
Na początku zawodnik podziękował swojemu byłemu zespołowi i kolegom:"Chciałbym pożegnać się z moimi kolegami z Barcelony i z wszystkimi, którzy mi w Hiszpanii towarzyszyli. Spędziłem tam wspaniałe 13 lat, pełne sukcesów ale i problemów. Teraz jestem w Interze i chcę wszystkim za to podziękować, szczególnie kibicom, którzy bardzo entuzjastycznie mnie przywitali. Odszedłem z Barcelony honorowo, głowę mam podniesioną do góry. Zapisałem się w historii Barcy, teraz chcę zapisać się w historii Interu. Złota Piłka? Liczy się zespół, moją Złotą Piłką jest Scudetto".
Kameruńczyk nie chce być porównywany z Ibrahimoviciem:"Jestem Samuel Eto'o, nie mam zamiaru się z nikim porównywać. Mam nadzieję że moja przeszłość i sukcesy mówią wiele na mój temat. Co do Ibrahimovicia, to chciałbym mu życzyć jak najlepszej gry w zespole który na zawsze pozostanie w moim sercu".[hide]
Samuel chyba nie spodziewał się tak wielu oznak sympatii ze strony kibiców:"Chcę im jeszcze raz podziękować za miłe przyjęcie. Codziennie będę starał się im odpłacić ciężką pracą i chwilami radości na boisku. Dlaczego nie pocałowałem koszulki Interu? Z jednego powodu: najpierw muszę wygrać i zasłużyć na zaufanie wszystkich którzy mnie w tej nowej przygodzie wspierają".
Niedawno w prasie pojawiła się rzekoma wypowiedź Eto'o, w której miał stwierdzić że nigdy nie zagra w drużynie prowadzonej przez Jose Mourinho:"To kłamstwo, nigdy niczego takiego nie powiedziałem i jest kaseta wideo, która temu dowodzi. Często wraca się do tego co powiedziałem po meczu Barcelona-Chelsea. Szkoda że moja wypowiedź została źle zinterpretowana i nadal wywlekana. Chcę pracować pod okiem Mourinho przez wiele lat i postaram się spłacić dług zaufania jakim mnie obdarzył".
Może wydawać się dziwne, że Eto'o powędrował w kierunku odwrotnym do wielu gwiazd:"Uważam że liga włoska nadal ma wiele gwiazd. Najlepsi piłkarze przechodzą do klubów w których mają szansę na zwycięstwa, nie uważam żeby liga włoska straciła znaczenie. Myślę że to nadal najsilniejsze rozgrywki świata. Kto jest najlepszym zawodnikiem Serie A? Cieżko powiedzieć. Jestem przyjacielem Victora Valdesa, ale mogę powiedzieć że Julio Cesar jest najlepszym bramkarzem świata. Według mnie bramkarz ma nieprawdopodobne znacznie dla zespołu bo spoczywają na nim specyficzne obowiązki. Kilka lat temu powiedziałem że Iniesta jest bardzo dobrym graczem, a teraz już chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości. Najlepszy piłkarz to ten, który pracuje dla zespołu, często wykonuje brudną pracę, która ma fundamentalne znaczenie".
Dotychcza Samuel grał tylko w lidze hiszpańskiej. We Włoszech czeka go inny styl gry oraz oznaki rasizmu:"Nie będę miał problemów. To prawda że grałem tylko w Hiszpanii, ale ma duże dośiwadczenie międzynarodowe. Opuściłem Kamerun i stałem się obywatelem świata, nie robi mi różnicy czy żyję w Hiszpanii czy Włoszech. Problem rasizmu istnieje, ale my go nie pokonamy, musi być do tego polityczna wola. Jestem dumny z mojego koloru skóry, gdybym nie był czarny pewnie nigdy bym się nie znalazł tu gdzie jestem. Ten problem można pokonać tylko przez odpowiednią edukację".
W dalszej części wywiadu skupiono się na przyszłości zawodnika:"Nie wiem czy gra Interu się zmieni. To co mówimy w szatni powinno tam zostać. Zdobycie Ligi Mistrzów z Interem byłoby jak wygranie jej pierwszy raz z Barceloną. Nie wiem czy zagram już w Superpucharze, ta decyzja należy do trenera. Czy będę grał z Diego Milito w ataku? Wiem że to wspaniały piłkarz, ale nie wiem czy będą grał ja czy on, czy może któryś z pozostałcyh kolegów. Wszyscy jesteśmy równie ważni dla zespołu. Milan? Było wiele klubów do których mogłem przejść, ale w końcu znalazłem się tam gdzie chciałem. Nie wiem czy Milan osłabił się na sprzedaży Kaki, skupiam się na Interze. Oczywiście derby są ekscytującym meczem, ale nie tymi spotkaniami zdobywa się mistrzostwo. Wszystkie mecze są istotne i żeby zdobyć tytuł musimy postarać się wygrać je wszystkie".
Komentarze (15)