
Odbyła się konferencja na której zaprezentowano nowego prezydenta Interu Stevena Zhanga. Zastąpił na tym stanowisku Ericka Thohira. Dziennikarze zadali sporo pytań nowemu prezydentowi, a także jedno trafiło do CEO Interu, Alessandro Antonellego.
Dlaczego wybrałeś Inter?
- Moje studia nie miały nic wspólnego ze sportem, ale są pewne umiejętności operacyjne i wiele rzeczy wspólnych pomiędzy wszystkimi dziedzinami. Brak specjalizacji w sporcie pomógł mi włożyć jeszcze więcej wysiłku w pracę w tym klubie. Tak naprawdę to jedyna drużyna, do której coś czuję, ponieważ poznałem pana Morattiego, poznałem drużynę i brałem udział w tym projekcie z dużą odpowiedzialnością. Chcemy sprawić, aby klub był pozytywną siłą wspierającą konsumentów na całym świecie. Wiem już coraz więcej o klubie. Kiedy patrzę na tych wszystkich ludzi, to wiem, że to nie tylko wynik w tabeli, ale wspólne dzielenie się pasją. Dlatego się na to zdecydowałem, nawet jeśli dwa lata temu nie wiedziałem tylu rzeczy, ile wiem teraz.
Co z obietnicą dla kibiców, czy mogą marzyć o topowych graczach?
- Po pierwsze tak jak mówiłem dwa lata temu zdecydowaliśmy się zainwestować w Inter by zespół był najlepszy na świecie. Zwyciężanie jest bardzo ważne i jest kluczowe. Jeżeli mówimy o zaangażowaniu, jakiejkolwiek sytuacji w przyszłości, trudnościach, ograniczeniach to mamy długoterminowy projekt. Zrobimy wszystko co tylko możliwe by uczynić klub zwycięskim oraz by dysponował niezbędnymi narzędziami i zasobami. Niezależnie od rynku i nazwisk, fani mogą być pewni, że Suning pomoże zespołowi w każdy możliwy sposób by dodać trofea do gabloty. To jest cel.
Jak długo to zajmie Twoim zdaniem?
- Nigdy nie masz 100% kontroli w żadnym sporcie. Jeśli mnie spytasz kiedy wygramy następne trofeum to nie mogę Ci dać precyzyjnej odpowiedzi. To o czym mówimy dzisiaj są kroki, które poczynimy w najbliższych latach. Możliwe, że już w przyszłym roku, ale nie zawsze jest to możliwe. Znając graczy myślę, że drużyna jest mocna. Mają osobowość i talent. To samo jeśli chodzi o trenerów. Myślę, że nie zajmie nam długo osiągniecie szczytu. Mam nadzieję, że nawet trochę mniej.
Pytanie do Antonello: Jakie projekty dotyczące infrastruktury planujecie?
- Planujemy rozbudować Appiano Gentile w następne lato. Jeżeli chodzi o San Siro to wznowimy kontakty z Milanem by znaleźć możliwe rozwiązanie dla stadionu w Mediolanie. Myślę, że po zmianie właściciela w Milanie nadszedł odpowiedni czas, a my przyspieszymy ten proces.
Jaki jest budżet na początek sezonu? Zredukowanie straty do Juventusu jest możliwe?
- Na początku sezonu mieliśmy pewne trudności ponieważ musieliśmy wzmocnić drużynę i lepiej zrozumieć graczy. Widzieliśmy umiejętności oraz talent drużyny w meczach. Wiemy jak zdobywać bramki i dawać z siebie wszystko by osiągnąć jak najlepszy rezultat nawet w ostatniej minucie. Jest wiele rywalizujących ze sobą drużyn we Włoszech i Europie, może mocniejszych od nas, ale w tym roku różnica się zmniejsza, a w następnym sezonie z ulepszeniami oraz rynkiem transferowym będziemy mierzyć jeszcze wyżej. Jeżeli spytasz mnie jak duża jest różnica dam Ci odpowiedź. Dla mnie moi zawodnicy są najlepsi i mogą wygrywać z Juventusem ponownie w tym roku. Naprawdę w nich wierzę, a my pracujemy by osiągnąć rezultaty.
Czy przeraża Cię bycie tak młodym prezydentem? Czy to prawda, że chcecie zatrudnić Marottę?
