
Inter pozostaje w walce o Scudetto. Nerazzurri pokonali Torino po cudownym golu Zalewskiego i wykorzystanym rzucie karnym przez Asllaniego.
Inter od początku przejął kontrolę nad spotkaniem i zdecydowanie częściej utrzymywał się przy piłce. Gospodarze mecz rozpoczęli wycofani przed własnym polem karnym, licząc na okazje bramkowe z kontrataku. Nerazzurri, którzy wyszli na murawę w eksperymentalnym składzie swoje ofensywne próby rozgrywali najczęściej z wysuniętym Taremim, mającym za plecami duet Correa - Zalewski. To właśnie polski pomocnik otworzył wynik meczu po indywidualnej akcji z 11. minuty meczu. 23-latek przyjęciem piłki zgubił rywala, pognał kilkanaście metrów w pole karne, a następnie cudownym strzałem nie dał szans bramkarzowi gospodarzy.
Kilkanaście minut później mogło, a właściwie powinno być 2-0, ale futbolówka po akcji Darmiana ani nie trafiła do bramki, ani pod nogi dobrze ustawionego Taremiego, który mógł w tej sytuacji podwyższyć prowadzenie. Po tej sytuacji przebudzili się gospodarze, którzy byli bliscy wyrównania po rzucie różnym i strzale Masiny. Podopieczni Simone Inzaghiego mieli jeszcze przed przerwą jedną okazję na trafienie, ale Carlos Augusto został zatrzymany przez Milinkovicia-Savicia. Kilka minut przed przerwą sędzia Federico La Penna przerwał na kilkadziesiąt sekund grę z uwagi na rzęsiste opady i burze przechodzącą nad Stadio Olimpico Grande Torino, wskutek której piłka w niektórych momentach zaczęła stawać na murawie. Po wznowieniu doskonałą szansę na gola miał napastnik Granaty - Che Adams, ale jego strzał głową w znakomity sposób zatrzymał Josep Martinez.
Nerazzurri tuż po rozpoczęciu drugiej części gry podwoili swoje prowadzenie, a stało się to za sprawą Kristjana Asllaniego, który w drugim meczu z rzędu pewnie wykorzystał rzut karny. Jedenastka została podyktowana za faul na Mehdim Taremim. Zawodnicy Simone Inzaghiego mieli jeszcze kilka okazji na kolejne gole, ale znakomicie w bramce Byków spisywał się Vanja Milinkovic-Savic. Serb zatrzymał próby m.in Correi czy wprowadzonego na plac gry Dimarco.
Inter w spokojny sposób dowiózł do końca meczu korzystny rezultat i nie złożył broni w walce o Scudetto.
TORINO (4-2-3-1): 32 Milinkovic-Savic; 21 Dembelé, 13 Maripan, 5 Masina, 34 Biraghi; 28 Ricci, 66 Gineitis; 20 Lazaro, 10 Vlasic, 11 Elmas; 18 Adams
Ławka rezerwowych: 1 Paleari, 17 Donnarumma, 4 Walukiewicz, 8 Ilic, 9 Sanabria, 22 Casadei, 23 Coco, 61 Tameze, 77 Linetty, 83 Perciun, 95 Cacciamani.
Trener: Paolo Vanoli.
INTER (3-5-2): 13 J. Martinez; 31 Bisseck, 6 De Vrij, 95 Bastoni; 36 Darmian, 59 Zalewski, 21 Asllani, 7 Zielinski, 30 Carlos Augusto; 99 Taremi, 11 Correa.
Ławka rezerwowych: 1 Sommer, 12 Di Gennaro, 2 Dumfries, 8 Arnautovic, 9 Thuram, 15 Acerbi, 20 Calhanoglu, 23 Barella, 32 Dimarco, 48 Re Cecconi, 52 Berenbruch, 53 Topalovic, 56 Spinaccé
Trener: Simone Inzaghi
Komentarze (46)
Inter wygrywa
Napoli remisuje szkoda że nie przegrał ale to też jest dobra wiadomość
Jest dobrze.
Najlepsi grali mało albo w ogóle więc odpoczęli.
Teraz tylko liczyć bardzo nieśmiało na korzystny wynik w Neapolu.
🖤💙
W każdym razie piłka w grze, kibicujemy Patrickowi dzisiaj.
Oby nigdy więcej.
Niestety warunki ekstremalne i trzeba drugiego gola strzelić
Martinez 2 solidne interwencje, ale na przedpolu bardzo niepewny. Ciśnienie już 3 razy podniósł.