
Prezydent SPAL, Joe Tacopina, otworzył się na temat problemów z postawą byłego pomocnika Interu, Salvatore Esposito, kiedy ten grał w klubie z Emilii.
W rozmowie z The Italian Football Podcast, Tacopina zasugerował, że niezależnie od jego jakości jako zawodnika, 20-latek, który obecnie gra dla Spezii, musi jeszcze dojrzeć na boisku i poza nim.
Podobnie jak jego bracia Sebastiano i Francesco Pio, Salvatore Esposito przeszedł przez szeregi młodzieżowe w Interze, jednak w przeciwieństwie do swoich dwóch braci, zdecydował się odejść, aby kontynuować swoją karierę gdzie indziej.
Esposito dołączył do młodzieżowej akademii SPAL, gdzie następnie został wypożyczony do takich klubów jak Ravenna i Chievo Verona, zanim stał się stałym elementem pierwszej drużyny Emilii.
20-latek został sprzedany do Spezii podczas styczniowego okienka transferowego. Z punktu widzenia prezydenta SPAL, Tacopina, młody pomocnik musi jednak jeszcze dojrzeć w swoim postępowaniu.
- To, jak daleko może zajść w piłce, zależy od niego samego. Szczerze mówiąc, od czasu jego odejścia mieliśmy poprawę na tej pozycji za sprawą Matteo Pratiego. Będę z tobą szczery, Salvatore Esposito nie był zbytnio dobrze oceniany w tej szatni. On wciąż musi dorosnąć, wciąż musi stać się bardziej dojrzały. Zrobił kilka rzeczy, które uznali za samolubne. Musisz być zawodnikiem, ale zarówno na boisku, jak i poza nim. Życzę mu jak najlepiej, to dobry dzieciak, ale musi stać się bardziej dojrzały. Myślę, że kiedy jesteś tak młody posiadanie odrobiny pokory nie jest złą rzeczą, nawet jeśli jesteś utalentowany. Myślę, że Salvatore myśli, że jest już zawodnikiem na poziomie AC Milan lub Realu Madryt.
Tacopina w dalszej części swojej wypowiedzi wspomniał o warunkach transferu i reakcji szatni:
- Dla nas to był właściwy ruch i dostaliśmy za niego dużo pieniędzy, więcej niż ludzie mówili, że dostanę, ale wdałem się w negocjacje i zadzwoniłem do jego agenta. On musiał zrezygnować z części swojego wynagrodzenia, co było dla niego złe. Esposito chciał grać w Serie A za wszelką cenę. Jest tam teraz, ale ledwo się trzyma w Spezii, więc zobaczymy, co się stanie w przyszłości. Zarezerwuję sobie osąd na temat tego, jak dobry się stanie, ale mam nadzieję, że może stać się tak dobry jak może się stać, ponieważ naprawdę lubię go jako osobę. Wielu graczy podeszło do mnie i podziękowało mi po jego odejściu i byłem tym zszokowany. Chodzi o to, aby mieć kogoś, kogo gracze szanują zwłaszcza, że otrzymał opaskę kapitańską. W jednym aspekcie to (przyp. red. - zostanie kapitanem) zmieniło go na lepsze, ponieważ wziął na siebie większą odpowiedzialność, a w inny sposób wyalienowało go od innych chłopaków w szatni.
Komentarze (6)