
Francesco Toldo pochwalił Salvatore Sirigu za nieokazanie strachu i dobrym występie w bramce Włoch. Bramkarz PSG wskoczył do składu w wyniku kontuzji Gigi Buffona.
- Widziałem trochę siebie w Sirigu, nawet jeśli są to dwie różne sytuacje. Między mną a Buffonem była prawdziwa konkurencja, natomiast teraz hierarchia jest znacznie bardziej przejrzysta. Kiedy pokazywali Gigiego machającego z ławki miało to zachęcić do gry wszystkich, nie tylko Salvatore. Zrozumiałem to, ponieważ Sirigu wyszedł na boisko bez strachu. Widać było w jego oczach, że jest gotowy. Od razu dobrze się pokazał i dodawał odwagi swoim kolegom z drużyny, co jest ważnym zadaniem bramkarza. To było oczywiste, że Sirigu potrafi radzić sobie z presją, przecież grywa w Lidze Mistrzów. Puchar Świata to jednak coś innego, każdy strzał pali, drobny błąd i jesteś spalony - on nie jest jeszcze nawet w połowie drogi - mówił ToldONE dla La Gazzetta dello Sport.
Komentarze (4)