- To prawda jestem młodym prezydentem, ale zarządzałem tym klubem przez prawie dwa lata. Pracowałem z zarządem z którym zrobiliśmy spore ulepszenia. Jest to trudna praca dlatego czekałem dwa lata by podjąć się tej odpowiedzialności. Nie sądzę by mój wiek był problemem. Jestem pewny, że dam radę. Najważniejsze by mieć odpowiednich graczy i trenera. Może byłem bardziej przerażony dwa lata temu. Jeśli chodzi o drugie pytanie Inter był zawsze łączony z świetnymi piłkarzami i menedżerami. Ludzie myślą, że miło się pracuje z nami i chętnie z nami współpracują, a my rozumiemy moc klubu. Prawdą jest to, że nigdy nie miałem porozumienia z Marottą i jeśli mnie spytasz czy przyjdzie dany gracz bądź menadżer ja nie mogę niczego obiecać. Chciałbym żeby byli najlepsi, ale na ten moment nic nie jest dogadane. Tak jak obiecywałem, jeśli wykorzystamy okazje do poprawy drużyny lub firmy, ja zawsze będę gotowy by to zrobić niezależnie od nazwisk.
Odkupicie udziały Thohira?
- Przyszłość to przyszłość nie mogę jej przewidzieć, ale na ten moment pozostaje udziałowcem mniejszościowym, rozmawialiśmy o tym na spotkaniu. Te udziały są pod kontrola Thohira i nie mogę o nich mówić w jego imieniu. Inwestowanie i wsparcie Interu utrzymują to, że będzie to długoterminowy projekt. Suning wierzy w potwierdzenie naszego zaangażowania i nie mogę obiecać niczego jeżeli chodzi o te 30% ponieważ nie są pod moją kontrolą.
Pytałeś Morattiego o porady?
- Pytałem wiele osób o poradę, nawet Massimo dwa lata temu. Powiedział mi dwie fundamentalne rzeczy które zapamiętam. Pierwszą była defensywa, która we Włoszech jest bardzo ważna gdy rozmawiamy o rynku lub boisku. Następnie powiedział mi by go nie słuchać, ponieważ też jest kibicem. Pracuję dla jak najlepszego interesu klubu i wiem, że zawsze będzie mnie wspierał. Powiedział mi tak wiele rzeczy o Interze, zwłaszcza w mierzeniu się z trudnościami. Rozmawiam z nim często. Pomógł mi bardzo.
Podstawową drogą zawsze będzie samofinansowanie czy możemy oczekiwać, że Suning prędzej czy później pójdzie o krok dalej i skróci czas powrotu na szczyt? Są jakiekolwiek problemy z inwestowaniem poza Chinami?
- Oczywiście z Juventusem jesteśmy wielkimi rywalami na boisku, ale poza nim szanujemy się nawzajem. Darzymy szacunkiem prezydenta Agnellego. Jest rywalizacja między nami, ale tylko wielcy rywale pomagają się rozwijać. Bierzemy pod uwagę utrzymywanie się bez wsparcia akcjonariuszy. Oczywiście mówię o byciu najlepszym, a nie jednym z najlepszych. Suning wspierał klub w ostatnich dwóch sezonach i nie możemy ignorować siły, którą daliśmy. Będziemy to robić w dłuższej perspektywie. Wspieranie klubu to nie tylko finanse, ale także wzrost zasobów i rozwój infrastruktury. Zawsze będziemy działać zgodnie z zasadami, tak jak to ma w zwyczaju Suning i Inter. To jest nasza prawdziwa wartość referencyjna, jest jeszcze bardziej prawdziwa niż w przeszłości. Zrobimy wszystko, co będziemy mogli zrobić.
Myślisz, że pozostaniesz prezydentem na wiele lat?
- Już odpowiedziałem. Projekt jest długoterminowy. Pracowałem na to przez dwa lata, a tło Interu jest bardzo silne i wierzymy, że możemy przyczynić się do sportu na całym świecie poprzez pomaganie. Jeśli spytasz mnie czy będę prezydentem za 30 lat odpowiem, że mam nadzieję, że następni prezydenci Interu nadal będą nazywać się Zhang, nawet za 100 lat. Akceptowalnym wynikiem jest zwyciężanie. Jeżeli bym nie wierzył w wygrywanie, nie byłoby mnie tutaj.
Według Ciebie mogą być dwa stadiony w Mediolanie? Czy pomysł posiadania nowego stadionu bądź nowego San Siro jest priorytetem?
- Z finansowego punktu widzenia jest to priorytet, ale lepiej jest dzielić stadion ponieważ dzielimy koszty operacyjne. Stadion dalej będzie ikoną ponieważ jesteśmy dwoma najważniejszymi klubami na świecie. Nie mogę czekać wiecznie by odnowić San Siro. Myślę, że Milan oraz miasto muszą z nami współpracować w celu ukończenia pracy tak szybko jak to tylko jest możliwe stwarzając większe doświadczenie. Jeśli to się nie uda to będziemy musieli znaleźć inne rozwiązanie, ale pierwszym wyborem i najlepszym pod względem finansów jest pozostanie na San Siro.
Komentarze (9)