We wczorajszym meczu szansę od pierwszych minut otrzymał drugi bramkarz Interu, Ionut Radu. Rumun ma na swoim koncie bramkę samobójczą, lecz przy obu trafieniach nie miał zbyt dużo do powiedzenia. Po meczu został zaproszony przez InterTV do udzielenia krótkiego wywiadu.
Oto jego wypowiedzi:
- Powiedziałem Ranocchi, że jego bramka będzie memem.
- To był dla mnie ciężki wieczór. Byliśmy świadomi, że Empoli przyjedzie wygrać, ale pokazaliśmy serce i determinację, aby przejść do następnej rundy.
- Jestem szczęśliwy z mojego debiutu w tym sezonie. Trochę mniej szczęścia sprawia fakt, że mam na koncie bramkę samobójczą, ale jestem zadowolony z drużyny, z Andrei [Ranocchii], ze Stefano [Sensiego]. Wiem jak ciężko pracowali i ile czasu im to zajęło. Jestem bardzo szczęśliwy z ich powodu.
- Wszystkie drużyny grające przeciwko nam dają z siebie wszystko. Wiedziałem, że to będzie trudny mecz. Jednym z powodów był Andreazzoli, z którym pracowałem w Genoi. Znam jego styl i wiem, że zawsze dąży do wygranej.
Komentarze (10)
Przypomnij sobie jak niepewnie podawał do obrońców. To nie chodzi tylko o sytuacje bramkowe. Co był przy piłce czułem niepewność...
A czego się spodziewałem? Niczego, chciałem tylko solidnego zmiennika, którego wczoraj nie widziałem... Tyle.
Określenia "niemal napewno" używają hazardziści w bukmacherce stawiając typy 1.25 lub 1.35... Raz trafią, raz nie trafią w rezultacie w 95% wygrywa bukmacher.
Nigdy się tak naprawdę nie dowiemy czy by się rzucił czy by się nie rzucił...
Pozdro,