Trener Kairatu Ałmaty, Rafael Urazbakhtin, pojawił się na konferencji prasowej po spotkaniu z Interem Mediolan na San Siro, by podsumować występ swojej drużyny.
- Graliśmy przeciwko fantastycznemu rywalowi, finaliście ostatniej edycji Ligi Mistrzów. Wiedzieliśmy, na co nas stać, i staraliśmy się dać z siebie wszystko. Dziękuję chłopakom za ich postawę – realizowali moje wskazówki, a bramkarz kilkukrotnie nas uratował. Popełniliśmy błędy, ale przy takim przeciwniku to zrozumiałe. Dzięki takim meczom stajemy się silniejsi, z optymizmem patrzymy w przyszłość i wierzymy, że wkrótce przyjdą zwycięstwa. Chciałbym też podziękować naszym kibicom – ich doping był niesamowity. Gdy śpiewali "Almaty są stolicą świata", naprawdę mnie to wzruszyło. Powiedziałem zawodnikom, żeby grali również dla nich.
Trener przyznał, że powrót na San Siro był dla niego wyjątkowym przeżyciem:
- Gdy kilka miesięcy temu przyjechałem tu jako kibic na finał Ligi Mistrzów, nie wyobrażałem sobie, że wrócę w roli trenera. To coś niesamowitego – dowód, że w futbolu naprawdę zdarzają się cuda.
Urazbakhtin poświęcił też kilka słów młodemu talentowi – Satpayevowi:
- W ostatnich latach stał się małą gwiazdą, coraz bardziej się wyróżnia. Mimo młodego wieku jest bardzo dojrzały i już teraz potrafi być liderem zespołu. Ma ogromny potencjał, potrzebuje tylko właściwego środowiska i ludzi, którzy pomogą mu się rozwinąć. Chelsea go obserwuje – my będziemy mu towarzyszyć, dopóki nie nadejdzie jego czas. Potem trafi tam, gdzie powinien.
Trener przekazał też wiadomość dla Shirabokova, który nie wszedł na boisko:
- Powiedziałem mu, żeby się nie martwił – jego moment w europejskich rozgrywkach jeszcze nadejdzie.
Na koniec Urazbakhtin zapowiedział zmiany w przygotowaniach do kolejnego meczu z Kopenhagą:
- Przed nami trzy tygodnie przerwy. Po długim sezonie daliśmy chłopakom kilka dni odpoczynku – ważniejsze jest teraz odświeżenie głowy niż trening fizyczny. Potem czekają nas dwa intensywne tygodnie pracy z bardzo specyficznym planem, bo sezon w Kazachstanie już się skończył.
Podsumowując występy w Lidze Mistrzów, szkoleniowiec podkreślił:
- Rozegraliśmy trzy mecze z drużynami z europejskiej czołówki. Brakuje nam jeszcze doświadczenia, co było widać choćby w spotkaniu z Pafos, gdzie nie wykorzystaliśmy przewagi liczebnej. Ale właśnie takie konfrontacje sprawiają, że się rozwijamy. Idziemy w dobrym kierunku – dla klubu, dla naszej piłki i dla całego kraju.
Komentarze (0)