
Benjamin Pavard, który dołączył do Olympique Marsylia z Interu Mediolan w ostatnich godzinach letniego okna transferowego, opowiedział o swoich pierwszych miesiącach we Francji w rozmowie z Ici Provence. Wywiad odbył się w Muzeum Cywilizacji Europy i Morza Śródziemnego w Marsylii.
- Od pierwszego dnia zostałem bardzo dobrze przyjęty – przez personel, zawodników, kierownictwo, wszystkich. Od razu poczułem się dobrze w tej drużynie. Myślę, że to widać w moich występach, ale też w wynikach całego zespołu, bo gramy naprawdę dobrze. Atmosfera jest świetna i mam nadzieję, że tak zostanie. Mamy mieszankę doświadczonych zawodników i młodych, którzy są zawsze gotowi, by pomóc drużynie.
Francuski obrońca podkreślił również wyjątkową rolę marsylskich kibiców:
- Brakowało mi kibiców – we Włoszech często nie mogli wchodzić na stadion. Tutaj to coś niesamowitego. Kiedy wychodzisz na boisko, czujesz ich pasję, słyszysz ich, widzisz ich i to daje ci dodatkową energię. To sprawia, że jeszcze bardziej chcesz wygrać każdą walkę i każdy pojedynek. Już w tunelu, zanim wyjdziesz na murawę, czujesz tę atmosferę i myślisz sobie: "Tak, to coś wyjątkowego".
Na koniec Pavard pochwalił dyrektora sportowego OM, Mehdiego Benatię:
- W OM znalazłem klub, który bardzo się rozwinął, odkąd on tu jest. Wykonał ogromną pracę – wiem, że praktycznie nigdy nie śpi, zawsze chce więcej, zawsze szuka nowych sposobów na poprawę. Myślę, że ludzie nie zdają sobie sprawy, jak wiele zrobił od swojego przyjścia – od transferów, przez organizację klubu, aż po kwestie takie jak odżywianie czy opieka medyczna. Marsylia naprawdę się rozwija.
Na zakończenie dodał:
- Marsylia, jaką chcę widzieć, to klub, który co roku gra w Lidze Mistrzów i zdobywa trofea. Jeśli będziemy dalej podążać tą drogą, krok po kroku, osiągniemy wielkie rzeczy.
Komentarze (1)