Simone Inzaghi osobiście wziął udział we wczorajszej konferencji prasowej poświęconej pojedynkowi z Benfiką.
- Jutro czeka nas starcie z naprawdę silnym i grającym efektowną piłkę przeciwnikiem. To zespół wysokiej klasy, ale wiemy, że tworząc zgrany kolektyw - i to słowo będę powtarzać często przez najbliższe dwa miesiące - jesteśmy w stanie na koniec być usatysfakcjonowanymi.
- Naszym celem przed tym sezonem była gra w kwietniu na wszystkich frontach, to się udało, wprawdzie w lidze straciliśmy sporo punktów, ale jesteśmy w stanie jeszcze wiele nadrobić.
- Benfica to świetny zespół, razem z Porto zdominowali rozgrywki w swojej lidze. Jednak wszyscy muszą zdawać sobie sprawę, że ten mecz będzie miał różne momenty - raz bardziej defensywne, a raz ofensywne. Benfica będzie często naciskać, dlatego musimy podejść do tego spotkania z głową i sercem.
- To naprawdę dobra ekipa, pokazują to nie tylko w swojej lidze, ale także w rozgrywkach Champions League. W całym zespole widać jakość i dobre wyszkolenie techniczne, dodatkowo umieją się dobrze ustawiać nie tylko przy operowaniu piłką, ale także kiedy akurat jej nie posiadają.
- Bardzo dużo biegają i to przynosi efekty w postaci zaledwie dwóch porażek w Liga Portugal. Musimy się jednak przede wszystkim skupić na swojej grze.
- Remis z Salernitaną? W zeszłym sezonie potrafiliśmy rozbić ich 5-0 i teraz nie udało nam się nawiązać do tamtego spotkania. Już w pierwszej połowie oddaliśmy wiele celnych strzałów i nie mogę uwierzyć, że udało się strzelić tylko jednego gola. Ten wynik to nasz ogromny błąd i rozumiemy krytykę.
- Skriniar i Calhanoglu to dwaj kluczowi gracze, ale niestety nadal leczą kontuzję. Absencje nie ominą także Benfiki. Oczywiście, w idealnym scenariuszu obie drużyny powinny wychodzić w najmocniejszym zestawieniu.
- Liczę, że Hakan wróci już na mecz z Monzą, rehabilitacja Skriniara może potrwać dłużej.
Komentarze (18)
-23 do Napoli
Lubię gadanie o trzech frontach... Dobrze, że w lidze nie jesteśmy na 12, tylko na 5 miejscu. Nie chodzi samo granie Panie trenerze. Chelsea też jest w 1/4, ale co z tego jak nie zagra w przyszłym roku w LM...