
W przedmeczowej konferencji poprzedzającej starcie Interu z Szachtarem Donieck, udział wziął szkoleniowiec Nerazzurrich, Simone Inzaghi.
Mówi się o wielkim powrocie Interu w meczu z Napoli. Co oznaczałoby wobec tego zakwalifikowanie się do następnej fazy Ligi Mistrzów, po serii niepowodzeń w ostatnich latach?
- W niedzielę zagraliśmy świetny mecz. Pokonaliśmy drużynę Napoli, która notowała niesamowitą serię spotkań. Do tej pory mieli najlepszą defensywę w Europie, a nam udało się strzelić im aż trzy gole. Był to pokaz wielkiej dojrzałości i charakteru. Teraz wszystko jest w naszych rękach. Zagramy przeciwko świetnej drużynie, którą dowodzi znakomity trener. W poprzednim meczu sprawili nam wiele trudności. Będziemy musieli podejść do gry z wielką powagą i odpowiednią organizacją.
Jak czują się zawodnicy i jakie są najnowsze wieści o kontuzjowanych?
- Niedzielny mecz był bardzo wymagający, co spowodowało pewne problemy. Barella i Correa prosili o zmiany w momencie swojej dobrej gry. Hakan miał żółtą kartkę przy stanie 3-1, dlatego zdecydowałem się go zdjąć. Edin Dzeko nie był w pełni sił, mieliśmy do dyspozycji Satriano, który nie gra w Lidze Mistrzów. Lautaro Martinez również rozegrał już dużo spotkań, a Alexis Sanchez i Stefan de Vrij wypadli z powodu urazów. Mamy nadzieję, że wszyscy kontuzjowani wrócą wkrótce do formy.
Czy odczuwasz presję związaną z możliwym awansem do 1/8 finału, czy traktujesz to jako dodatkową motywację?
- Awans z grupy był jednym z naszych celów na ten sezon. Jesteśmy w dobrej sytuacji. Wiemy, że będzie to kluczowy mecz, zwłaszcza, że czeka nas jeszcze trudne starcie w Madrycie. Szachtar posiada odpowiednią jakość i zawsze może nam uprzykrzyć życie. Postaramy się przygotować do tego meczu najlepiej, jak tylko potrafimy.
Inter radzi sobie lepiej z drużynami, które zamykają się na swojej połowie, czy z takimi, które grają otwartą piłkę?
- Mam szczęście trenować doświadczonych graczy, którzy występują na tym poziomie od wielu lat. Nie ma znaczenia, z jaką drużyną się mierzymy. Radziliśmy sobie z takimi, które się cofnęły, jak i z tymi, które grały odważnie. Znam De Zerbiego od lat i wielokrotnie grałem przeciwko niemu. Szachtar to dobra drużyna z wieloma piłkarskimi osobowościami.
Czy fakt, że Szachtar musi wygrać za wszelką cenę coś zmienia?
- Nie sądzę. Szachtar posiada już swój określony styl. Widzę, że to będzie typowy europejski mecz, który będzie kluczowy dla dalszej rywalizacji.
Jak przygotujesz się do gry, bazując na doświadczeniu z meczu w Kijowie?
- Każda ze stron mogła wygrać tamto spotkanie. Wykreowaliśmy mnóstwo okazji, a Szachtar miał wysoki procent posiadania piłki. Znowu będą chcieli mieć mecz pod swoją kontrolą, ale my postaramy się do tego nie dopuścić.
Jesteś zadowolony z faktu, że coraz bardziej odciskasz swoje piętno na tej drużynie?
- Cały czas trwa proces rozwoju, a my znajdujemy się na właściwej ścieżce. Przed nami jeszcze długa droga, każdy trener ma swoje pomysły. Atmosfera jest tutaj fantastyczna, pracuję we wspaniałym klubie z ogromną rzeszą fanów. Razem ze sztabem staram się przekazywać drużynie nasze pomysły. Możemy czerpać ogromną pewność siebie z meczu przeciwko Napoli. Zawsze dobrze prezentowaliśmy się w starciach przeciwko mocnym rywalom, ale brakowało nam tej bezwzględności. W końcu wygraliśmy, co da nam ogromny impuls.
Inter nie strzelił gola w trzech ostatnich meczach przeciwko Szachtarowi.
- Stworzyliśmy wiele okazji w ostatnim spotkaniu. Zabrakło nam zdecydowania i trochę szczęścia. Powodem do zmartwień byłaby sytuacja, gdyby nasi napastnicy nie dostawali zbyt wielu okazji do strzału. Nas ten problem nie dotyczy.
Czy Stefano Sensi może wrócić do gry w najbliższych kilku spotkaniach?
- De Vrij i Sanchez są w tej chwili nieobecni, ale mamy nadzieję na ich powrót tak szybko, jak będzie to tylko możliwe. Pozostali zawodnicy wykazują chęć gry. Wszyscy dobrze odgrywali dotychczas swoje role. Jedni więcej razy, inni mniej. Sensi ciężko pracuje i wkrótce będzie miał szansę wnieść swój wkład w grę drużyny, tak jak pozostali.
Komentarze (8)