Rośnie rozczarowanie obecnymi ruchami transferowymi i coraz więcej kibiców okazuje w sieci swoje niezadowolenie.
Oto głos jednego z nich:
Brak ruchów w mercato
Wielu kibiców Interu jest rozczarowanych brakiem ruchów w mercato. I jest to zrozumiałe. Wraz ze zmianą właściciela na Oaktree, wydaje się, że nasze okienko transferowe jest jeszcze bardziej ograniczone niż zwykle. Nie tylko wydaje się, że nie ma funduszy na inwestowanie w duże cele transferowe, teraz jednak Oaktree blokuje także zawieranie umów z piłkarzami dostępnymi z wolnego transferu.
Marotta... przewidział taki scenariusz?
Trzeba się zastanowić, czy Marotta i spółka przewidzieli to, ponieważ podpisanie Taremiego i Zielińskiego w styczniu na darmowych umowach wydaje się zbyt dużym zbiegiem okoliczności. Z pewnością te umowy nie zostałyby teraz usankcjonowane, gdyby nie zostały podpisane do czasu przejęcia przez Oaktree. Na szczęście Marotta i spółka zdołali zamknąć większość letnich interesów z 6-miesięcznym wyprzedzeniem.
Oaktree wydaje się być chętne do podpisywania kontraktów z młodymi zawodnikami za niskie pensje z dobrą potencjalną wartością odsprzedaży, jak większość właścicieli typu "fundusz". Nie inwestują jednak środków potrzebnych do pozyskania wysokiej jakości młodych talentów. Tak więc jedyną opcją, jaka pozostała Interowi, jest skautowanie młodych graczy, którzy nie kosztują dużo, a nasze ostatnie mercato odzwierciedlało to w Josepie Martínezie, Alexie Perezie, Topalovicu, a teraz Thiago Romano czy Karimie Kanote.
To nie jest dobry plan działania
Są jednak dwa problemy z tym podejściem:
1. Jest mało prawdopodobne, że przyniesie zawodników o jakości gotowej do gry dla Interu. Wskaźnik sukcesu jest zazwyczaj bardzo niski, większość z nich nigdy nie trafi do wyjściowej jedenastki Interu.
2. Inter marnuje jeden z najlepszych (jeśli nie najlepszy) piłkarskich mózgów w branży (Marotta), który wie, jak zbudować zwycięski klub. Oaktree blokuje Marottę i jego potencjał, nie pozwalając mu robić tego, w czym jest najlepszy.
Chociaż Marotta i spółka mogli uratować ten sezon przed katastrofą, w dłuższej perspektywie ta strategia doprowadzi do upadku na boisku. Tak zaczęła się ostatnia "banter era:. Coś musi się zmienić, albo Oaktree musi udostępnić fundusze, aby celować w najlepsze talenty, albo pozwolić Marottcie i spółce na znalezienie okazyjnych ofert, które niekoniecznie muszą mieć potencjalnie wysoką wartość odsprzedaży.
Albo Oaktree musi znaleźć nowego właściciela dla Interu!
Komentarze (24)
Klub powinien się przygotować maksymalnie na przyszłe letnie mercato. Koniec umowy ma Acerbi, Arna, Miki, Correa, de Vrij. Nie wiadomo dalej czy przedłuży. Do tego nie wiadomo czy ktoś nie odejdzie. Także teraz słusznie raczej szuka tanich z potencjałem, których nie będzie szkoda odpalić za rok. A nóż odpalą i jeden problem mniej na wspomniane mercato. Na wydawanie pieniędzy przyjdzie czas.
Za rok proponuję zakupić nervosol o tej porze roku.
Nie dajcie się ponieść emocją
Kwestia długotrwałej polityki jest dla mnie absolutnie niejasna. Myślę, że we Włoszech lobby anty-interowskie jest bardzo mocne, stąd już w prasie pojawiają się wizję upadku obecnego Interu. Stąd może budujący się niepokój wokół Interu. Nic konkretnego nie zostało zadeklarowane, nic konkretnego się nie dzieje, żeby można było wysnuć wnioski jak teza w tytule tekstu. Po prostu sprawa zmiany właściciela jest jeszcze zbyt świeża, żeby jednoznacznie ocenić potencjał, możliwości, plany i chęci naszych właścicieli.
Moraś od lat sypał kasę z własnego portfela
Ale fakt, wystarczyło kupić z 2 dobrych grajków, a nie tylko nieopierzonego Cou i Biabianego i pewnie kryzys nie trwałby tyle lat
Również mam obawy ponieważ nawet jako laik mam świadomość jak marne są te ruchy.