzielił się swoimi przemyśleniami bezpośrednio po zakończeniu spotkania na Stadio Olimpico w Rzymie.
- Jestem niezwykle szczęśliwy i zadowolony, bo bardzo zależało nam na wygraniu Coppa Italia. Cieszy osiągnięcie wyznaczonego celu, szczególnie że możemy dumnie nazywać się drużyną, która obroniła to trofeum, wygrywając kolejny rok z rzędu. Stanęliśmy dziś naprzeciw niezwykle mocnego rywala, który sprawił nam wiele problemów. Nie weszliśmy w ten mecz z taką pewnością siebie jakiej sami od siebie oczekiwaliśmy. Jestem jednak dumny z chłopaków, że utrzymali zespół w grze i to po straceniu bramki. Dwie bramki Lautaro odmieniły ten mecz. Spisaliśmy się bardzo dobrze broniąc tego wyniku w drugiej połowie, Fiorentina wysoko zawiesiła poprzeczkę i mocno dążyła, aby nas złamać i wyrównać wynik.
- Przed nami dwa mecze ligowe i finał w Stambule. Chcemy zagrać swoje i pokazać się jak najlepiej. Zależy nam na jak najlepszym zakończeniu tego sezonu.
- Satysfakcja z sukcesów tej drużyny jest nie do opisania. Lautaro był niesamowity, ale fenomenalnie zagrał cały kolektyw. Nie możemy doczekać się finiszu rozgrywek.
Komentarze (12)
A druga rzecz - zgadzam się. Po wczorajszym meczu mam taki wniosek jak dużo daje w ustawieniu Inzaghiego taki środkowy ofensywny pomocnik jak Miki. Gdyby Inzi miał razem w składzie Mikiego i takiego Eriksena zdrowego np. to podejrzewam, że z jedno scudetto już by tu wylądowało za jego kadencji.
Mi się ciągle marzy środek SMS-Calha-Barelka w przyszłym sezonie, bo Smsowi chyba wreszcie wygasa kontrakt.
ps. Ciekaw jestem ligowej rotacji w pozostałych meczach , miło by było zobaczyć nasz nigeryjski talent w akcji.