
Pierwsze, otwierające Mistrzostwa Świata spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 3:1 nad Chorwacją. Wszystkie bramki w tym meczu strzelili Brazylijczycy, bowiem samobójcze trafienie zaliczył Marcelo.
Niestety wynik spotkania w 71. minucie wypaczył fatalną decyzją sędzia tego spotkania dyktując niesłuszny rzut karny dla drużyny Brazylii, który został zamieniony na prowadzenie 2:1 przez Neymara. Nasz młody talent Mateo Kovacić zagrał do 61. minuty, a następnie został zmieniony przez Marcelo Brozovicia. Do tamtej pory zaliczył 24 kontakty z piłką z czego 94% zakończyły się udanym podaniem. Co więcej - Kova oddał pierwszy strzał na bramkę tych Mistrzostw.
Hernanes natomiast pojawił się na boisku w 63. minucie zmieniając Paulinho. W swoich 17 podaniach 75% trafiło do swoich adresatów. 29-latek wygrał 100% pojedynków główkowych i dwa dryblingi. Nie oddał strzału na bramkę.
Brazylia:
César - Alves, Silva, Luiz, Marcelo - Paulinho, Gustavo - Hulk, Oscar, Neymar - Fred
Chorwacja:
Pletikosa - Srna, Corluka, Lovren, Vrsaljko - Kovacić - Olić, Rakitić, Modrić, Perisić - Jelavić
Komentarze (20)
Ale, żebyś zrozumiał. To logiczne, że w razie niepowodzeń Brazylii na mundialu ludzie, którzy wyjdą na ulicę będą w znacznej większości, o ile nie praktycznie w całości, pochodzić z faweli. I nie będą to ludzie, którzy strajkują teraz. Tylko ćwierćinteligenci, właśnie takie 'ciule', owczy pęd bez chwili zastanowienia. A światowe media przedstawiałby całą sytuację jako nasilenie protestów antyrządowych w Brazylii, co byłoby gó*no prawdą. Ewentualne protesty po porażce nie miałyby żadnego związku z sytuacją finansową biedniejszych ludzi. Po prostu motłoch niszczyłby wszystko jak to motłoch ma w zwyczaju. Teraz możesz chwilę podumać dlaczego to właśnie oni by strajkowali. Majętność nie ma tu znaczenia. A FIFA boi się, że ich teatrzyk byłby zagrożony, no a kasa musi się zgadzać.
Więc tak jak w 2002 w Korei pomagano gospodarzom, żeby ktokolwiek interesował się mundialem, tak teraz sędziowie dostali zalecenia by pomagać Brazylii, bo boją się motłochu.
'szczał" ze strzałem ma tyle wspólnego co "picie w szczawnicy" ze "szczaniem w piwnicy"
ciekawe co by było jakby oscar nie trafił, wszyscy obwiniali by sędziego za ten karny,
co do meczu 1 połowa szybka dynamiczna, dużo okazji, w 2 troche tępo zwolniło miniej szczałów, ale mecz mi się podobał, zawodnik meczu Oscar
slaby wystep Kovy
tragiczny sedzia, przez niego 50 w plecy, niby bylo 3-1 a remis postawilem,ale jakby nie karny z kapelusza to na bank by remis dowiezli
A poza tym twoje określenie ludzi biednych "ciule" pokazuje mi ,że masz płytkie myślenie . A ty co za takiego bogola się uważasz
Oscar dzisiaj łyknął piłkarsko wszystkich na murawie.