
Poniedziałkowa wypowiedź Lo Monaco została wzięta pod lupę i już założono akta sprawy. Prokurator Stefano Palazzi poinformował, że słowa działacza Catanii zostały potraktowane, jako podżegające w sposób pośredni bądź bezpośredni do przemocy.
Pietro Lo Monaco był zaskoczony i oburzony całą sytuacją. - Kazanie ministra Maroniego było kompletnie bezpodstawne. Poza tym uważam, że przedstawiciele naszego rządu mają ważniejsze sprawy na głowie. Teraz w tym wszystkim brakuje już tylko interwencji premiera albo prezydenta... - powiedział.
Komentarze (4)