
Nerazzurri wracają z trzema punktami do Mediolanu! Inter w dzisiejszym spotkaniu pokonał Romę 3-1. Dwie bramki dla Il Biscione zdobył Mauro Icardi, trzeciego gola dołożył Matias Vecino. Honorowe trafienie dla Romy w pierwszej połowie zaliczył Edin Dzeko.
Od początku zawodnicy Interu chcieli narzucić przeciwnikom swój styl gry. Giallorossi cofnięci wyczekiwali zawodników Luciano Spallettiego na swojej połowie. Nerazzurri wyśmienitą okazję na prowadzenie mieli w 12. minucie. Z lewej strony w pole karne podał Ivan Perisic, skiksował Antonio Candreva, piłka trafiła do Mauro Icardiego, który miał przed sobą pustą bramkę, ale fatalnie przestrzelił i trafił. Zemściło się to kilka chwil później. Najpierw było ostrzeżenie - Rzymianie z dystansu trafili w słupek. W następnej akcji dopięli swego. Doskonałe podanie ze środka pola otrzymał Edin Dzeko, który mocnym strzałem nie dał szans na skuteczną interwencję Handanoviciowi. W 27. minucie Inter przeprowadził groźną akcję, która była kopią bramkowej sytuacji z poprzedniego spotkania pomiędzy tymi drużynami. Na prawym skrzydle piłkę dostał Perisic, od razu zagrał na piąty metr, ale tym razem Icardi nie zakończył akcji golem. W 39. minucie drugi raz futbolówka odbiła się od słupka bramki Interu. Tym razem z dystansu strzelał Nainggolan. W końcowych minutach pierwszej części gry bliski wyrównania był Icardi, ale jego sprytny strzał z pola karnego dobrze obronił Alisson.
Drugą połowę lepiej zaczęli gospodarze. To oni częściej byli przy piłce i przy niedokładnej grze Interu dosyć łatwo operowali grą na połowie rywala. W 56. minucie Giallorossi domagali się rzutu karnego po starciu Perottiego ze Skriniarem, ale sędzia przy pomocy systemu VAR rozwiał wszelkie wątpliwości i wskazał na narożnik boiska. W 65. minucie bardzo bliski pięknego trafienia był Perotti, ale jego strzał zatrzymał się na słupku. Chwilę później znakomicie odpowiedział Inter. Piłkę w środku polo holował Candreva, dobrze dograł do Icardiego, a ten posłał futbolówkę obok interweniującego Alissona. Roma już kilkadziesiąt sekund później mogła wyjść na ponowne prowadzenie. Długim podaniem uruchomiony został El Shaarawy, przelobował wychodzącego Handanovicia, ale świetny powrót zaliczył wprowadzony wcześniej Dalbert, który w ekwilibrystyczny sposób wybił piłkę sprzed linii bramkowej. W 77. minucie to Inter doczekał się drugiego gola. Z lewej strony dobrze znalazł się Perisic, dograł płasko do Icardiego na 9. metr, a kapitan Nerazzurrich w swoim stylu pewnym strzałem znalazł drogę do siatki. W następnej sytuacji bomber gości mógł, a w zasadzie powinien skompletować hat-tricka, ale w sytuacji 1 na 1 triumfował goalkeeper Romy. W 82. minucie dążący do wyrównania zawodnicy trenera Di Francesco byli bliscy osiągnięcia celu. Dwukrotnie próbował Nainggolan, ale najpierw jego strzał zablokował Dalbert, a później posłał piłkę wysoko nad bramką. Zawodnicy Interu dobili Rzymian w 87. minucie. Z lewej strony dograł Perisic, a wszystko zamknął Matias Vecino, dla którego było to premierowe trafienie w czarno-niebieskiej koszulce. W końcowych sekundach spotkania swojego trafienia szukał Joao Mario, ale po znakomitej kontrze jego mocny strzał czujnie obronił Alisson.
