
Inter nie zdołał przebić się przed defensywę Sampdorii i bezbramkowo zremisował na Stadio Luigi Ferraris. Podopieczni Simone Inzaghiego tracą już 15 punktów do lidera z Neapolu.
Po ostatnich zwycięstwach w Serie A i Coppa Italia kibice Interu mogli liczyć na lekki spacerek z poniedziałkowy wieczór. Nerazzurri mierzyli się bowiem z okupującą strefę spadkową Sampdorią. Drużyna Dejana Stankovicia okazała się dziś jednak trudnym do złamania rywalem. Inter, mimo przewagi w posiadaniu piłki, liczbie stwarzanych sytuacji i optycznej kontroli nad spotkaniem nie potrafił dziś zdobyć ani jednego gola. W końcówce spotkania bliscy zdobycia gola byli Francesco Acerbi i Lautaro Martinez. Ten pierwszy popisał się kapitalnym uderzeniem zza pola karnego, piłkę jednak świetnie sparował na poprzeczkę bramkarz gospodarzy Emil Audero. Dla Interu to kolejna w tym roku strata ligowych punktów z drużyną z dolnej części tabeli. Teraz Nerazzurrich czeka starcie z Udinese na Stadio Giuseppe Meazza.
Składy, w jakich wystąpiły obie drużyny.
SAMPDORIA (3-4-1-2): 1 Audero; 21 Murillo, 17 Nuytinck, 2 Amione; 59 Zanoli, 80 Cuisance, 20 Winks, 3 Augello; 7 Djuricic; 23 Gabbiadini, 10 Lammers
Ławka rezerwowych: 22 Turk, 30 Ravaglia, 8 Rincon, 11 Sabiri, 26 Ilkhan, 27 Quagliarella, 28 Yepes, 29 Murru, 31 Malagrida, 36 Paoletti, 38 Ivanovic, 99 Jesé.
Trener: Dejan Stankovic.
INTER (3-5-2): 24 Onana; 37 Skriniar, 6 De Vrij, 15 Acerbi; 36 Darmian, 23 Barella, 20 Calhanoglu, 22 Mkhitaryan, 8 Gosens; 90 Lukaku, 10 Lautaro.
Ławka rezerwowych: 1 Handanovic, 21 Cordaz, 2 Dumfries, 5 Gagliardini, 9 Dzeko, 12 Bellanova, 14 Asllani, 32 Dimarco, 33 D'Ambrosio, 45 Carboni, 46 Zanotti, 77 Brozovic, 95 Bastoni.
Trener: Simone Inzaghi.
Komentarze (79)
Już dawno jest po temacie pewnie.
Generalnie uważam, że zwolnienie podgarlaka nic nam i tak nie da, bo kto niby miałby go zastąpić, wiedząc o problemach finansowych żółtego gołodupca.
Gdzie był Bastoni jak on w takim meczu akurat mógł coś zmienić? Jakiś uraz?
Impotencja Mikiego staje się irytująca, typ nic nie daje drużynie
Spróbować zaskoczyć czymkolwiek przeciwnika to widocznie za wielkie oczekiwania…
Leci piłka do Barelli ok.48min , ten może przyjąć i zrobić wszystko, to on z pierwszej w trybuny. Nie minęło 30sekund, robi dokładnie to samo i znów trybuna. Jezuuuu
Następny as Dimarco, kolesiowi kompletnie nic nie wychodzi. Kolejna zwalona akcja. A tu nagle rzut wolny z dobrej pozycji. I kto podchodzi? No znów on! I znów w trybuny! Każdy widzi że to nie jego dzień, a oni mu dają kolejny stały fragment. Jezuuuu
Lautaro to kręcił tylko samym sobą. Lukaku to drewno, non stop tylko "ściana" i oddanie z pierwszej, każdy już to wie.
Dramat, nastawienie godne pożałowania. Trener nie mam jaj to i zawodnicy też nie mają.
Inzaghi WON
Można podziękować duetowi Lukaku-Barella za dzisiejszy remis, obaj nie grali źle, ale niestety panowie woleli się skupić na wojenkach między sobą co sprawiało, że atmosfera się robiła dość gęsta, a Sampdorii w to graj. Lautaro dzisiaj też w innym świecie, ta ostatnia akcja czy sytuacja z pierwszej połowy gdzie Darmian mu wystawia, a ten kiksuje to zupełnie jak nie Argentyńczyk z tego roku. Oby to nie był zwiastun, że wraca stary Lautaro bez formy.
Szkoda strasznie straconych dwóch punktów, bo Sampdoria naprawdę grała słabiutko, to już Cremonese wywarło na mnie większe wrażenie.
Kolejny mecz gdzie w drugiej połowie jest kupa i dopiero w końcówce desperackie próby.
Lautaro fatalny dziś, oby to nie był początek tego co mysle w jego wykonaniu. Dumfries masakra.
W ogóle tempo rozgrywania to jakaś parodia. Gdzie jakaś klepka, szybkie wyjście ? Raz tak Hakan klepnął z Dzeko i od razu strzał był porządny.
Za mało jakości, trzeba było w 1 połowie wyjaśnić mecz .