
Jedenasty mecz, jedenaste zwycięstwo, czwarte kolejne spotkanie ligowe z 4 strzelonymi bramkami. Inter gra jak orkiestra symfoniczna, a po zakończonym spotkaniu z Atalantą, nie mogło zabraknąć wywiadu z jej dyrygentem, maestro Simone Inzaghim.
- Drużyna spisała się dziś znakomicie. W pierwszym kwadransie Atalanta założyła bardzo wysoki pressing, a nasza reakcja nie była tak dobra jak mamy to w zwyczaju. Potrzebowaliśmy dłuższej chwili, aby okrzepnąć. Uspokoiliśmy się i zaczęliśmy grać tak, jak zakładaliśmy przed meczem. Wyglądaliśmy bardzo dobrze, a po bramce Darmiana nabraliśmy pewności siebie i byliśmy zaciekli w realizacji celu. To nastawienie stało się naszą wizytówką. Nasza wspólna droga daje nam teraz wspaniałe owoce, musimy kontynuować naszą pracę bez chwili wytchnienia. Radość z Dimarco po golu na 3:0? Podczas analizy VAR rozmawiałem z nim o możliwym karnym i o tym jak szeroko mają ustawić się z Dumfriesem. Potrzebowałem ich w przypadku pomyłki Lautaro, a piłka spadła ostatecznie dokładnie tam gdzie nabiegał Federico. Przytomnie się zachował i dał nam dużo spokoju na resztę spotkania. To są drobne detale, ale musimy zwracać uwagę na każdy możliwy aspekt.
- Ten zespół wygrał razem 5 trofeów, zagrał też w finale Champions League. Cieszy nas wspólne granie, uwielbiamy naszych kibiców. Wiemy jednak, że jeśli 12-punktową przewagę da się wypracować w miesiąc, to da się ją też w miesiąc roztrwonić. W piłce sytuacja potrafi zmienić się błyskwicznie, musimy być skupieni i ostrożni. Dla mnie jako trenera ogromnym sukcesem jest to, że ta drużyna gra na równym poziomie niezależnie od personaliów. Widzę w tym również zasługę atmosfery wokół zespołu, spójrzcie tylko na to co dzieje się na San Siro. Codziennie staję przed trudnymi wyborami. Dziś wiele myślałem o Dumfriesie, który haruje na treningach, aby wrócić do pierwszego składu. Z drugiej strony mam jednak bezblędnego w tym sezonie Darmiana, który ostatecznie rozegrał też bardzo dobrą pierwszą połowę. Zaszczytem jest prowadzenie zawodników, którzy dają z siebie wszystko niezależnie od tego, czy dostają 10 czy 90 minut gry.
- Dobrze czuję się w Interze. Czuję wsparcie środowiska klubowego i kibiców. Teraz mamy jedak przed sobą najważniejsze 3 miesiące całego sezonu. Wszyscy czują się ze sobą dobrze, kiedy Inter prezentuje się tak jak obecnie.
- Stan Frattesiego? Nie wahałem się ze zmianą powrotną, bo nie mogliśmy ryzykować pogłębieniem się jakiegoś urazu. W takich sytuacjach musisz polegać na intuicji samego sportowca. Davide to jeden z kluczowych zawodników, daje nam wiele radości. Czeka go jeszcze wiele pracy, ale radzi sobie bardzo dobrze. Szkoda byłoby gdyby zatrzymała go teraz jakaś kontuzja.
- Bastoni mówił o rozwoju taktycznym? Basto rozwija się na każdym polu, przede wszystkim jako człowiek. To typ człowieka, o którym możesz mówić tylko dobrze. Na 100 spotkań, które zagrał w Interze od czasu jak tu jestem, w ilu zagrał gorzej? W jednym, dwóch? To jak łączy techikę z inteligencją jest imponujące. To chłopak, który zakochał się w Interze. Cieszę się, że mamy go w kadrze, niech kontynuuje swoją pracę. Przykro mi z powodu jego zawieszenia, bo będzie nam go brakowało w najbliższy poniedziałek. Oby wykorzystał ten czas na regenerację przed kolejnymi meczami.
Komentarze (14)
Wchodzi w laciach na 5 minut i brama.Potem schodzi,i dalej siedzi na ławie i tak cały sezon, a jego liczby zawstydzają większość czolowych pomocników bez względu na ligę.
Ja zacząłem kibicować w 2001 więc ciężko mi zgadywać, raczej widzę tamte czasy pod kątem nie wykorzystanego potencjału .
No i przewidział pudło Lautaro, byku jest zajebisty ale w hierarchii karnych powinien spaść dużo niżej. Są Thuram, Sanchez, Arna, Dima, Miki - ma kto strzelać pod nieobecność 10/10 Hakana