
W przededniu starcia Interu z Benficą w 2. kolejce fazy grupowe Ligi Mistrzów, udział w konferencji prasowej wziął trener Nerazzurrich, Simone Inzaghi.
Czy z mentalnego punktu widzenia Benfica może podejść do tego meczu jak do rewanżu?
- To będzie trudny mecz. Spotkamy się z drużyną, która gra na wysokiej intensywności i wygrała superpuchar. Są zgranym zespołem, od dwóch lat prowadzi ich ten sam trener. W pierwszym meczu przegrywali grając w dziesiątkę, a pomimo tego stworzyli sobie wiele dogodnych sytuacji.
Czy Cuadrado jest gotowy?
- Trenował dzisiaj z drużyną i został powołany. Muszę dokonać odpowiedniej oceny, ale to bardzo dobry zawodnik, na którego liczę w najbliższych meczach.
Jaką zasługę możesz przypisać sobie w rozwoju Lautaro?
- Mogę powiedzieć, że był fantastyczny jako zawodnik już podczas pierwszych dwóch sezonów mojej pracy tutaj. Obecne rozgrywki również zaczął będąc w bardzo dobre formie, a jako cżłowiek pracuje bardzo mocno każdego dnia i pokazuje swoje przywiązanie do tego klubu.
Jaką różnicę widzisz w grze Benfiki w tym sezonie?
- Zmieniło się kilku zawodników, począwszy od bramkarza, przez dwóch pomocników, a kończąc na Di Marii i Musie. Posiadają więcej jakości, ale sposób gry pozostał taki sam. Musimy postawić na odpowiednią intensywność, ponieważ Benfica to bardzo dobra drużyna.
Co z Frattesim i Sensim?
- Sensi wróci do nas po przerwie na reprezentacje. W przypadku Frattesiego cały czas oceniamy, czy będzie dostępny na Bolognę. Była nadzieja, że zagra jutro, ale lepiej nie ryzykować.
Benfica trafiła do grupy z pierwszego koszyka, a następnie przegrała mecz z Red Bullem. To dla nich bardzo ważne spotkanie. Zagrają agresywnie, czy będą bardziej schowani, żeby nie dopuścić do większych strat?
- Pierwszy mecze przegrali bardzo niespodziewanie. Stworzyli naprawdę dużo okazji, mimo że grali w osłabieniu. Salzburg to bardzo trudny przeciwnik z wieloma młodymi talentami. To będzie naprawdę wyrównana grupa.
Czy Benfica pragnie zemsty? Co było najlepsze ze strony Interu w tym początku sezonu?
- Podoba mi się to, że drużyna naprawdę jest razem. Wszyscy są bardzo zaangażowani i chcą walczyć o swoje miejsce w składzie. Mieliśmy dużo czasu na treningi podczas okresu przygotowawczego, a teraz przed nami wiele spotkań. Benfica ostatnio pokonała Porto, a my wygraliśmy w Salerno. Jesteśmy przekonani, że zagramy świetny mecz. Jestem zadowolony z obecnej drogi i obiecujemy, że zawsze będziemy dawać z siebie wszystko.
Co podobało Ci się najbardziej w meczu z Salernitaną, a co można jeszcze poprawić?
- Podeszliśmy do meczu w Salerno naprawdę z odpowiednim nastawieniem i stworzyliśmy sobie wiele okazji. W drugiej połowie wróciliśmy do odpowiedniej gry i nie było żadnego ryzyka, że wymknie nam się to z rąk.
Zdecydowałeś się, że zawodnicy nie będą spali dzisiaj w ośrodku i muszą wyczyścić głowy?
- Oczywiście. W ostatnim czasie mieliśmy duży natłok meczów i wyjazdów do Hiszpanii, Empoli i Salerno. Spotkamy się jutro przy śniadaniu, zrobimy odprawę i zadecyduję, kto zagra od 1 minuty.
Sarri narzekał na taką liczbę meczów. Co sądzisz o jego słowach?
- Gramy na wielu frontach, ale musimy się do tego dostosować. Jedyną obroną każdego trenera przy takim natłoku jest rotacja. To pomaga nam uniknąć dużej liczby kontuzji, a także daje możliwość skorzystania z całej kadry. W ostatnich spotkaniach dokonywałem wielu zmian, a teraz mamy jeszcze do rozegrania dwa mecze przed przerwą.
Jak ważne są cechy przywódcze Lautaro?
- Lautaro rozegrał przy mnie dwa, świetne sezony, liczę, że teraz będzie grał równie dobrze.
Jak wyjątkowe jest dla Ciebie zmierzenie się z Rui Costą jako przeciwnikiem? Jakie masz osobiste wspomnienia związane z Ligą Mistrzów w roli zawodnika?
- Moje wspomnienia są wspaniałe. Zarówno w roli zawodnika, jak i trenera. Zmierzenie się z Rui Costą to przyjemność. Rozmowy z nim o piłce zawsze są wspaniałe.
Komentarze (4)