W dniu dzisiejszym udział w przedmeczowej konferencji prasowej wziął Luciano Spalletti. Oto co do powiedzenia miał szkoleniowiec Interu:
- Dalbert i D'Ambrosio tak jak cały zespół powrócili do pełni sił po meczu na trudnej murawie, gdzie trawa była wysoka i twarda, a temperatura nie sprzyjała. Gracze wyzdrowieli i dostosowali się do sytuacji, gdzie gramy 2 mecze w ciągu kilku dni. Myślę, że nie ma z tym żadnego problemu.
- Czy Icardi może poprawić grę bez piłki? Doceniłem go, ale chciałbym zachować margines by mógł się ciągle rozwijać. On i Perisic muszą grać bliżej drużyny, muszą też wiedzieć, że ciągle mogą się polepszyć. Potrzebujemy ich, ale tak samo oni potrzebują nas. Musimy pracować by znaleźć jak najlepsze rozwiązania. Icardi jest niemożliwy do zatrzymania w polu karnym, jest jak żmija.
- Dwa miesiące temu Inter nie był typowany do top 3? Nie obchodzi mnie to. Zespół wie, że nie może przełączyć się w tryb autopilota. Drużyna musi znaleźć swoją drogą, tak jak to miało miejsce w niedziele. Crotone znało swoją wartość i sprawili nam wiele kłopotów. My również zagraliśmy dobrze i dodatkowo mieliśmy bohatera w osobie Handanovicia. Juventus wygrał ligę dzięki interwencjom Buffona, my także mamy bramkarza najwyższej jakości. Musimy być gotowi na wszystko i stawić czoła wszystkim drużynom, reagować na każdą piłkę. Szczegóły odgrywają dużą rolę. Mniejsze zespoły wiedzą jak z tego korzystać i jeśli nie pokażemy odpowiednich cech to wyniki mogą być inne.
- Joao Mario i Brozovic obok Borji Valero? Lubię zawodników, którzy mogą operować piłką. Statyczna gra daje przewagę rywalom, trudno jest zatrzymać ruchliwych i zmieniających kierunek pomocników. Potrzebujemy jakości w ostatniej strefie boiska. Musimy się nauczyć jak strzelić z tej pozycji, napastnik może wykreować okazję, dzięki temu zespół staje się nieprzewidywalny. Jestem przeciwny statyczności piłkarzy. Gagliardini pomimo błędów zagrał naprawdę dobrze. Zdjąłem go w takim momencie ze względu na jego kondycję fizyczną.
- Tabela już jest podzielona? Do czołowej piątki dodałbym jeszcze Torino i Sampdorię. Oprócz spraw taktycznych, te drużyny nie boją się postawić na młodych zawodników i potrafią odpowiednio wprowadzić ich do zespołu. Potrafią sprawić wiele problemów, kiedy się z nimi gra.
- Zwycięstwa ze średniakami czy z bezpośrednimi rywalami? Teraz niektórzy mówią, że musimy wygrać 5,6,7 spotkań z rzędu. Nie zgadzam się z tym. Są mecze, które w aspekcie szczęścia i entuzjazmu dają więcej. Musimy zachować czujność. Depresja powoduje zanik osobowości, ale nadmierne szczęście powoduje utratę wszelkich miar. Bezpośrednie wygrane oczywiście dają komfort, budują pewność siebie. Widziałem Bolognę przeciwko Napoli. Musimy być jak oni, zaatakować ich.
- Dalbert? Czasami bał się pokazać swoje cechy, żeby spełnić nasze wymagania, które są trochę zbyt nadmierne. Ale on jest dobrym obrońcą, posiada wielkie umiejętności. Robi przewagę fizyczną. Jesteśmy spokojni, jeśli ktoś analizował mecz jeszcze raz to widział, że był świetny. Był trochę nieśmiały, ale bardzo skoncentrowany.
- Cancelo? Jesteśmy bardzo uważni jeśli chodzi o takie problemy. W takich sytuacjach gracz traci motywację na dłuższy okres czasu. Jeśli nie ma potrzeby, trzeba dać mu kilka dni więcej pracy, musi być spokojny. Mamy wiarę we własnych graczy. Oni powinni być trenerami sami dla siebie, muszą być odpowiedzialni. Cancelo ma chęć do powrotu. Podobnie było z Santonem, który po treningu poczuł ból w mięśniu. Zdecydowaliśmy się nie ryzykować.
Komentarze (1)