
Andrea Ranocchia rozegrał prawdopodobnie swój ostatni mecz w barwach Interu, wchodząc na boisko na ostatnie 17 minut w spotkaniu z Sampdorią. Obrońca został ciepło przywitany przez kibiców na stadionie.
Po meczu 34-latek znalazł chwilę na rozmowę z dziennikarzami.
- W piłce nożnej nie wszystko zawsze idzie według planu. To przykre, biorąc pod uwagę ile pracy włożyliśmy w ten sezon, ale musimy to zaakceptować. Niestety, mieliśmy moment, w którym zgubiliśmy kilka cennych punktów, walcząc z bardzo dobrymi drużynami w zaciętych pojedynkach. Jesteśmy z tego powodu rozczarowani, ale musimy kontynuować naszą pracę i przeć do przodu.
- Chciałbym wszystkim podziękować: fanom, którzy we mnie wierzyli i mi kibicowali, kolegom z zespołu, mojej rodzinie oraz przyjaciołom. Osobiście jestem szczęśliwy i zadowlony z tego, co zrobiłem i co z siebie dałem w tym sezonie. Gdy przychodziłem do Interu byłem jeszcze młodym chłopakiem, z wieloma ambicjami i marzeniami, ale też z chęcią czerpania przyjemności z tej przygody. Teraz jestem już nieco starszy, jednak wciąż chcę kontynuować przygodę z piłką nożną. Zamierzam trochę odpocząć i zastanowić się nad swoją przyszłością.
Komentarze (3)