
Simone Inzaghi zabrał głos na konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie Feyenoordu z Interem Mediolan w ramach 1/8 Ligi Mistrzów. Mecz zostanie rozegrany jutro o 18:45.
Co najbardziej martwi Cię w meczach z Feyenoordem? Jak prezentuje się Inter? W sobotę Feyenoord nie zagra przed rewanżem, co o tym sądzisz?
- Mieli możliwość przełożenia meczu i bardzo dobrze zrobili. 1/8 Ligi Mistrzów jest ważna. Mamy problem w określonej strefie boiska. Nieobecność Dimarco idzie w parze z nieobecnością Carlosa Augusto, Zalewskiego i Darmiana, wszystkich, którzy mogliby wystąpić w tej roli. Jutro prawdopodobnie zagra Bastoni lub Acerbi, ale tak czy inaczej zasady gry nie ulegną zmianie.
Jakie są szanse na zobaczenie Sommera?
- Dużo pracował, miał małą operację palca, odbył wczoraj i dziś dwa bardzo dobre treningi, jest z powrotem dostępny i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni, ale jutro w bramce zobaczymy Martineza.
Jakiego rodzaju meczu powinniśmy się spodziewać?
- Feyenoord to fizyczna drużyna z wielką jakością. Ich dom nie jest łatwym środowiskiem, grałem tam w 2000 roku z Lazio, wracam tam po raz pierwszy jako trener, ale wiem, że to gorące środowisko. To jakościowy zespół, który zmienił trenera, zagrali dobry mecz w ostatnim meczu ligowym, podobnie jak w poprzednich w Lidze Mistrzów. Wiemy, że za siedem dni będzie mecz rewanżowy, ale teraz musimy zagrać o korzystny wynik, chłopcy bardzo dobrze się przygotowali w ciągu półtorej dnia.
Czy podchodzisz do tego etapu 1/8 inaczej niż w przeszłości?
- Jest to pozytywne dla mnie, dla drużyny, dla kibiców. To nagroda za ciężką pracę. Z niecierpliwością czekamy na to spotkanie, mierzymy się z drużyną, która sprawiła, że wiele osób cierpiało na murawie, ale wykorzystamy nasze szanse.
Macie już pewne doświadczenie, które sugeruje, jakie mogą być pułapki....
- Wiemy, że to dwumecz, ale chłopcy wiedzą, że mecz pierwszego etapu ma wielką wartość dla przejścia rundy. Będziemy musieli zagrać bardzo dobry mecz i staram się znaleźć najlepsze rozwiązania, jest wielka wola chłopaków.
Jakie doświadczenia zabierasz z Neapolu?
- Porozmawiajmy o jutrzejszym wieczorze, Napoli-Inter był podobny do pierwszego etapu, chłopcy dali z siebie wszystko, byliśmy w sytuacji awaryjnej, dwóch ważnych graczy, takich jak Dimarco i Calhanoglu, poprosiło o zmianę, a potem przyszedł wyrównujący gol. W tej akcji mogliśmy zrobić coś więcej, lepiej bronić, ale chłopcy między zmianami modułów, ruchami byli bardzo dobrzy, trudno też było się komunikować. To był dobry mecz, rozegrany w trybie awaryjnym, chciałbym przyjechać w pełni sił, ale piłka nożna z tymi wszystkimi meczami jest taka, teraz kierujemy się do następnych spotkań.
Jak się mają Thuram i Calhanoglu?
- Thuram trenował regularnie, Calhanoglu trenował z drużyną dziś rano. W środku pola mam więcej wątpliwości, ponieważ mam wszystkich dostępnych, podczas gdy w innych obszarach dokonam wyborów jutro rano.
Duże zobowiązania?
- Gra na trzech frontach to wielka satysfakcja, nie lubimy patrzeć na grę innych, robiłem to przez wszystkie lata tutaj, staramy się wygrywać mecze, być konkurencyjni i dawać satysfakcję fanom i klubowi. Nie myślimy, gramy, wiedząc, że jesteśmy w wielkiej potrzebie: nigdy mi się to nie zdarzyło, odkąd jestem trenerem, mam pięciu pomocników i wszyscy czterej, którzy mogą grać po lewej stronie, byli kontuzjowani. Wiemy, jaką pracę wykonaliśmy, aby tu dotrzeć, ale to jest piłka nożna i taki jest harmonogram, z którym musimy się zmierzyć. Idziemy naprzód z wielką pewnością siebie.
Komentarze (0)