
2014 rok Inter Mediolan rozpoczął od porażki. Czarno-niebiescy wracają z Rzymu na tarczy przegrywając z Lazio 1:0. Oto co po meczu miał do powiedzenia napastnik mediolańskiego klubu, Diego Milito.
- Wiedzieliśmy, że to będzie ciężkie spotkanie. Nie możemy się poddawać, musimy kontynuować marsz swoją drogą, chociaż mamy gorzkie uczucia. Wiemy, że liga jest trudna, ale wciąż jest dużo braków. Na ile procent wygląda moja forma? Nie lubię mówić o procentach, muszę znaleźć swój rytm. Cieszę się z powrotu, że mogę ćwiczyć z zespołem. Jesteśmy na dobrej drodze.
- Jesteśmy zwartą, zjednoczoną grupą. O długości świąt zdecydował trener, robimy to co mówi. Przyszłość? Nie zastanawiam się nad przyszłością, myślę o teraźniejszości i grze ponieważ tęskniłem za boiskiem. Mam 34 lata, nie mogę myśleć o przyszłości. Champions League? Będziemy walczyć do końca.
Komentarze (24)
w sumie co ja sie tam znam, nie uciekamy w przyszlosc, koncentrujemy sie na najblizszym spotkaniu, wciaz musimy sie poprawic I TAK DALEJ I TAK DALEJ...
wymiany trenerow duzo nie zmieniaja - problem jest w kadrze, zle i nieprzemyslanie zestawionej i po prostu starej. trzeba pozegnac stara gwardie, ewentualnie zostawic Cambiasso (koniecznie mniejsze zarobki) i Zanettiego (zasluzony ławkowicz) i uzupelnic sklad 2-3 zawodnikami dobrej klasy. niestety, dopoki za transfery odpowiada Branca bedziemy dostawac wynalazki i nie widze zadnej mozliwosci poprawy gry bo ewidentnie nie wzrasta nam jakosc. Mazzari tez nie da za bardzo pograc mlodym... do tego idiotyczne zakupy pokroju Belfodila, ktory zostal kupiony tak naprawde za gruby szmal a nie dostal szansy. jesli jest za cienki to jak to mozliwe ze jest u nas
szczerze mowiac po ostatnich meczach odechciewa mi sie ogladac Inter, zreszta jak pewnie wiekszosci na stronie... nie prezentujemy kompletnie zadnego stylu a poza Handą, Guarinem i Palacio w druzynie mamy samych wyrobnikow.