
La Gazzetta dello Sport analizuje możliwości kadrowe i mentalne Interu przed nadchodzacym wielkimi krokami meczem z Venezią. Według mediolańskiego dziennika, Simone Inzaghi ma poważnie porozmawiać ze swoimi zawodnikami. Trener ma pełne wsparcie klubu.
Inter był tak przyzwyczajony do wygrywania na włoskim podwórku, że nie do końca był przygotowany na cios w postaci przegranej w ostatnim finale Superpucharu Włoch. Według różowego dziennika, Inzaghi zażąda od swoich piłkarzy natychmiastowej reakcji i wysłania ligowym rywalom jasnego sygnału już w najbliższym spotkaniu. Szkoleniowiec liczy na pokaz siły, nawet wobec nieobecności Hakana Calhanoglu.
Turek mierzy się tylko z delikatnym naciągnięciem, ale jego sytuacja jest jednak inna niż Thurama, który po podobnych komunikatach wrócił do kadry na mecz finałowy (ostatecznie nie pojawił się na boisku). Hakan dostał wolne i nie pojedzie z drużyną do Wenecji. Dziennikarze LGdS stawiają pytanie o plany trenera na tę sytuację: czy warto brnąć w Asllaniego, czy czas powrócić do ustawiania na pozycji Hakana Piotra Zielińskiego?
Trener ma pełne wsparcie klubu, a nastroje przy Viale della Liberazione są bardzo spokojne. Szkoleniowiec planuje przeprowadzenie rozmowy z drużyną, aby ukoić ego swoich zawodników i znaleźć odpowiednią metodę na zagosodarowanie ich sportowej złości. Nie będzie mowy o żadnych wyrzutach, ani awanturze. Wszystko to, aby jeszcze bardziej scalić drużynę i uniknąć kolejnych wpadek.
Komentarze (4)
Niemniej jak wypada Hakan, a mecz trzeba wygrać, to wolę cofnąć Barelle, a w jego miejsce Frattesiego albo Ziela. Nicolo na szóstce grał w Cagliari, więc dla niego jest to bardziej naturalne niż wciskanie na siłę tam Ziela. A grze jest taka wymienność pozycji, że na pewno będzie miał szansę na asysty i bramki.