Burmistrz Mediolanu Beppe Sala spotkał się dzisiaj z Milanem i Interem w sprawie nowego stadionu dla obu klubów.
Przypomnijmy: pierwszą opcją pozostaje budowa wspólnego stadionu na miejscu San Siro. Kwestie formalno-prawne mogą opóźniają jednak budowę i kluby zaczynają zastanawiać się nad budową w innym miejscu.
Oto co powiedział Burmistrz:
Antonello powiedział mniej więcej wszystko: hipoteza jednego stadionu dla obu klubów pozostaje żywa, jednak Milan oficjalnie powiedział dzisiaj, że szuka nowego terenu pod budowę stadionu i jest to ich własna inicjatywa. Właśnie z tego powodu wezwałem ich dzisiaj do siebie, ponieważ czytałem te informacje w prasie o Milanie i czułem się z tym niekomfortowo.
Proces autoryzacji dla stadionu nieopodal Meazza idzie do przodu, jednak poprosiłem kluby o odpowiedź na nasze wymagania w ciągu 2-3 tygodni, musimy zobaczyć plan finansowy, dokonać poprawek, lub odrzucić tą hipotezę. Będziemy więc w martwym punkcie przez 2-3 tygodnie czekając aż Milan rozwiąże wątpliwości. Inter poinformował mnie, że szuka miejsca poza Mediolanem, nie powiedzieli gdzie, ponieważ mają umowę poufności. Jedno jest oczywiste: nikt nie chce już grać na San Siro. Będzie to problem dla miasta, jednak zajmiemy się tym kiedy indziej. Poczekajmy na to, co powie Milan.
Jestem rozgoryczony jako burmistrz, obywatel i kibic. Będzie to dla nas dodatkowy problem. Zawsze mówiłem, że nowy stadion, gdyby został zbudowany blisko San Siro, oznaczałby koniec dla San Siro. Dla obywateli byłaby to katastrofa. Gdyby postawili go gdzie indziej, np. na Maura to sytuacja byłaby inna. Jedyną możliwością na dalsze istnienie San Siro byłoby więc otwarcie go dla operatorów i wykorzystanie np. na potrzeby koncertów.
Inter twierdzi, że nie widzi w Mediolanie innych miejsc: jeśli weźmiemy pod uwagę San Siro, San Donato i Maura, jeśli nie znaleziono przez ten czas odpowiedniego miejsca, to dlatego, że ono nie istnieje. Hipoteza budowy na Maura jest delikatna, jednak Milan powiedział mi, że chcą zbudować nie tylko stadion, lecz także miejsca dedykowane młodzieży i kobietom.
San Siro za drogie? Nie sądzę, koszty nie są tu problemem. Problemem są przychody, kluby nie są w stanie zarobić tyle, ile potrzebują. San Siro w księgach jest warte tyle, że Gmina mogłaby sprzedać je klubom za niemal okazyjną cenę. Aktualna struktura właścicielka Interu nie daje gwarancji? Trzeba zapytać Milanu, który decydując się na budowę samodzielnie, chce odciąć się od Interu.
Komentarze (5)
Wspólny stadion to głupota. W Londynie tyle drużyn a każda ma swój. U nas dwie wielkie marki a dziadują niemiłosiernie