ROMA: 1 Alisson, 4 Nainggolan, 5 Juan Jesus, 6 Strootman, 8 Perotti (91' 37 Tumminello), 9 Dzeko, 11 Kolarov, 16 De Rossi (83' 17 Under), 20 Fazio, 23 Defrel (92 El Shaarawy) 44 Manolas
Ławka rezerwowych: 18 Lobont, 28 Skorupski, 7 Pellegrini, 15 Moreno, 21 Gonalons, 24 Florenzi, 30 Gerson, 40 Ciavattini, 48 Antonucci
Trener: Eusebio Di Francesco
INTER: 1 Handanovic, 5 Gagliardini (46' 10 Joao Mario), 9 Icardi, 11 Vecino, 20 Borja Valero, 25 Miranda, 33 D'Ambrosio, 37 Skriniar, 44 Perisic, 55 Nagatomo (56' 29 Dalbert) 87 Candreva (84' 7 Cancelo)
Ławka rezerwowych: 27 Padelli, 8 Jovetic, 13 Ranocchia, 15 Ansaldi, 23 Eder, 61 Vanheusden, 77 Brozovic, 96 Barbosa, 99 Pinamonti
Trener: Luciano Spalletti
Komentarze (63)
A co do Barbosy, to są dwie teorie dla czego nie gra już u czwartego trenera:
1) jest słaby/nie gotowy do gry
2) Messi wspólnie z Cristiano, wiedząc o tym jak genialny jest Jezus piłki nożnej, zbawiciel Brazylii i Interu, jedyny fenomenalny Gabriel Barbosa, zawiązali spisek. Otóż Cristiano i Messi wiedząc, że Barbosa zdetronizowałby obu w walce o tytuł najlepszego piłkarza świata, płacą dziesiątki mln trenerom Interu, tylko po to, zeby nie wystawiali genialnego Brazylijczyka do gry.
Jako, że takie tęgie mózgi jak PiotrekFCI czy Lovato mylić się nie mogą, jasnym jest, że to opcja numer 2 jest pewna. Panowie powinniście założyć zakon obrońców umiłowanego Barbosy piłkarskiej dziewicy i z mieczami w ręku uratować naszego mesjasza
Nie zdziwilbym sie tez, ze to te same osoby ktore wypisywaly #saveShaqiri w komentarzach.
Nikt nie jest nieomylny ale wiekszosc wpisow zostawiaja ludzie totalnie nie znajacy sie na tym co pisza.
Na przykład czytam sobie tutaj, że:
"Ale Wy jestescie ciemni. Pisze o wszystkich, ktorzy podniecaja sie wynikiem. Prawda jest taka, ze w pomocy Roma nas zmiazdzyla i wyruchala do momentu kiedy Icar strzelil w sumie przypadkowa bramke nie istnielismy."
...przy czym Romaniści sami u siebie piszą co następuje:
"Jezeli pomyslem Di Francesco jest to co dzis widzielismy to powiem tak i Marhez i Florenzi i Karsdrop nic tu nie dadzą, pomocnicy nie wiedza co maja robic w srodku. Inter dzis nas w środku zdominował..."
Także no nie wiem. Już nawet nie wspominam o tym, że dużo bardziej szanuję ludzi rozpoczynających swoje wypowiedzi od uważam/sądzę/dziwię się niż jesteście z
Wczoraj pierwszy raz od dawna krzyczałem se głośno i nie były to soczyste "k*rwy" rzucane w strone naszych tylko wybuch radości tak jakbym prawdziwą piłkę ogładał
Było ciężko, bo Roma grała świetnie w defensywie, formacjami blisko siebie. Niemożliwym było stworzenie akcji środkiem pola, a na skrzydłach D'Ambrosio czy to Nagatomo nie dawali odpowiedniego wsparcia.
W drugiej połowie Roma trochę siadła, a Joao Mario dał fenomenalną zmianę.
Strzeliliśmy pierwszą bramkę po dobrym pressingu i przechwycie górnej piłki przez Vecino, przy drugiej bramce wykorzystaliśmy duże luki między formacjami zmęczonych/zdekoncentrowanych przeciwników. Duża też zasługa Vecino, który podał do Joao Mario omijając pierwszą linię Romy. Przy trzeciej bramce świetna walka w środku Portugalczyka. Perisić dał dwie dobre piłki, chociaż oprócz tego nie za wiele mu w tym meczu wychodziło. Icardi zrobił to czego od niego się wymaga. Dobry mecz, Roma nie była łatwym przeciwnikiem, ale nie poddaliśmy się i mieliśmy też przy tym dużo szczęścia. Forza Inter! Oby tak dalej.
Prawda jest taka, ze w pomocy Roma nas zmiazdzyla i wyruchala do momentu kiedy Icar strzelil w sumie przypadkowa bramke nie istnielismy. Po bramce Icara nabralismy wiatru w zagle Roma natomiast byla zbyt zmeczona kontrolowaniem meczu by to zmienic. Ja nie jestem zadowolony. Potrzebujemy cracka w pomocy aby dyktowac warunki gry bo nic z tego nie bedzie na dluzsza mete.
Taki Nainggolan u nas i bylibysmy kandydatem do scudetto.