Podczas wczorajszej pomeczowej konferencji prasowej trener Interu powiedział, że zdecydował się zmienić wyróżniających się w tym meczu Achrafa Hakimiego, Lautaro Martineza oraz Arturo Vidala tłumacząc to tym, że wymienieni zawodnicy są przemęczeni, ponieważ dużo grają w ostatnim czasie. Antonio Conte dodał również, że może dokonywać zmian w kadrze, ponieważ zawodnicy siedzący na ławce rezerwowych prezentują tą samą jakość co piłkarze z pierwszego składu. Czy te słowa mają pokrycie w rzeczywistości?
Marokańczyka zastąpił Alekasndar Kolarov, Argentyńczyka Ivan Perisic, a Chilijczyka Roberto Gagliardini. Do momentu aż na boisko nie weszli Chorwat oraz Włoch Inter utrzymywał prowadzenie. Jednak około 4 minut po ich wejściu Gianluca Mancini strzelił drugą bramkę dla Romy, która dała im remis. Obraz gry zmienił się i gołym okiem można było dostrzec, że zmiennicy nie zbliżyli się do jakości, jaką dawali zmienieni piłkarze. Inter stracił ważne 2 punkty, których może brakować na koniec sezonu. Wygląda więc, że słowa opiekuna Nerazzurrich nie mają pokrycia w rzeczywistości.
O jakości ławki rezerwowych Interu mówią także liczby. Zawodnicy, którzy wchodzili na boisko w czarno-niebieskich trykotach zdobyli jedynie cztery bramki po wejściu na murawę. Dużo więcej bramek zdobywali zmiennicy w Atalancie, Lazio, Juventusie, Milanie oraz Napoli. Wchodzący na boisko Interiści nie mają żadnego pozytywnego wpływu na wynik spotkania, wręcz przeciwnie nie jednokrotnie obniżali jakość drużyny.
Christian Eriksen będący „na wylocie” dostał szansę w meczu z Sampdorią, ale nie miał wpływu na grę drużyny. Nie tylko z resztą w tym spotkaniu. Stefano Sensi przeważnie w sezonie leczy kontuzję, a gdy jest w pełni zdrowy, to trener boi się go przy złych warunkach atmosferycznych wpuścić na boisko, żeby znowu nie doznał kontuzji. Alekasndar Kolarov dzięki swoim wejściom podnosi jedynie ciśnienie u kibiców, którzy pamiętają jego interwencje ze spotkania derbowego. Ashley Young obniżył loty w porównaniu do poprzedniego sezonu. Za to Ivan Perisic prezentuje stały poziom od wielu lat. Taki, który stawia go na równi z najgorszymi pomocnikami występującymi w naszej rodzimej ekstraklasie. Andrea Pinamonti został wykupiony z Genoi ze względu na zeszłoroczne porozumienie prezydenta Prezosiego z Marottą. Nie był chciany przez trenera Nerazzurrich. Dostał szansę pokazania się, ale już w połowie pierwszej części sezonu trenerzy stwierdzili, że młody Włoch nie nadaje się do gry na tym poziomie. Radja Nainggolan, w którym wielu upatrywało przed sezonem szansę na wzmocnienie siły ofensywnej Interu również nie przekonał do siebie trenera. W konsekwencji Belg odszedł niedawno do Cagliari. Matias Vecino nie jest oceniany, bo po prostu nie grał, gdyż leczył kontuzję. Jedyną wartość dodaną, jaką ma na ławce rezerwowych Antonio Conte prezentują: Danilo D’Ambrosio, Matteo Darmian oraz Alexis Sanchez. Andrea Ranocchia na szczęście wchodzi rzadko, ale byłby chyba lepszym rozwiązaniem od serbskiego obrońcy.
Wydawało się przed startem tego sezonu, że tym razem ławka rezerwowych, przynajmniej na papierze, jest nie porównywalnie lepsza od tej, jaką miał rok wcześniej do dyspozycji Conte. Nie wspominając o zasobach, którymi dysponował jego poprzednik, Luciano Spalletti. Wygląda, więc na to, że mimo wzmocnień obecni rezerwowi dalej wnoszą tyle do gry co ci, którzy zasiadali na rezerwie jeszcze przed paroma laty.
Komentarze (4)