
- Tomás Palacios i Alex Perez z pewnością nie stanowią dwóch takich samych przypadków. - podkreśla La Gazzetta dello Sport w swoim artykule poświęconym dwóm młodym obrońcom kupionych przez Inter latem, którzy jednak wciąż nie mieli okazji się pokazać szerszej publiczności.
Argentyńczyk podąża ścieżką "à la Bisseck", składającą się z okresu aklimatyzacji. Nerazzurri zainwestowali w niego 6,5 miliona euro plus kolejne 4,5 miliona w bonusach, co daje łączną kwotę aż 11 milionów euro. Celem Interu jest spokojne przygotowanie Argentyńczyka do debiutu i zrobienie z niego "filaru przyszłości Interu", zapewnia Gazetta.
Inaczej wygląda droga związana z Hiszpanem, który jest łączony obecnie z drużyną Primavery, ale zmaga się z problemami fizycznymi. Jego powrót spodziewany jest między końcem grudnia a początkiem 2025 roku.
- Jednak w Konami Youth Development Center bardzo doceniają jego chęć do pracy i przezwyciężenia tego problemu, aby powrócić i dać z siebie wszystko na boisku. - podkreśla gazeta.
Komentarze (15)
Wiesz czemu? Bo się nie nadają.
Asllaniego też długo nie wpuszczał, kibice się upominali o albańczyka, a jak przychodzi co do czego to trzeba stwierdzić że Albańczyk daje dupy. Czyli Inzagi miał rację, nie jest na poziomie na Inter.
Placios przyleciał z drugiego końca świata i z innego piłkarskiego świata. Taka różnica.