
Erick Thohir zaakceptował otrzymanie nagrody biznesowej za ten rok. Z tej racji rozmawiał dzisiaj z dziennikarzami zgromadzonymi w Singapurze. Poniżej prezentujemy wywiad z prezydentem Interu, ponieważ w wywiadzie udzielił wielu ciekawych wypowiedzi na temat Nerazzurrich.
Prezydencie, dlaczego wybrałeś Włoch i Serie A patrząc na inne topowe ligi w Europie?
- Jak wiecie, posiadam udziały nie tylko we Włoszech, ale również w innych krajach, takich jak USA. Football, lub jak wolą Amerykanie soccer, nie jest taki sam w przypadku Europy i Ameryki. Włochy są jednym z największych ośrodków piłkarskich na świecie. Sposób patrzenia na tę inwestycję jest taki, że Serie A szybko wróci do konkurowania z innymi wielkimi ligami z całego świata. Wierzę, że ta inwestycja została dokonana w odpowiednim momencie. Wielu właścicieli włoskich klubów jest coraz mądrzejszymi biznesmenami, w wielu klubach jesteśmy drugą generacją prezydentów. Na przykład w Interze Angelomario jest trzecią generacją rodziny Morattich. Atmosfera panująca pomiędzy tymi klubami pozwoli na opracowanie strategii konkurowania z innymi ligami. Spotkałem się z innymi prezydentami i czuję się bardziej komfortowo. Będziemy żyć w dobrych stosunkach, aby pokazać, że Serie A jest nadal jedną z najlepszych lig na świecie.
Jak wygląda dla Ciebie inwestowanie w coś, co w istocie jest rodzinnym biznesem Morattiego?
- We wszystkich swoich firmach mam partnerów. Naprawdę wierzę w działanie prawdziwego partnerstwa. Jeśli masz wspólnika to dobrze wpływa na kontrolę i równowagę. Rodzina Morattich jest jedną z najbardziej znanych rodzin we Włoszech. Po rozmowie z Massimo i Angelomario już po niecałych dwóch godzinach wiedzieliśmy, że czujemy tą samą wizję. Zdajemy sobie sprawę, że trzeba się rozwijać w klubach, dążyć do profesjonalizmu i że nawet rodzinna firma musi działać profesjonalnie. Z dwiema rodzinami może ten profesjonalizm stracić. W nowej piłce nożnej wszystko kręci się wokół liczb, statystyk. Nie chodzi o decyzje podjęte przez dwoje ludzi. To sposób, w jaki musimy zarządzać Interem - podejmować decyzje razem z naszymi partnerami, decyzje zbiorowe. Sprawdzimy dokładnie skład zarządu, nie tylko ten w klubie, ale także naszych partnerów biznesowych.
Jakie aspekty azjatyckie można przenieść do włoskiego klubu piłkarskiego?
- Dobre podstawy są już we Włoszech, można trenować dobrych zawodników, wielu z nich osiągnie świetny poziom każdego roku. Włochy to jedna z najbardziej utytułowanych drużyn w Pucharze Świata. Jeśli spojrzy się na włoski rynek i kluby - większość dochodów pochodzi z Włoch - od telewizji, sponsorów czy sprzedaży biletów. Podstawy są, ale rodzi się pytanie - jak konkurować z najlepszymi drużynami na świecie? Większość tych klubów ma także silne dochody z zagranicy. Wielka trójka, Inter, Milan i Juventus mają już markę i historię. Aby te kluby konkurowały w Europie musimy wykorzystać nadarzające się okazje. Jeśli Manchester United, PSG czy inne kluby mogą to robić, to dlaczego nie my? Tak długo, jak mamy biznes plan i ciężko pracujemy, będziemy osiągać nasze cele. Te trzy kluby nie poradzą sobie same, jeśli liga nie będzie podzielać ich wizji. W tabeli jest 20 klubów. Aby stworzyć dobry produkt, trzeba produkować dobrą jakość gry. Jeśli spojrzeć na inne rynki to właśnie Azja jest największym rynkiem. Zawsze mecze Ligi Angielskiej są przyjazne strefie czasowej w Azji. Tak więc w Azji mecze ligi angielskiej oglądasz w czasie lunchu, który w tamtym rejonie serwowany jest o 19:00, natomiast mecze ligi włoskiej rozgrywane są o 3-4 rano. Liga musi zmienić plan biznesowy. Inter nie może myśleć tylko jako "ja", musi pracować z wszystkimi jako "my". W końcu jesteśmy częścią tej samej ligi. Musimy porozmawiać razem jak sprzedawać się na zagranicznych rynkach, jakie godziny rozgrywania meczów będą najlepsze, jak poprawić jakość sędziowania, jak dostać się na azjatycki rynek. Derby Mediolanu w Singapurze i Dżakarcie? Jasne, dlaczego nie?
