
El Chino był jednym z ulubionych piłkarzy Massimo Morattiego. Dziś, wiele lat po czarno-niebieskim okresie kariery Alvaro Recoba występuje w urugwajskim Danubio. Recoba opowiedział, co znaczyła dla niego gra w Interze:
To było dumą i honorem. Bardzo lubię Inter i do tej pory pamiętam swój debiut, kiedy przez dwadzieścia minut udało mi się strzelić dwie bramki Brescii. To było zadziwiające.
Miałem możliwość przejścia do Milanu. Mimo tego, że Inter i Milan są przeciwnikami z zasady, Guly, Seedorf i Leonardo zasługują na szacunek, który zdobyli w obu klubach.
Kiedy negocjowaliśmy kontrakt z Morattim, wystarczyło nam do tego pięć sekund. To zbyt dobry człowiek do piłkarskiego świata. Massimo zawsze będzie w Interze.
[hide]
Bardzo lubię śpiewać z Javierem Zanettim. W domu na karaoke, robiliśmy to tysiące razy. Javier jest przekonany, że śpiewa jak Ramazotti (śmieje się). Pewnego razu weszliśmy do studia po to, by wykonać Pazza Inter... Po tym wszystkim Zanetti powiedział: "Śpiewa El Chino, brawo!". Było mi wtedy wstyd, ale ostatecznie wszyscy klaskali. Dobre wspomnienia...
Jak tylko przyjechałem do Interu, mieszkałem trzy miesiące u Javiera i Pauli. Tworzą wiele dobra niczego nie oczekując w zamian. To wspaniali ludzie.
Komentarze (20)
Takie debiuty się długo pamięta <img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" />
Forza Alvaro<img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" />
Forza "El Chino". <img src="/files/emoticons/9" alt="<brawo>" />
Alvaro to mój ulubieniec. Magik lewej nogi, geniusz w wielu elementach.
<br />
<img src="/files/emoticons/18" alt="<hold>" />
Brakuje mi go, brakuje mi takich piłkarzy..