
Inter zdominował Olimpico i zdobył trzy punkty dzięki sześciu bramkom i sześciu różnym strzelcom: Calhanoglu, Dimarco, Barella, Dumfries, Carlos Augusto i Thuram. Sześć autorskich podpisów, które zadecydowały o niezwykłym meczu i wzbudziły aplauz publiczności: taka była analiza dumnego Simone Inzaghiego po zakończeniu meczu.
- Jestem zadowolony, ponieważ pokonaliśmy drużynę, która przeżywała bardzo dobry moment: w pierwszych 20 minutach nie rozpadliśmy się i dobrze utrzymywaliśmy dystans, potem podnieśliśmy techniczny poziom gry. Po pierwszych dwóch bramkach i po bramce na początku drugiej połowy wszystko stało się łatwiejsze: ci chłopcy dają mi to od trzech i pół roku, jestem dumny, że jestem ich trenerem. Boisko pokaże, czy jesteśmy najsilniejsi, chcieliśmy zagrać świetny mecz i dobrze się przygotowaliśmy: znaliśmy cechy Lazio, chłopcy zinterpretowali wyzwanie w najlepszy sposób. Mamy mecz do nadrobienia, po dwóch ostatnich meczach przejdziemy do Superpucharu i będziemy mieli kolejny mecz do nadrobienia: będzie to skomplikowane, ale mamy nadzieję, że zawsze będziemy tak grać. W ciągu ostatnich dwóch i pół miesiąca mieliśmy świetną ciągłość, ale to samo dotyczy wielu drużyn, w tym Lazio; wystarczy spojrzeć na tabelę.
- Gol stracony z Parmą mnie rozzłościł, bo na niego nie zasłużyliśmy, dziś trzeba pochwalić chłopaków, którzy od miesiąca grają praktycznie non stop, a w obronie mamy spore trudności z rotacjami, ale każdy daje z siebie wszystko. Bisseck zagrał dziś dobrze, ale został upomniany i musiałem dokonać pewnych kalkulacji, Darmian wszedł jako środkowy obrońca, grając z wielką inteligencją, jak to zwykle robi, po tym, jak grał wyżej przez cały ostatni rok. Rzeczą, z której jestem najbardziej dumny, jest szalone zaangażowanie, jakie moi piłkarze wkładają od trzech i pół roku, zawsze mi to pokazują, nigdy się nie poddają i są świetną grupą. Wszyscy zasługują na grę, wiedzą, że wiele osób nie mogło się doczekać naszego kolejnego potknięcia po przegranych derbach, ale chłopcy mało ich słuchają i bardzo ciężko pracują.
Komentarze (2)