Jak znosisz podróże i życie we Włoszech?
- To nie jest problem, musisz zachować równowagę. Jesteś skoncentrowany i dajesz z siebie wszystko. W ten sposób możemy z przyjemnością spędzić następne dwa lata, podczas których będziemy przebudowywać klub. Nie zawarłem tej transakcji dla sławy, zrobiłem to, bo kocham Inter. Uwielbiam tę grę i moim zadaniem jest włożyć mnóstwo ciężkiej pracy, aby wszystko funkcjonowało należycie. Musisz zmierzyć się z rzeczywistością, że będziesz rozpoznawany na całym świecie, a to bardzo poważna sprawa. Czasami tracisz trochę prywatności, ale stajesz się ambasadorem klubu i musisz cieszyć się pracą. Nie można narzekać. Kiedy stoisz na szczycie góry jest bardzo wysoko.
Co jest celem dla Ciebie i Interu?
- Wizja jest jasna - na konferencji prasowej w Mediolanie byłem bardzo oczywisty zarówno dla akcjonariuszy jak i fanów. Najważniejszą rzeczą w tej chwili jest, aby poukładać Inter. Okres przejściowy potrwa od dwóch do trzech lat. To samo dotyczy piłkarzy, których jakoś zaczęliśmy budować w styczniu podpisując kontrakt z Hernanesem. Kupiliśmy także Vidicia, który jest silnym liderem obrony. Więcej zawodników trafi do nas w czerwcu. Chcemy mieć jedną wspólną wizję z zarządem, trenerem i zawodnikami. Minimalnym celem jest gra w Lidze Europejskiej. W ciągu 2-3 lat musimy powrócić do gry w Lidze Mistrzów. Będziemy również równoważyć wiek kadry w okolicach 26,5 lat. Nie możemy mieć małego składu, jeżeli będziemy grali w Europie podwójną ilość spotkań. Potrzebujemy 22-24 zawodników o podobnej jakości. I na końcu - chcemy, aby Inter znalazł się na liście 10 największych światowych marek. Oprócz tego Inter powinien być w 10 najlepszych klubów piłkarskich. Obecnie jesteśmy na miejscu 15-16, ale to cel na najbliższe lata. To nie będzie łatwe i czeka nas dużo ciężkiej pracy.
Komentarze (11)
Taki Inter jak opisalem to chciałbym zobaczyć i mam nadzieję że się takiego doczekam, a jeżelui nie takiego to przynajmneij klasowo zbliżonego. Forza Inter
Z takim prezydentem jestem spokojny o Inter. Nie ma co się denerwować, ten sezon byleby się załapać do Ligi Europejskiej, grać 4 obrońcami i będzie wszystko dobrze.
no podoba mi sie gosc, najpierw jak mowil o ekonomii balem sie ze jak bedzie z MM, sprzedac Wesa,wziazc Sierotto bo mniej zarabia, i kase czerpac na marce Interu i kibicach
a teraz konkrety,wkroczenie na rynek azjatycji, dwa razy przemyslane transfery,a nie gracze o ktorych 1/3 kibicow Interu nawet nie slyszala, jak np Mundigai
15-16 miejsce, obawiam sie ze jestesmy kolo 30
20 druzyn musi budowac lige, w hiszpanii byly 2 ,teraz sa 3, i co, w europie rzadza