Przed derbowym spotkaniem z Milanem, udział w konferencji prasowej wziął szkoleniowiec Interu, Simone Inzaghi.
Milan ma sprawdzone ustawienie taktyczne. Czy o wyniku derbów mogą zadecydować pojedynki indywidualne?
- Będą one bardzo ważne. Wiemy czym są derby dla klubu i dla kibiców. Drużyna czuje się dobrze, zregenerowaliśmy się psychicznie i fizycznie. Dzisiaj odbędziemy przedostatni trening, a następnie wyjdziemy na boisko rozegrać ważne spotkanie.
Jak można wykorzystać pamięć o zeszłorocznym meczu w celu pobudzenia zawodników?
- W zeszłym sezonie zagraliśmy cztery pojedynki derbowe, z czego ostatnie wygraliśmy 3-0, co pozwoliło nam później zdobyć trofeum. Pamiętamy o tym, co zdarzyło się w meczu ligowym, ale takie spotkania nakręcają się same. Zawodnicy posiadają mocną osobowość i wielką chęć do gry. Gramy z najlepszymi drużynami poprzednich rozgrywek, już pierwsze mecze pokazały, że rozgrywki będą wyrównane. Będziemy musieli odpowiednio przechylać zwycięstwa na naszą stronę.
Czy to jest ten Inter, którego chciałeś?
- Absolutnie tak, możemy rywalizować o najwyższe cele. Klub działał bardzo dobrze. Jestem zadowolony, drużyna po raz kolejny udowodni, że jest konkurencyjna.
Kiedy może wrócić Lukaku?
- Jest nadzieja, że wróci przed przerwą na reprezentację. To zajmie trochę czasu, ale sztab medyczny intensywnie nad tym pracuje. W pierwszych tygodniach przytrafiło nam się trochę urazów, każdy musi być gotowy do gry.
Skład może być bardzo podobny do ostatnich derbów w pucharze. To precedens, który warto przeanalizować?
- Były cztery takie mecze, wszystkie były inne. Graliśmy w nich dobrze, z wielką osobowością. Ważne będą pojedyncze fragmenty i bezpośrednie pojedynki. Musimy pokazać determinację.
Czy według Ciebie Inter jest mocniejszy niż w zeszłym sezonie?
- Na to pytanie odpowie boisko. Pracowaliśmy bardzo dobrze. Zatrzymaliśmy ważnych zawodników i przeprowadziliśmy inteligentne mercato. Mamy odpowiednią mieszankę młodych i doświadczonych zawodników.
Inter przystępuje do tego meczu z jednym punktem więcej niż Milan, ale spotkał się z krytyką. Jak oceniasz początek sezonu?
- Wiele mówiło się o naszej porażce w Rzymie. Jesteśmy Interem, nasze porażki trafiają na pierwsze strony gazet. W czterech meczach zgromadziliśmy 9 punktów i jesteśmy na drugim miejscu. Nasza kondycja powinna poprawiać się z meczu na mecz. Im więcej gramy, tym lepiej. Będziemy poprawiać się na każdym treningu i w każdym meczu.
Do klubu trafił Acerbi, czyli wartościowy zawodnik, który gra w reprezentacji. Co może dodać drużynie?
- Acerbi to bardzo doświadczony zawodnik, pracował już ze mną i moim sztabem. To ważny element, mogący grać zarówno na środku oraz innych pozycjach. Będzie ważny zarówno na boisku, jak i poza nim. Podobnie jak Ranocchia, który w zeszłym sezonie rozegrał kilka ważnych spotkań.
Czy Bastoni zagra? Kto wystąpi w ataku?
- Bastoni nie był dostępny w stu procentach przed meczem z Cremonese. Dziś wróci do grupy i będę musiał podjąć decyzję. Odnośnie ataku, bez Lukaku mam trzech dostępnych napastników. Lautaro zaczął we wtorek z ławki, muszę dobrać mu partnera. Correa spisał się dobrze i zdobył bramkę, ale również Dzeko wykonał dobrą pracę.
Jak duże wzmocnienie dała Wam przed derbami wtorkowa wygrana?
- To był ważny mecz, rozegrany po trzech dniach, w czasie których zbyt wiele mówiło się o meczu z Lazio. Chciałem reakcji i ją widziałem. Graliśmy z rywalem, który do tej pory zdobył mniej, niż na to zasłużył.
Jak czuje się Gosens?
- Robin był poza grą przez sześć miesięcy w zeszłym sezonie. Pracuje z wielką chęcią i determinacją. Zobaczymy, co będzie jutro. Na tej pozycji może również zagrać Dimarco i Darmian. Przy tych wszystkich meczach, które nas czekają, każdy dostanie swoje minuty.
Inter gra z bardzo wysokim środkiem ciężkości. Myślisz, że przeciwko kontratakom Milanu można coś zmienić?
- Co jakiś czas analizujemy wszystkie sytuacje w zależności od przeciwnika. W takich meczach nastawienie i motywacja robią różnicę. Nasza kondycja musi się poprawić. Dodatkowo, gdy zdobywa się bramkę, trzeba myśleć o pracy całego zespołu, a nie tylko o defensorach.
Chcesz zemsty po obejrzeniu fety mistrzowskiej Milanu?
- Osobiście mam w pamięci dwa trofea, który wywalczyliśmy w Mediolanie i Rzymie, a także wsparcie kibiców po ostatnim meczu z Sampdorią. Wszyscy wiemy, jak ważny jest jutrzejszy mecz.
Która drużyna wzmocniła się najbardziej? Czy jest jakiś faworyt do mistrzostwa?
- Wszystkie drużyny się wzmocniły, ale trudno jest wygrywać cały czas, nawet w tak zwanych "łatwych" meczach, które takimi się nie okazały. Jest sześć lub siedem drużyn, które zawsze za cel mają zwycięstwo. Tylko jednej może się to ostatecznie udać. Pozostali zajmą kolejne pozycje.
Komentarze (3)