
Były prezydent Interu Mediolan, Massimo Moratti, udzielił wywiadu dla FCInterNews.it, w którym mówił na temat Calciopoli. Temat został ponownie poruszony ze względu na wniosek do sądu złożony przez Juventus.
Działacze Starej Damy oczekiwali odszkodowania w wysokości 400 milionów euro za, według Juventusu, niesłuszne pozbawienie dwóch tytułów mistrzowskich oraz relegację do Serie B. Sąd wniosek odrzucił ich wniosek.
- Myślę, że wynik apelacji jest wart mniej niż pamięć i fakty o tym, co się wtedy wydarzyło. Wystarczy o tym pamiętać. Nie ma tutaj wiele do powiedzenia, wszystko jest jasne.
- Czy jestem usatysfakcjonowany? Nie, ponieważ nie mam z czego. Wyrok sądu był oczywisty, nie ma sensu tracić czasu na śledzenie takich pogłosek. Nie warto.
Massimo Moratti wypowiedział się również na temat zmiany na stanowisku szkoleniowca Interu i problemów w pierwszych dwóch meczach.
- W klubie jest wielu nowych zawodników i to normalne, że to rozbudza nadzieję na lepsze wyniki, ale musimy być cierpliwi. Szczególnie na starcie. Myślę, że to normalne, a nawet na swój sposób potrzebne. Powinniśmy także szybko zapomnieć o nagłej zmianie trenera, klub nadal ma ważny potencjał.
- Na początku każdego sezonu zawsze jest w nas dużo optymizmu przeplatanego realizmem. Myślę, że Inter jest zobligowany do dostania się do Ligi Mistrzów.
AKTUALIZACJA
Poniżej dodajemy nieprzetłumaczony wcześniej fragment wywiadu.
- Powrót do Interu? To nie jest właściwy moment i nie są to moje natychmiastowe plany, ale w przyszłości oczywiście może się to wydarzyć.
- W lecie wyczuwalne było napięcie, czuło się, że coś się może zdarzyć. I zdarzyło się - mówił na temat odejścia Roberto Manciniego i zastąpienia go osobą Franka de Boera.
Komentarze (2)