
Podopieczni Antonio Conte zwyciężyli z zespołem Sassuolo 4:3. Bramki dla Nerazzurrich strzelali Lautaro Martinez (2) oraz Romelu Lukaku (2).
Niedzielne spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla podopiecznych Antonio Conte. Już w drugiej minucie spotkania, strzałem zza pola karnego, bramkarza gospodarzy pokonał Lautaro Martinez. Szansę na podwyższenie prowadzenia Argentyńczyk miał w 13. minucie - otrzymał on świetne podanie od Roberto Gagliardiniego, ale w sytuacji sam na sam uderzył minimalnie niecelnie. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tym razem zemsta przyszła nadspodziewanie szybko. W 16. minucie spotkania do wyrównania doprowadził Domenico Berardi - zawodnik oddał bardzo precyzyjny strzał w długi róg, przy którym Handanovic był bez szans. W 27. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Lautaro Martinez, lecz nie została ona uznana ze względu na faul Romelu Lukaku. W 33. minucie podobna sytuacja spotkała drużynę Sassuolo - bramkę zdobył Caputo, lecz w momencie otrzymania podania był on na pozycji spalonej. Bramka ta również nie została zaliczona. W 38. minucie wreszcie udało się zdobyć gola zgodnie z przepisami. Znakomite podanie Stefana De Vrija wykorzystał Romelu Lukaku i wysunął Inter na prowadzenie. W 42. minucie szansę na podwyższenie wyniku miał Marcelo Brozovic, ale jego strzał z rzutu wolnego był minimalnie niecelny. Jednak jak to mawiają co się odwlecze, to nie uciecze - w 45. minucie sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Romelu Lukaku. Do przerwy Nerazzurri prowadzili na Mapei Stadium 3:1.
Druga połowa od samego początku była prowadzona pod dyktando podopiecznych Antonio Conte. Nerazzurri atakowali i starali się zdobyć kolejną bramkę. W 71. minucie został podyktowany rzut karny dla Interu, którego pewnie na bramkę zamienił Lautaro Martinez. Było już 4:1 dla Il Biscione i wydawać by się mogło, że nic złego już się wydarzyć nie może.. Nic bardziej mylnego. Od tego momentu z graczami Interu stało się coś, co jest ciężko wytłumaczyć - zaczęli popełniać proste błędy, cofnęli się do głębokiej defensywy, a gospodarze nabrali wiatru w żagle. W 74. minucie pierwszy sygnał do ataku dał Filip Djuricic, który zdobył bramkę na 2:4. W 82. minucie z kolei, fantastyczny rajd pomiędzy zawodnikami Interu wykonał Jeremie Boga i strzelił bramkę kontaktową. Z pewnego prowadzenia 4:1 zrobiło się nagle 4:3 i serca kibiców Nerazzurrich zaczęły drżeć o końcowy wynik tego spotkania. Sassuolo nadal starało się atakować i doprowadzić do wyrównania, ale na szczęście dla Nerazzurrich 3 punkty pojadą do Mediolanu.
SASSUOLO (4-3-1-2): Consigli; Muldur, Marlon, Peluso, Tripaldelli; Obiang, Magnanelli, Duncan; Traoré; Berardi, Caputo.
Ławka rezerwowych: Turati, Russo, Romagna, Toljan, Piccinini, Kyriakopoulos, Locatelli, Ghion, Djuricic, Boga, Defrel, Raspadori.
Trener: De Zerbi.
INTER (3-5-2): Handanovic; Skriniar, De Vrij, Bastoni; Candreva, Gagliardini, Brozovic, Barella, Biraghi; Lautaro Martinez, Lukaku.
Ławka rezerwowych: Padelli, Ranocchia, Godin, Asamoah, Lazaro, Dimarco, Borja Valero, Vecino, Politano, Esposito.
Trener: Conte.
Komentarze (30)
Lautaro dzisiaj koncertowo. Poprawi trochę wykańczanie akcji i będzie sypał po 25 bramek na sezon.
A co do meczu , ważne 3pkt i nic więcej.
powinno być 4-1 dla nas
Sensi , Sanchez kontuzja i nie ma kim straszyć
5 Włochów na rezerwie Inter staje się coraz bardziej Włoski