Oto, co do powiedzenia po meczu z Bologną miał Andrea Stramaccioni:
- Walczyliśmy przez obie połowy. Pokazalismy naszego ducha, jestem zadowolony z tego, co pokazała drużyna. Byliśmy zorganizowali, atakowaliśmy dużą liczbą graczy, ale umiejętnie wracaliśmy do obrony. Przeciwnikom udało się nas jeden raz zaskoczyć i wtedy zdobyli bramkę. Idziemy do przodu, jestem zadowolony z postępu.
- Dlaczego Antonio nie zagrał od początku? Tak, to prawda, wczoraj mówiłem, że wystąpi od pierwszej minuty, ale na dzisiejszym porannym treningu uskarżał się na ból szyi. To nic groźnego, ale wolałem, aby nie forsował tego dzisiaj zbyt mocno.
[hide]
- Mundigayi miał za zadanie „wyłączyć” Diamantiego, a Zanetti i Gargano blokować ataki skrzydłami. Założenia taktyczne zostały wykonane w 100%.
- Staram się dobrze wykonywać moją pracę. Kiedy zespół wygrywa ósme spotkanie wyjazdowe z rzędu, to musi być oznaka jedności grupy. Staram się dowieźć, że prezydent nie zrobił niczego szalonego stawiając na mnie. (śmieje się)
- Juve? Najpierw gramy z Sampdorią, nie wolno mi o niej zapomnieć.
- Sneijder? Optymalizujemy tempo jego powrotu. Nie sądzę, aby był gotów na Juve. Nic na siłę, bez sensu byłoby delegować go do gry tylko po to, by znów go stracić.
Komentarze (10)
<br />
pozdro
Munda kawal byka, Gargano taka zadziora, a Cuchu ostatnio zaskakuje wszytskich, fajny mecz<br />
Strama oby tak dalej, jeszcze jakbys czesciej dawal grac Rickiemu i Cou<br />
teraz Sampa, musimy wygrac, bo z juve bedzie ciezko, tym bardziej ze ostatnimi czasami nas obijali