Wczorajsze posiedzenie Rady Miejskiej Mediolanu, zwołane w sprawie uchwały dotyczącej przekazania stadionu Giuseppe Meazza klubom Inter i Milan, zakończyło się bez rozstrzygnięcia. Choć wcześniej zgodę wyraziła Rada Miasta i burmistrz Beppe Sala, dzisiejsza debata nie przyniosła jasnych konkluzji – przeciwnie, wywołała jeszcze więcej kontrowersji.
Podczas obrad pojawiło się wiele sprzecznych opinii, nie brakowało też ostrych wymian zdań. Ostatecznie posiedzenie zostało przerwane z powodu braku kworum, co uniemożliwiło dalsze procedowanie. Decyzja w sprawie przyszłości San Siro została więc – zgodnie z przewidywaniami – odłożona do przyszłego poniedziałku. Wówczas Rada Miejska zbierze się w trybie nadzwyczajnym, aby podjąć ostateczne głosowanie nad uchwałą.
Komentarze (21)
Najlepszym rozwiązaniem byłoby to co zrobił Real czy Barca - remont gruntowny. Ale jak wykazano, jest to niemożliwe/zbyt kosztowne.
Budowa nowego stadionu to jedyna sensowna opcja.
Żałuję tylko że tak bidujemy że nie będziemy mieli własnego stadionu tylko współdziolony z Milanem. Pozostaje mieć nadzieję, że wszystko dobrze pójdzie i nowy stadion będzie lepszy od GM.
skoro tak to iNter i Milan niech wybudują stadiony poza miastem , oddzielnie .
Co do murawy: jak nawala Ci w mieszkaniu ogrzewanie, to go nie sprzedajesz i się nie przeprowadzasz, tylko robisz remont. Co do zapachu, byłem na San Siro kilkadziesiąt razy, ostatnio rok temu, i nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem.