
W środę 4 stycznia o 20:45 Inter wróci do gry w Serie A w meczu z Napoli, który zostanie rozegrany w ramach 16. kolejki ligi. W przeddzień meczu tradycyjnie głos zabrał szkoleniowiec Nerazzurrich - Simone Inzaghi.
Zeszłoroczne zwycięstwo nad Napoli stanowiło punkt zwrotny
- Nie możemy się doczekać, aż ponownie wybiegniemy na boisko. Mamy dużą chęć, aby w końcu zająć nasze miejsca na boisku. W zeszłym roku był to ekscytujący mecz, który dał nam wielki rozmach. Wiemy, że mierzymy się z wielkim zespołem, jedynym niepokonanym w Europie, ale podchodzimy do tego z wielką chęcią.
Biorąc pod uwagę sytuację czy można powiedzieć, że jest to dla Ciebie "być albo nie być"?
- To bardzo ważny mecz, w którym napięcie będzie prawdopodobnie bardziej po naszej stronie, ale piękno futbolu polega na tym, że potrafimy grać w takich meczach.
Jak sytuacja wśród napastników?
- Po długim czasie mam do dyspozycji czterech napastników, w minionym roku takiej sytuacji nigdy nie było. Lautaro przyjechał do nas cztery dni temu, ale trenował dobrze. Correę obserwowałem nieco więcej. Dzeko i Lukaku mieli więcej szans na treningi z drużyną. Mam nadzieję, że będę mógł z nich korzystać przez resztę sezonu. Na jutro muszę jeszcze dokonać oceny, mam kilka niewiadomych, które rozwieją się po dwóch sesjach treningowych.
Czy martwi Cię sytuacja Skriniara?
- Znam go, to świetny facet, który daje z siebie wszystko na boisku. Oprócz niego jest kilku zawodników z wygasającymi kontraktami, ale wiem, że to silny klub, który zawsze jest po mojej stronie, który pracuje nad wszystkimi zaistniałymi sytuacjami w najlepszy możliwy sposób.
Czy wierzysz jeszcze w wyścig o Scudetto?
- Tak, do końca zostały 23 mecze. Jest wiele punktów do zdobycia i Inter, podobnie jak inni, którzy gonią, chcą skrócić dystans do obecnie najlepszej drużyny w Europie. Wyrazy uznania dla Napoli. Nadzieja na skrócenie dystansu jest na boisku, jesteśmy zjednoczoną i zwartą grupą z wsparciem niezwykłych kibiców. Chcemy wygrać każdy mecz.
Lukaku wraca, co dodaje jego obecność?
- Znamy jego cechy, wrócił do nas z wielką wolą gry. To napastnik, który daje nam różne nowe rozwiązania. Jesteśmy drugim najlepszym atakiem, w zeszłym sezonie byliśmy pierwsi. On i Correa mogą nam pozwolić na poprawę wyniku strzeleckiego.
Czy jutrzejszy mecz taktycznie będzie podobny do tego z Barceloną?
- Mecz to historie same w sobie. Przeciwko Barcelonie byliśmy w wyjątkowym momencie, jutro gramy mecz ważny dla kontynuacji walki o Mistrzostwo. Będą momenty, w których będziemy bardziej agresywni, w innych mniej. To będzie dobry mecz dwóch dobrych drużyn.
Jakie są pewniki i obawy po 50 dniach?
- Więcej jest obaw niż pewników, taka długa przerwa jeszcze nigdy się nie zdarzyła. Pracowaliśmy dobrze. Zawodnicy, którzy wrócili starają się nadrobić zaległości, ich kondycja może nie być taka jak pozostałych, ale jestem zadowolony zarówno z tych, którzy tu zostali jak i z tych, którzy dopiero wrócili.
Czy Napoli ma słabe punkty?
- Są bardzo silnym zespołem, ale zmierzymy się z nimi z dużym pragnieniem, tak jak w zeszłym roku.
Statystyki meczów na San Siro przemawiają za Interem...
- Wszystko zależy od tego, jak zagramy w tym meczu. Mamy wielki szacunek do Napoli, ale jesteśmy przygotowani i chcemy rozegrać świetny mecz przed naszymi kibicami.
Czy zdajecie sobie sprawę z trudności tego pościgu?
- Zawsze mam przy sobie dyrektorów, wiemy jaki moment przechodzimy, dotyczy to wszystkich włoskich drużyn. Zarówno Inter jak i inne drużyny będą musiał zrobić coś nadzwyczajnego, ale jest nadzieja i pewność siebie, a to co widziałem w okresie przerwy dobrze wróży.
W jakim stanie wraca Lukaku?
- Lukaku i Lautaro są w dobrym stanie, Holendrzy w całkiem dobrym. Onana wrócił z pragnieniem gry. Zapału w jutrzejszym meczu nie zabraknie.
Komentarze (0)