
Jose Mourinho rozmawiał z La Gazzetta dello Sport na temat przyszłorocznego finału Ligi Mistrzów, który zostanie rozegrany na San Siro. Z dziennikarzami poruszył również kwestię zbliżającego się meczu z Dnipro, a także o swoich wspomnieniach z meczów na Ukrainie.
- Chcę zagrać przeciwko Interowi na San Siro w Lidze Mistrzów w następnym sezonie.
Jose wrócił wspomnieniami do meczu z Dynamem Kijów w LM09/10, kiedy to Inter prawie odpadł po bramce zdobytej przez Shevchenkę.
- Nigdy nie zapomnę tych smutnych min. Potem powiedziałem, że nie chcę oglądać płaczu dzieci. Krzyczałem "jeśli to musi się zdarzyć to chcę widzieć, że daliście z siebie wszystko. Chcę odwagi, nie jęków". Potem rozmawialiśmy o taktyce z trzema obrońcami, potem z dwoma. Pamiętam ich twarze, kiedy wyjaśniałem im grę dwoma obrońcami. Pomyślałem "To... szalone". To była trudna grupa. Byliśmy 4., w Kijowie potrzebowaliśmy nie jednej, ale dwóch goli, aby nie zostać wyeliminowanym. To było niesamowite.
- Mecz z Dinamo był dla nas zwrotnym punktem sezonu. Jeśli to samo może wydarzyć się drużynie Mazzarriego po wygranej 7:0 nad Sassuolo to dlaczego nie grać bez skrupułów? Nie oglądałem meczu, ale 7 bramek to wiele. Szalone wyniki dają niesamowitą motywację i pewność siebie. Liczę na silny i udany Inter.
Komentarze (9)
cóż ten typ tak ma.
Interiści czy "interista" Mou może chcieć grać (i pokonać) ze swoim ukochanym klubem?
On taki Interista jak Seedorf, Vieri, Pirlo...
Pozdr.