
Wywiadu dla prasy przed dzisiejszym spotkaniem z Qarabagiem udzielił wczoraj trener Interu Mediolan, Walter Mazzarri. Oto co do powiedzenia dziennikarzom miał włoski szkoleniowiec Nerazzurrich.
- Przegraliśmy ostatnie spotkanie w bardzo kiepskim stylu, ale zapewniam was, że nie był to prawdziwy Inter. Kilkukrotnie w tym sezonie pokazaliśmy, że umiemy grać w piłkę i mamy nadzieję na powrót do dobrej gry.
- W jutrzejszym meczu zobaczycie zupełnie inny zespół. Zobaczycie drużynę, która biega i walczy o każdą piłkę. Chcemy jutro udowodnić wszystkim kibicom, że niedzielna porażka to był tylko wypadek przy pracy, a nasza gra będzie coraz lepsza i lepsza.
- Gdy w zespole pojawia się nowa grupa zawodników i osiąga się dobre rezultaty, to wszystko dookoła wydaje się kolorowe. Jednak, gdy zaczynają się trudności i wyniki nie są zadowalające, to zaczyna się fala krytyki. Mecz przeciwko Qarabagowi będzie dla nas doskonałą opcją do powrotu na zwycięski szlak.
- Mam nadzieję, że Mateo zdoła wyleczyć swój uraz w przeciągu następnych dwóch dni i będzie mógł wystąpić w spotkaniu przeciwko Fiorentinie. Chciałbym, by Kovacic wrócił do treningów już w piątek, postaramy się wtedy o odpowiednie przygotowanie fizyczne do spotkania.
- Nagatomo i D'Ambrosio są już w dobrej formie, ale Dodo i Jonathan nie wystąpią w jutrzejszym spotkaniu. Mamy w składzie jeszcze Obiego, który może grać na lewym skrzydle. Gdy jest on w formie, to gracz, który może nam bardzo pomóc.
- Musimy podejść do tego spotkania bardzo poważnie. Qarabag to wymagający rywal, który jest bardzo wybiegany. Zapewniam jednak, że zobaczycie jutro zupełnie inny zespół, który jest głodny zwycięstwa. Mamy zamiar udowodnić, że mecz z Cagliari to był tylko i wyłącznie wypadek przy pracy.
- Na sam koniec chciałbym podziękować wszystkim kibicom, którzy zawsze są z nami na dobre i na złe. Moim zadaniem jest wykrzesanie maksimum umiejętności z każdego piłkarza. Dlatego oczywistym jest, że gdy jest się trenerem, to wszystkie niepowodzenia spadają na moje barki - jest to jednak coś zupełnie normalnego.
Komentarze (5)