
Massimo Moratti udzielił wywiadu mikrofonom Corriere della Sera. Włoch mówił o tym, że w ciągu ostatnich kilku godzin rozmawiał ze Stevenem Zhangiem, który w ostatnim czasie stracił władzę w klubie na rzecz Oaktree. Wszystko to jest efektem niespłaconej pożyczki zaciągniętej w amerykańskim funduszu.
- Tak, udało mi się porozmawiać ze Stevenem Zhangiem. Powiedział, że jest mu przykro, bardzo przykro. Od początku mówiłem, że to porządny facet, inteligentny, poważny. U steru Interu wyrósł na prawdziwego prezydenta. Oprócz trofeów, które przyniósł i pieniędzy, które zainwestował zrobił bardzo wiele. Nigdy go nie zapomnimy.
W kibicach panuje jednak egoizm. Jak będzie wyglądał Inter pod wodzą Oaktree?
- Tutaj nie chodzi o to, że powinniśmy być spokojni, ale że tego chcemy. To jest głęboko odmienne.
Czy ludzie z funduszu to rozumieją? Czy będzie ich to obchodzić?
- Fakt, że fundusz ma prawie nieskończone aktywa, niekoniecznie oznacza, że jest "jakościowy". Mam na myśli z punktu widzenia kibica: Inter nie będzie środkiem ciężkości interesów, nie jest priorytetem, a jedynie jednym z działań.
Jest więc powód do niepokoju?
- Właśnie świętowaliśmy zdobycie drugiej gwiazdki... Być może, powtarzam być może, nie potrafimy zrozumieć tej kwestii. Na razie dajmy temu spokój.
Czy Oaktree będzie problemem?
- Któż może to powiedzieć... Dostrzegamy pewne bezpieczeństwo w łańcuchu zarządzania, nie mamy innego wyjścia, jak tylko im zaufać.
Czy za ruchami funduszu może stać kupiec?
- Nie jestem w Interze, to pytanie do tych, którzy są w Interze.
Na którym kontynencie szukać możliwego kapitału do inwestowania?
- Czasem wspomina się o możliwych nabywcach z Bliskiego Wschodu...
Ale w końcu, z grubsza rzecz biorąc, wciąż fundusze?
- Dokładnie. Fundusze stanowią dużą część współczesnego futbolu.
Czy to obowiązkowy punkt?
- Piłka nożna wymaga wydawania ogromnych sum pieniędzy. I nie każdy klub może nadążyć, nie wspominając o globalnych kwestiach ostatnich lat takich jak pandemia i szczególne krytyczne kwestie w Chinach.
Czy w przypadku Interu, podobnie jak w przypadku Milanu, posiadanie własnego stadionu podniosłoby atrakcyjność?
- Steven był już bardzo narażony w bankach: skąd miałby wziąć pieniądze?
Spodziewałeś się, że tak się skończy era Zhanga?
- Współczułem mu. Próbował każdego ruchu, aby zatrzymać Inter. Walczył do końca.
Lautaro i Barella przedłużą kontrakt?
- Nie chcę uchylać się od odpowiedzi, ale w tych nowych ramach korporacyjnych prawdziwym punktem jest niemożność przewidzenia jutra.
Krótko mówiąc - czy to powrót do życia z dnia na dzień?
- Scudetto, sposób, w jaki zostało zdobyte, pozostaje cudem. Cieszmy się tym.
Komentarze (0)